Autor Wątek: Cześć pracy  (Przeczytany 4216 razy)

Thompson

  • *
  • Wiadomości: 28
Cześć pracy
« dnia: 2020.10.24, 01:33:57 »
Połowa lat 80tych. Zachłyśnięcie się programowaniem - pierwsze kody w BASICU w zeszycie w kratkę, np. taki pong, na sucho, bez możliwości sprawdzenia na maszynie. I to wyczekiwanie w kiosku na Bajtka, potem Komputera, choć wcześniej był miesięcznik Informatyka. Dalej kursy programowania (Pascal, C) w Młodym Techniku autorstwa fantastycznego Rolanda Wacławka (!). RW zresztą pojawiał się co krok, nie tylko w kwestii Spektruma. Wreszcie książka Jerzego Karczmarczuka o procesorze Z80.

W międzyczasie pojawił się hardware, dla mnie od razu na bogato, bo ZX Spectrum+, ale niestety tylko w pracowni komputerowej w liceum, więc wiecie jak to jest, na lekcjach Logo, dopiero po godzinach konkrety. Po jakimś czasie pojawił się prywatnie gumiaczek 48k + Neptun 156. Dalej już z górki. Jakiś polski multiface do ZX z turbo (do dziś nie mogę dojść, kto to wtedy robił), do którego Phonex (no wiadomo, człowiek orkiestra) przerobił mojego MK232. Na bazie deassemblera Z80 z książki Karczmarczuka MAR zrobił aplikację mieszczącą się w pamięci obrazu (trzecia kwarta) i się działo. Peek, poke, za pokem.
Czasy giełdy na Grzybowskiej. Wtedy głównie gry, ale też śmichy chichy, z podpuszczenia RAF'a tzw. demka muzyczne, czyli wyciągane z gier procki muzyczne, dziś zwane 1bit music. Gdzieś tam w międzyczasie przewinęło mi się cudo pt. FDD3000, ale że standard dyskietek 3 calowych jakoś się nie przyjął, toteż maszyna zaginęła w niepamięci.
Potem to już PC i SoftICE i jakieś dongle, ale to już zupełnie inna bajka, zresztą się przedawniła lata temu :D

Więcej grzechów nie pamiętam, ale niepamięć to przywilej starców.

Dalthon

  • ****
  • Wiadomości: 428
  • Miejsce pobytu:
    TriCity
Odp: Cześć pracy
« Odpowiedź #1 dnia: 2020.10.24, 02:20:49 »
Witaj! ;)
ZX Spectrum +2 Grey | Just Speccy 128 | ZX Spectrum Next | ZX-Uno 2MB |  Murmulator | Amstrad 6128 | MSX2 Philips VG-8235 | Commodore 64 | Commodore +4 | Atari 520 STF | Amiga 1200

damik

  • Fresh rosin sniffer ;)
  • *****
  • Wiadomości: 2426
  • Miejsce pobytu:
    Generalnie Polska, głównie Bytom czasem Bielsko-Biała oraz okolice
  • ZX'owy i nie tylko...
Odp: Cześć pracy
« Odpowiedź #2 dnia: 2020.10.24, 10:46:16 »
Cześć,
Kolega bardziej od softu  8)... a ktoś tu ostatnio narzekał ze że tu jest zbyt wielu sprzętowców...
No to proporcje się odrobinę zmieniają w tej chwili  ;)

Miłego czytania i owocnego pisania życzę  :)
Wszystkiego po trochu: Schwarz, mydło i powidło... konsole, stare i nieco nowsze komputery oraz akcesoria i duperele.

tooloud

  • *****
  • Wiadomości: 3185
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
  • mydłem go!
Odp: Cześć pracy
« Odpowiedź #3 dnia: 2020.10.24, 11:18:57 »
hej!
dużo sprzętu mało czasu.

Phonex

  • *****
  • Wiadomości: 1260
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
Odp: Cześć pracy
« Odpowiedź #4 dnia: 2020.10.24, 14:58:26 »
... do którego Phonex (no wiadomo, człowiek orkiestra) przerobił mojego MK232.

No proszę: zadowolony klient :D
Dużo tych Grundigów nie zrobiłem, bo mi Bill Gilbert podbierał klientów - jego ojciec też się na tym znał >:(
Ale na turbo przerobiłem raz Ślązakom M8010 od mini-wieży (ledwo mi się udało) - ciekawe ile czasu silnik wytrzymał?

A deassembler w trzeciej tercji?
Jeśli to MAD Monitor, to napisali go MAC i AMST. Mamy go tu http://www.speccy.pl/archive/prod.php?id=263 Potem był jeszcze MAD 2.0 (gdzieś go mam), a potem jeszcze jeden, ale dedykowany tylko do MAC-fejsa.

O masterfejsie też coś na forum znajdziesz.
Przyjemnego szperania!

Thompson

  • *
  • Wiadomości: 28
Odp: Cześć pracy
« Odpowiedź #5 dnia: 2020.10.24, 23:38:29 »
No tak,  Romek masz rację, to był twór Maćka Marca. Starość nie radość :D

Thompson

  • *
  • Wiadomości: 28
Odp: Cześć pracy
« Odpowiedź #6 dnia: 2020.10.24, 23:49:17 »
A co do Billa Gilberta - pamiętam, jak dokładał swojego loadera do gier na ZXa rozprowadzanych na Grzybowskiej, taki multi xor. Coś zupełnie bez sensu, tylko po, to by wrzucić swoje inicjały/logo etc. I Phonex napisał program odkodowujący. Nazywał się De Biller.
MASTER!