Autor Wątek: dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini  (Przeczytany 9639 razy)

Pyza^Illusion

  • *****
  • Wiadomości: 586
  • Miejsce pobytu:
    Lubań, dolnośląskie
dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« dnia: 2012.10.06, 09:32:12 »
Co prawda, nie wiem, co mogłoby spowodować niestabilność działania dem

A np źle napisana obsługa przerwań, gdzie po wywołaniu przerwania nie było komendy DI i efekty zajmujące więcej taktów nie wykonały się w ramce, co powodowało wywołanie kolejnego przerwania i stos pakował się w kod.
« Ostatnia zmiana: 2012.10.07, 20:24:26 wysłana przez Tygrys »
ZX Spectrum+ (128kB by STAVI), FDD3000, TI-OF-TTL/ZXVGS, Masterface2b, MacFace II, DivIDE plus, Just Speccy 128...

RafalM

  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Miejsce pobytu:
    Sulejówek
Odp: Loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #1 dnia: 2012.10.06, 10:25:45 »
Najlepsze dema na rosyjskiej scenie robiła moim zdaniem grupa Triebkraft:

http://zxaaa.untergrund.net/TRIEBKRAFT.html

Koniecznie trzeba zobaczyć takie rzeczy jak Kkolor, Weed, Detroyt, Ugly Kid Magic Star czy Aeon.

Nie wszystko jest w wersji taśmowej ale coś jest:

http://www.zxdemo.org/author.php?id=387


RCL

  • *
  • Wiadomości: 49
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
    • RCL/RS/VVG
Odp: Loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #2 dnia: 2012.10.06, 22:59:43 »
Co prawda, nie wiem, co mogłoby spowodować niestabilność działania dem

A np źle napisana obsługa przerwań, gdzie po wywołaniu przerwania nie było komendy DI i efekty zajmujące więcej taktów nie wykonały się w ramce, co powodowało wywołanie kolejnego przerwania i stos pakował się w kod.

To akurat jest wykluczone z wielu powodów.

Przede wszystkim, Z80 sam wyłącza przerywania na czas obsługi obecnego (co jest przyczyną słynnego buga z LD A,I/LD A,R, używanym niegdyś do wykrycia emulatora).

Po drugie, Pentagon nie był jedyną rozpowszechnioną konfiguracją i nie wszyscy mieli 71k taktów (ja np. miałem 67168 bez Turbo), a nie przypominam sobie resetowania dem (owszem, niektóre wpadały w śpiączkę i szły w dwie ramki zamiast jednej) ani u mnie, ani u pozostałych kolegów z komputerami z kategorii "hamulec ręczny" (a zdarzały się nawet 65k/int).

Po trzecie, człowiek, który robi takiego rodzaju błędy IMHO nie byłby w stanie napisać porządnego demo :) Moim zdaniem, poradzieccy koderzy bardziej się męczyli ze wsparciem rozmaitych konfiguracji - np. zdarzało się spotkać konfigurowanie timingów (pionowych i poziomych) multicolora za pomocą Q/A/O/P (ustaw kreseczkę na borderze, tak by była równa z kreseczką na paperze) w setupie demo.

Brak wsparcia firmowych komputerów wynikał nie tyle z leniwości, ile z niedostępności takiego sprzętu w xSU bądź jego zaporowymi cenami (rodzime komputery można było znaleźć za grosze). Na dodatek, trwanie na Zachodzie przy taśmie (czego ja osobiście nie rozumiem dotychczas :) ) stwarzało bardzo negatywne wrażenie (że to jest community samych emulatorowców, a emulatory w latach 1990ch dokładnymi timingami nie grzeszyły). No i nie ma co ukrywać, że pieprzenie się z magnetofonem i wspomaganym przez użytkownika, sekwencyjnym dostępem do danych w momencie, kiedy oczekiwania na scenie wymagają streamingu danych pod muzykę i samorzutnego przejścia między częściami (trackmo) nie było atrakcyjne ;-)
« Ostatnia zmiana: 2012.10.06, 23:01:45 wysłana przez RCL »

matofesi

  • *****
  • Wiadomości: 2048
  • Miejsce pobytu:
    Toruń/Poland
Odp: Loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #3 dnia: 2012.10.07, 00:59:21 »
Na dodatek, trwanie na Zachodzie przy taśmie (czego ja osobiście nie rozumiem dotychczas :) ) stwarzało bardzo negatywne wrażenie (że to jest community samych emulatorowców, a emulatory w latach 1990ch dokładnymi timingami nie grzeszyły). No i nie ma co ukrywać, że pieprzenie się z magnetofonem i wspomaganym przez użytkownika, sekwencyjnym dostępem do danych w momencie, kiedy oczekiwania na scenie wymagają streamingu danych pod muzykę i samorzutnego przejścia między częściami (trackmo) nie było atrakcyjne ;-)

To ja tylko wyjaśnię ci dlaczego akurat to... Prosta sprawa - wyście mieli od początku TR-DOSa na Becie i właściwie od początku klonów w xSU był jeden standard. U nas i na zachodzi było mnóstwo różnych systemów - w pl to oczywiście FDD 3000 z TOSem, w UK był +3 ze swoim systemem do tego Disciple i Beta i jeszcze kilkanaście innych. Robiąc streamujący program albo doładowujący z dyskietki musiałbyś mieć kilka różnych wersji loadera albo zdecydować się na jeden konkretny odcinając wszystkie inne. Możliwość ładowania z taśmy miał każdy Spectrum a poprawnie zrobiony loader przerzucało się na dysk prawie automatem - chyba tylko TR-DOS ma taką pokiereszowaną "składnię" poleceń obsługi dyskietki ;)

Dzisiaj "po naszej stronie" mało kto (poza zastosowaniami kolekcjonerskimi) używa dyskietek - częściej są to twarde dyski czy karty pamięci i w takiej sytuacji TR-DOSowe programy (obrazy dyskietek) są wyjątkowo upiardliwe, bo te bardziej zaawansowane wymagają pełnej emulacji kontrolera dyskietek a te mniej przynajmniej emulacji TR-DOSa. Programy w TAPach mają jedną ogromą przewagę - bardzo prosto robi się tape-hooka, który przy wywołaniu LD-BYTES z ROMu po prostu wczytuje kolejny blok z pliku z dysku/karty i sprawa jest załatwiona (z wyjątkiem niestandardowych loaderów, których w dzisiejszych czasach właściwie nikt już nie robi).

To jest po prostu zderzenie dwóch światów ;)

Pyza^Illusion

  • *****
  • Wiadomości: 586
  • Miejsce pobytu:
    Lubań, dolnośląskie
Odp: Loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #4 dnia: 2012.10.07, 01:01:01 »
Otóż resetowania zdarzały się bardzo często i może był to błąd przerzucania z trd na tap. Ciężko mi powiedzieć, bo nigdy tego nie sprawdzałem, ale chociażby Action/VAV sypało się na pochylniach z kulkami, albo 7th Reality/DR... Tu owszem, chodziło o doczytywanie z dyskietki (z 1 na 2 part), choć jak później glenz-vector spadał na niebieską platformę sypało się na początku efektu... To drugie sprawdziłem przed chwilą w emulatorze w trybie 128k. Action "jakoś" przeszło - tylko zwalniało. Mental Masturbation/DR&Lave kaszani się na double-scaler'ze (muzyka+grafika) itd. itp.

Fakt, że miałem te dema w wersjach przerobionych do .tap i odpalałem na moim "plusie" przerobionym na 128k (więc ramka jak w 48k), ale na oryginalnej 128k+ chodziły niewiele dłużej (stąd wnioskowałem wchodzenie przerwania na przerwanie i sypanie stosu). Przykłady dawałem z pamięci i sprawdzałem przed chwilą na emulatorze. Było tego znacznie więcej.

Cytuj
trwanie na Zachodzie przy taśmie (czego ja osobiście nie rozumiem dotychczas :)
No, to nie do końca tak... :p
U nas (w Polsce) popularny był system TOS dla FDD3000, w Czechach D40/D80, a później MB02, w Wielkiej Brytanii +D itd. Poradziecki TR-DOS był kolejnym lokalnym systemem, który nigdzie się tak nie przyjął... Jednak większość wymagała "taśmy" jako pośrednika w przerzucaniu danych na poszczególne systemy. Sami popełniliśmy 3 razy taki błąd, że loadery etc. stworzone były dla FDD3000 tylko (+ taśma ładowana z procedury ROM), ale zwrócono nam słuszną uwagę, żeby tego nie robić i od tamtej pory wszelkie loadery były BASIC'owe.
Nasi wschodni sąsiedzi (z niewielkimi wyjątkami) do dzisiaj nie mogą/nie chcą pójść zachodowi na rękę (o czym poczytać można choćby na WoS, czy na zx.pk.ru) i wydawać równoległych wersji w TAP. Tym samym, aby cieszyć się oprogramowaniem ze wschodu jesteśmy zmuszeni używać emulatorów.

Edit: Heh, pisałem w tym samym czasie co matofesi :)
« Ostatnia zmiana: 2012.10.07, 01:07:44 wysłana przez Pyza^Illusion »
ZX Spectrum+ (128kB by STAVI), FDD3000, TI-OF-TTL/ZXVGS, Masterface2b, MacFace II, DivIDE plus, Just Speccy 128...

RafalM

  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Miejsce pobytu:
    Sulejówek
Odp: Loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #5 dnia: 2012.10.07, 15:03:47 »
Cytuj
Nasi wschodni sąsiedzi (z niewielkimi wyjątkami) do dzisiaj nie mogą/nie chcą pójść zachodowi na rękę (o czym poczytać można choćby na WoS, czy na zx.pk.ru) i wydawać równoległych wersji w TAP. Tym samym, aby cieszyć się oprogramowaniem ze wschodu jesteśmy zmuszeni używać emulatorów.

A na zachodzie ktoś wydaje równoległe wersje TRD?  :D :D :D

Piłeczka odbita.

Chociaż akurat z tą kwestią Rosjanie nie mają problemu - są wśród rosyjskich spektrumowców aktywni ludzie którzy robią trd-release, dodają intra, cheaty, poprawiają timingi itp.

Pyza^Illusion

  • *****
  • Wiadomości: 586
  • Miejsce pobytu:
    Lubań, dolnośląskie
Odp: Loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #6 dnia: 2012.10.07, 20:21:12 »
A na zachodzie ktoś wydaje równoległe wersje TRD?  :D :D :D

Piłeczka odbita.

No niezupełnie... Raczej nikt nie pisze wyłącznie dla systemu +D lub MB02. Zdecydowana większość wydaje TAP, bo jest to format wyjściowy/uniwersalny, który bardzo łatwo dostosować do wszelakich systemów dyskowych, że o popularnym divIDE nie wspomnę.
ZX Spectrum+ (128kB by STAVI), FDD3000, TI-OF-TTL/ZXVGS, Masterface2b, MacFace II, DivIDE plus, Just Speccy 128...

Tygrys

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4537
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
  • mistrz ceremonii
Odp: dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #7 dnia: 2012.10.07, 20:36:30 »
TAP jest w tym momencie najbardziej przenośnym formatem zapisu programów/danych. Bez problemu można je przekonwertować do każdego innego systemu dyskowego (najczęściej).

W przypadku TR-DOSa jest super, jeżeli programy mają standardowy loader, tzn RANDOMIZE USR 15xxx : REM LOAD "blok"....
Sam kilka programów tak 'staśmowałem' i jakoś nie czułem potrzeby podpisania się pod nimi ;)

Jeżeli mają bootblock i czytają bezpośrednio z dyskietki -- tu już trzeba się znać i nie da się tego zrobić od ręki, i wymaga to większej pracy od osoby, chcącej przenieść program na inne medium. I tu odpowiednie pytanie zadał Pyza -- dlaczego Rosjanie robią taką niestandardową rzecz utrudniając życie? Z zachodu dostają .TAPy które bez najmniejszych problemów konwertują na swoje systemy. Argument o emulatorach wydaje się nie być odpowiedni w naszej dyskusji.

matofesi

  • *****
  • Wiadomości: 2048
  • Miejsce pobytu:
    Toruń/Poland
Odp: dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #8 dnia: 2012.10.07, 21:42:03 »
Ale tu akurat odpowiedź jest prosta - bo czytanie z dyskietki loaderem jadącym bezpośrednio po sprzęcie pozwala robić takie cuda jak na przykład demo, które gra muzykę i doczytuje kolejny kawałek czy w ogóle streamuje z dyskietki dane, które wyświetla albo odgrywa. Po prostu oni zawsze tak mieli i to jest naturalna ewolucja.

Pyza^Illusion

  • *****
  • Wiadomości: 586
  • Miejsce pobytu:
    Lubań, dolnośląskie
Odp: dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #9 dnia: 2012.10.07, 22:20:43 »
Hmmm... No robią tak czy muszą czy nie muszą. Dem wykorzystujących doczytywanie "w locie" powstało raptem kilka sztuk (z PowerUp'em na czele).

Z drugiej strony. exUSSR zawsze było i jest odrębnym światem i to nie tylko w świecie Spectrum. Choćby płatności internetowe czy hostingi. Używają albo swoich wynalazków, albo takich, o których przeciętny europejczyk/Amerykanin w życiu nie słyszał.

Prawie wszystko co robili, robili w swoim zamkniętym gronie - tacy samowystarczalni. Ilością i jakością programów szybko wymietli wszystko co do tej pory było w nam znanym świecie, a jednocześnie nie dbali o to, aby opuściło to ich granice.
ZX Spectrum+ (128kB by STAVI), FDD3000, TI-OF-TTL/ZXVGS, Masterface2b, MacFace II, DivIDE plus, Just Speccy 128...

RCL

  • *
  • Wiadomości: 49
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
    • RCL/RS/VVG
Odp: dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #10 dnia: 2012.10.08, 00:15:45 »
I tu odpowiednie pytanie zadał Pyza -- dlaczego Rosjanie robią taką niestandardową rzecz utrudniając życie? Z zachodu dostają .TAPy które bez najmniejszych problemów konwertują na swoje systemy. Argument o emulatorach wydaje się nie być odpowiedni w naszej dyskusji.

W przypadku, jeśli to jest program, który nie wczytuje nic w trakcie działania, to jedynym powodem na to jest mono/turboloader. Zamiast robić LOAD "NAME" CODE, które powoduje ponowne przeczytanie 0. treka (by dowiedzieć się, czy NAME istnieje i gdzie leży), po czym powraca do (zazwyczaj tego samego, gdzie leży BASIC loader) treku z danymi, monoloader po prostu czyta kolejne N sektorów bez przesuwania głowicy (co robiło dużą różnicę w prędkości i komforcie - było cichsze - wczytywania na realnych maszynach). Niestety, tego się nie da zrobić z poziomu BASICa.

W przypadku, jeśli to jest gra z levelami, bądź gra z zapisem stanu, to odpowiedź jest oczywista - powrót do BASICa, by wykonać konkretną operację jest PITA, albo często wręcz nie jest możliwy (przez zatarcie obszaru zmiennych BASICa, stos w ekranie itp), albo niepożądany (zła obsługa błędów zapisu/wczytywania z poziomu BASICa).

Z drugiej strony. exUSSR zawsze było i jest odrębnym światem i to nie tylko w świecie Spectrum. Choćby płatności internetowe czy hostingi. Używają albo swoich wynalazków, albo takich, o których przeciętny europejczyk/Amerykanin w życiu nie słyszał.

Zgodzę się z tym - mieszkając w Rosji, sam myślałem o obcokrajowcach jako o pewnej abstrakcji. Pamiętam zdziwienie kiedy po raz pierwszy wyjechałem za granicę i przekonałem się, że ludzie tam nie myślą "po rosyjsku". Brzmi to śmiesznie, ale przed wyjazdem nie zastanawiałem się nad tym, że każdy myśli w swoim języku i jeśli w nim brakuje jakiegoś słowa, to on nie będzie w stanie o tym pojęciu myśleć tak precyzyjnie jak ten, w czyim języku ono jest :)

Ale Europy ze Stanami bym nie równał. W Stanach też czułem się w innym świecie - inne jednostki wszystkiego (czasu, długości, temperatury, wagi), inne standardy techniczne, inne sporty, inny pogląd na historię komputerów (dla nich to przede wszystkim Apple II i konsole, europejskiej fascynacji domowymi komputerami z lat 1980ch oni nie rozumieją), inni bohaterzy (oni nie wiedzą kto to jest Dizzy!! Dla nich to normalne męskie imię, a moje skojarzenie z jajkiem było WTFowane), inne podejście do życia (pod tym względem Rosji jest bliżej do Stanów niż Europie)...

W Chinach, Japonii ponoć jest to samo - własna, prawie szczelna, branża komputerowa, nie mówiący po angielsku programiści (kto widział SDK od Sony ten wie ;-) ), niemalże rozłączny z nami świat gier i kultura grania...

No niezupełnie... Raczej nikt nie pisze wyłącznie dla systemu +D lub MB02. Zdecydowana większość wydaje TAP, bo jest to format wyjściowy/uniwersalny, który bardzo łatwo dostosować do wszelakich systemów dyskowych, że o popularnym divIDE nie wspomnę.

Widzisz, na Zachodzie Spectrum zawsze był dziwaczną zabawką - ludzie pogodzili się z jego ograniczeniami i przeszli dalej. W Rosji Spectrum na krótką chwilę prawie stał się "nurtem głównym", z różnych powodów - po pierwsze, był odbierany jako "swój" komputer (bo w całości został sklonowany, nawet istniały radzieckie klony Z80), po drugie, w lichych latach kryzysu, kiedy wszystko się sypało i zaleganie z pensją przez pół roku było normą, był to często jedyny komputer, na który było stać przeciętnego obywatela (pamiętam czytanie scrollów w The Lyrze i podziwianie ilości sprzętu, który mieli autorzy - a najbardziej podziwianie tego, że mając lepsze maszyny, chciało im się pisać na Spectruma ;-) ).

Więc Spectrumowcy "z konieczności", których było szczególnie dużo w latach 1991-1993, próbowali robić na Spectrumach wszelakie, często przerastające je rzeczy - m.in. prowadzić księgowość, wykorzystywać do nauki na studiach, jako procesory tekstowe, itp. Taśma więc była porzucona na dosyć wczesnym etapie, a że Beta disk został sklonowany jeszcze w 1988 bodajże roku, to był odbierany jako część "standardu" Spectrum 128K, tym bardziej że oprogramowanie pochodziło od angielskiej firmy, którą łatwo było pomylić z albo uznać za część Sinclair Research (autorzy TR-DOSu - Technology Research) ;-)

Dlatego powrót do TAP to coś więcej niż zmiana formatu - to w pewnym sensie powrót do pierwotnego myślenia o Spectrumie jako o małej maszynce do gier z lat 1980ch, a nie "niedo-PC" ("pseudo PC", "pod-PC"), jak zresztą nazywa się jedno z najbardziej znanych stowarzyszeń sprzętowców. Wymaga zmiany myślenia od programisty, przyzwyczajonego nie robić tragedii z tego, że czyta dane nie po kolei, a losowo, robiącego gry z 650KB kompresowanych danych, zapisującego savegame'y w pliku danych programu, itp.

Trochę to jest podobne do nawoływania obecnych koderów na Amigę, by pisali soft z myślą o ludziach bez HDD :) Podsumowując: nie jest źle, jeśli to znajduje odzew :)
« Ostatnia zmiana: 2012.10.08, 00:32:38 wysłana przez RCL »

Pyza^Illusion

  • *****
  • Wiadomości: 586
  • Miejsce pobytu:
    Lubań, dolnośląskie
Odp: dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #11 dnia: 2012.10.08, 18:48:20 »
Muszę przyznać, że odmieniłeś moje spojrzenie na tą sprawę. Nie znając takich szczegółów po prostu nie myślałem w ten sposób. Kiedyś ktoś pisał, że Pentagon od początku był wyposażony w Betę i magnetofonu mało kto używał - było to dla mnie jakieś... dziwne. Pewnie tak samo dziwne, jak używanie niewygodnego magnetofonu dla Was. Już sobie wyobrażam, jak myślano o "zacofanym" zachodzie dłubiącym śrubokręcikiem przy głowicy magnetofonu :D

Będę zatem łagodniejszym okiem spoglądał na wersje .TRD only. Uważam jednak, że przy mniej zaawansowanych programach (głównie o dema się rozchodzi) autorzy powinni przynajmniej wziąć to pod uwagę i gdzie jest taka możliwość, wydawać dodatkowo wersje TAP, bo to jednak żaden problem w większości przypadków. Powoli widać już kroki w tym kierunku, więc jest nadzieja...
ZX Spectrum+ (128kB by STAVI), FDD3000, TI-OF-TTL/ZXVGS, Masterface2b, MacFace II, DivIDE plus, Just Speccy 128...

RafalM

  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Miejsce pobytu:
    Sulejówek
Odp: dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #12 dnia: 2012.10.08, 19:33:39 »
Czytam trochę rosyjskie fora i coś tam wiem.

Pierwsze rosyjskie klony - jakiś "Bajt", "Lviv" itp. pojawiające się w okolicach 1990 roku działały tylko z magnetofonem.

Potem jednak standardem stał się Pentagon. Jak napisano wcześniej Tr-Dos nie jest rosyjskim wynalazkiem, powstał w UK w 1986 roku jako system rezydujący w pamięci urządzenia zewnętrznego - stacji dysków. Jednak żadnego komercyjnego sukcesu tam nie odniósł.

Odniósł natomiast sukces w Rosji choć firma która go stworzyła oczywiście nic z tego nie miała ;) W przeciwieństwie do brytyjskiego Tr-Dosu , rosyjski Tr-Dos jest wbudowany do romu Pentagonu, jest jego integralną częścią.

Dla większości Rosjan Spectrum to właśnie Pentagon ze stacją dysków. Rosyjski spektrumowiec aż do czasów internetu nie widział na oczy oryginalnego gumiaka :)

Wgrywanie czegoś z magnetofonu dla tych ludzi jest, nie wiem, tak jakby w Polsce ktoś do Spectruma podłączył czytnik kart perforowanych :) Zacofane,  "burżujskie" dziwactwo (na rosyjskich forach często pada słowo "burżujski" w znaczeniu zachodni, nie zdziwcie się gdy Rosjanin nazwie was burżujem ;) ). Niepotrzebne zatrzymanie się na jakimś etapie.

Trochę podobnie jest z grami. Na Wos ludzie często dyskutują i zachwycają się wczesnymi grami dzieciństwa - Manic Miner, Jet Set Willy... Rosjanie zupełnie nie rozumieją sentymentu do tych gier bo oni od razu mieli dostępne gry dziesięć lat młodsze z lepszą grafiką itp.

RCL

  • *
  • Wiadomości: 49
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
    • RCL/RS/VVG
Odp: dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #13 dnia: 2012.10.08, 21:11:57 »
Pewnie tak samo dziwne, jak używanie niewygodnego magnetofonu dla Was. Już sobie wyobrażam, jak myślano o "zacofanym" zachodzie dłubiącym śrubokręcikiem przy głowicy magnetofonu :D

Oczywiście zdawano sobie sprawę, że na Zachodzie ludzie nie robią tego z konieczności i mają do dyspozycji lepsze kompy. Ale jak ktoś w domu nie miał nic oprócz Spectruma (ja np. siedziałem *wyłącznie* na Profi+ 1MB do późnego 1997, na nic innego nie było nas stać), to oczywiście przede wszystkim myślał o praktycznej wygodzie, potem o przenośności.

Uważam jednak, że przy mniej zaawansowanych programach (głównie o dema się rozchodzi) autorzy powinni przynajmniej wziąć to pod uwagę i gdzie jest taka możliwość, wydawać dodatkowo wersje TAP, bo to jednak żaden problem w większości przypadków. Powoli widać już kroki w tym kierunku, więc jest nadzieja...

Takie "powolne" ruchy zaczęły się w roku 1996, kiedy z pojawieniem (u niektórych) internetu ludzie dowiedzieli się, że nie jesteśmy sami i na Zachodzie tli się zainteresowanie platformą. AFAIR Rush (chłopcy z Białorusi) jako pierwsi rozpowszechnili ideę tzw. "eurodemo", dając info o ograniczeniach firmowych kompów i nawołując do użycia prostych BASIC loaderów.

Ludzie częściowo zaczęli się do tego stosować, ale
a) patrz wyżej odnośnie przewagi aspektu praktycznego dla "realszczyków" (ludzi, siedzących na realnych maszynach)
b) w tamtych czasach większość spectrumowców rosyjskich byli nastolatkami. Trudno o współczucie do nostalgujących emulatorowców i zrozumienie ich potrzeb :)

Ale zgadzam się z Tobą, oczywiście.

Wgrywanie czegoś z magnetofonu dla tych ludzi jest, nie wiem, tak jakby w Polsce ktoś do Spectruma podłączył czytnik kart perforowanych :)

No nie do końca - wielu ludzi miało do czynienia z 48K, a one zazwyczaj były bezdyskowe. Natomiast 128K bez dysku rzeczywiście nie kojarzę.

(na rosyjskich forach często pada słowo "burżujski" w znaczeniu zachodni, nie zdziwcie się gdy Rosjanin nazwie was burżujem ;) ).

Tak, ale nie jest to ani ładne, ani mądre. Równie dobrze można byłoby nazywać komuchami rosyjskich spectrumowców.

Ale cóż... Dla niektórych nostalgia za starym sprzętem jest częścią większej tęsknoty za przeszłością - wszędzie trzeba znać miarę.

Niepotrzebne zatrzymanie się na jakimś etapie.

Trochę podobnie jest z grami. Na Wos ludzie często dyskutują i zachwycają się wczesnymi grami dzieciństwa - Manic Miner, Jet Set Willy... Rosjanie zupełnie nie rozumieją sentymentu do tych gier bo oni od razu mieli dostępne gry dziesięć lat młodsze z lepszą grafiką itp.

Po prostu rosyjscy spektrumowcy są z reguły młodsi. Należą mentalnie do innego pokolenia, rosli na innych rzeczach. Wokół już było pełno PC-tów i Amig, nie mówiąc o NES/SNES, więc oczekiwania co do gier były wyższe.

Na dodatek, oprócz ludzi, którzy są lub byli przywiązani do platformy wyłącznie z racji finansowo-techniczno-sentymentalnych, zdarzają się (przynajmniej zdarzały się) marzycieli, którym poważnie chodzi(ło) o zrobieniu ze Spectruma alternatywnej, nowoczesnej platformy. Nie widzę w tym nic szkodliwego, a nawet pochwalam, gdy motywacją takiego przedsięwzięcia jest chęć robienia coraz bardziej zaawansowanego sprzętu - w końcu hardware'owcy też chcą się rozwijać.

Gorzej, kiedy tacy "alternatywowcy" zaczynają gadki o "zepsuciu" obecnych platform, nieoptymalności programów, kiepskich koderach... taki 8-bitowy Taliban, którego nie wiadomo czy i jak można wyleczyć...  Chyba trzeba im pokazać jak ludzie zliczają cykli procesora (PDF) na PlayStation 3, może się przekonają, że nie jest tak źle z obecnymi koderami :)

Ziutek

  • ****
  • Wiadomości: 257
  • Miejsce pobytu:
    Toruń/Poland
  • Ziutek/ESI
Odp: dema 128K i loadery TAP/TR-DOS - wymiana opini
« Odpowiedź #14 dnia: 2012.10.08, 21:42:49 »
Chyba trzeba im pokazać jak ludzie zliczają cykli procesora (PDF) na PlayStation 3, może się przekonają, że nie jest tak źle z obecnymi koderami :)
Ładne, ale sam widzisz co robi ograniczenie sprzętowe i nieruszalny hardware. Jak człowiek ma do dyspozycji coś lepszego to z tego korzysta, jeden standard to jeden standard i wszyscy muszą się do niego przystosować. Odbiegając trochę od tematu to bardzo się cieszę, że powstały PS3 i XBOX 360, przystopowały trochę "wyścig zbrojeń" na PC i zaczęto optymalizować kod a nie zwiększać wymagania sprzętowe.
Skype: swengi (nie zawsze online znaczy że jestem przy kompie)