Takie małe podsumowanie by pomóc w podjęciu decyzji.
BBC Micro - Tryby graficzne takie jak w CPC tyle że z paletą zaledwie 8 kolorów. Pieruńsko szybki jak na 8bit Basic. (Edycja i kursor kopiujący taki jak w CPC). Taki sam Basic zastosowano w maszynkach typu Cambridge Z88 oraz w jego klonach od Sinclaira i Amstrada. 25-pinowy port na 2 analogowe joye (łatwo zrobić przejściówkę na 2 zwykłe). Electron - to zubożona wersja Micro, brak interfejsu stacji, ma tylko 32K RAM (łatwo to zmienić) i o połowę wolniejszy procek1MHz zamiast 2. Wersje BBC Master mają szybsze procki 4MHz.
Opis komend Basica ->
https://www.ncus.org.uk/dsbbcoms.htmTatung Einstein - wersja TC1 ma grafę jak w MSX1 a wersja 256 taką jak w MSX2. W obu jest jakaś sztuczna bariera która nie pozwala uruchamiać gier z MSXów. Pewnie firma chciała pośredniczyć w udostępnianiu konwersji, i założę się że już dawno ktoś rozkminił jak tą barierę zlikwidować. Trzeba by poczytać, a sprzedawano je wyłącznie w UK więc pewnie po angielsku. Ale M$ Basic działa, a CP/M jest źródłem użytkowo biurowego softu.
Acorn Archimedes - pierwszy model 3000 jest wielkości A500, modele 3010 i 3020 są wielkości A1200. 3010 ma zielone klawisze funkcyjne, to wersja domowa zamiast interfejsu twardziela ma porty na zwykłe joysticki. 3020 (bordowe funkcyjne) ma interfejs twardziela zamiast portów joya. W obu jest dość miejsca by wmontować im to czego im brakuje. Myszki AMX mają dziwaczne wtyczki ale sygnały zwyczajne jak w /|\ i C= wystarczy przejściówka i śmiga. Dyski systemowe zawierają bardzo użyteczne rzeczy. Basic, Kopier, Biurowe i Graficzny. Oprócz bodajże dwóch, praktycznie wszystkie gry oficjalne i fanowskie są portami z Amigi sampel w sampel i piksel w piksel identyczne, i nawet nie wykorzystują 100% możliwości maszyny. Gier nie ma dużo ale za to same najlepsze. Późniejsze modele Risc z osobnymi klawiaturami, mają tak potężne procki że z łatwością emulują Pentiumy i na targach zadziwiały tym jak śmigały na tym Windowsy.
Na wszystko są sposoby i ja bym nie słuchał malkontentów że czegoś tam do czegoś nie ma, albo że się nie da.
Hobby jest po to by "marnowało" nam czas. Jak się posiedzi w necie to można dotrzeć do tych co już dawno te maszyny obczaili i mają wszystko zgromadzone i obcykane. A jeśli ktoś takie obczajanie lubi to jak mu się znudzą popularne maszyny będzie miał z czego wybierać. A miny tych co mówili że się nie da bezcenne.
Większym wyzwaniem z powodu odległości oraz innych alfabetów byłyby komputery z Korei, Japonii albo z krajów arabskich, a przecież są tam maszyny które sprzedawały się milionami. A pewnie są tam starsi ludzie co mówią w jakimś bardziej ludzkim języku.
Jeszcze ze 30 lat pożyjemy to będzie co robić.