Autor Wątek: Historia Elwro  (Przeczytany 10511 razy)

mad1

  • **
  • Wiadomości: 86
Odp: Historia Elwro
« Odpowiedź #15 dnia: 2015.02.06, 00:01:05 »
Powiem więcej z komórkami jest jeszcze gorzej, takie polskie firmy jak MyPhone, GoClever, Overmax to tak naprawdę czysta chińszczyzna, wszystko jest zaprojektowane i wyprodukowane w Chinach, końcowym etapem złożenia takiego zamówienia jest stworzenie obudowy smartfona z logiem marki i mamy "polski smartfon". Polscy inżynierowie nie mają tu nic do powiedzenia.

ZbyniuR

  • *****
  • Wiadomości: 3333
  • Miejsce pobytu:
    Carlisle w UK
  • CPC AGA PSX
Odp: Historia Elwro
« Odpowiedź #16 dnia: 2015.02.06, 00:05:45 »
A dla mnie słabe jest Made in Poland. Na zachodzie myślą że Polska to tylko tania siła robocza, więc takie hasło im się kojarzy z robolami co robią coś pod dyktando zachodu. A np Create in Poland albo Project from Poland już im burzy te wyobrażenia bo sugeruje że pion decyzyjny jest z Polandii, a to lepiej kreuje markę niż to gdzie są fabryki. ;)

Produkuje się tam gdzie taniej, a sprzedaje pod taką marką jaka się lepiej sprzeda. A najwięcej zarobią ci co pociągają za sznurki. W erze globalizacji to norma.
- Jeśli masz w domu światło i wodę, tzn. że masz światłowód. ;)

Phonex

  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
Odp: Historia Elwro
« Odpowiedź #17 dnia: 2015.02.06, 00:13:12 »
"Born in Poland" to takie... słabe dla mnie. Bo od razu wiadomo, że nie jest "made in Poland" i że główną wartością towaru jest marketing ;)

Nie przesądzajmy bez obejrzenia. W 1995 ceniona przez słuchających muzyki brytyjska firma NAD, produkowała w Chinach i na pudełkach było: "Designed and engineered in London, England. Custom manufactured to NAD specifications in the People's Republic of China".
Tylko teraz takiego longplaya nikt nie doczyta do końca - "Born in Poland" ma ten sam sens


Powiem więcej z komórkami jest jeszcze gorzej, takie polskie firmy jak MyPhone, GoClever, Overmax ...

Dla porządku: Overmax jest holenderski. Ale oczywiście też Made in China...
« Ostatnia zmiana: 2015.02.06, 00:23:52 wysłana przez Phonex »

RafalM

  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Miejsce pobytu:
    Sulejówek
Odp: Historia Elwro
« Odpowiedź #18 dnia: 2015.02.06, 11:19:14 »
Jakoś odrzuciła mnie ta Unitra. Wzmacniacz lampowy za 10 tysięcy? Jak wielkim snobem i hipsterem trzeba być by sobie kupić coś takiego.

Do tego dochodzą niejasna sprawa ze znakiem towarowym, produkcja w Chinach, nadużywanie słowa "kultowy" i autor artykułu wdający się w pyskówki w komentarzach a potem edytujący artykuł i komentarze tak by wyszło że od początku miał rację.

ZbyniuR

  • *****
  • Wiadomości: 3333
  • Miejsce pobytu:
    Carlisle w UK
  • CPC AGA PSX
Odp: Historia Elwro
« Odpowiedź #19 dnia: 2015.02.06, 13:19:27 »
Nawet nie zwróciłem na to uwagi. Ale czy takie praktyki nie nazywa się PR ? ;)

A snobem?  Wiecie czym się różni dziwak od ekscentryka?  - Tym że ten drugi ma pieniądze. ;)
- Jeśli masz w domu światło i wodę, tzn. że masz światłowód. ;)

Phonex

  • *****
  • Wiadomości: 1261
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
Odp: Historia Elwro
« Odpowiedź #20 dnia: 2015.02.06, 14:03:48 »
Wzmacniacz jest lampowy, więc z automatu jest klasyfikowany jako audiofilski. A ceny sprzętu audiofilskiego mają luźny związek z rozsądkiem czy kosztami produkcji. ;D
Ale Unitra i sprzęt audiofilski?
Unitra to była masówka akceptowana tylko z braku wyboru. Nie będzie łatwo zmienić wieloletni wizerunek...