forum speccy.pl
ZX Spectrum => RÓŻNOŚCI => Wątek zaczęty przez: damik w 2021.08.03, 23:50:48
-
Czy ktoś orientuje się w temacie cła na płytki PCB zamawiane w OSH Park z USA ?
Właśnie dzisiaj przyszła do mnie jedna mała przesyłka z trzema płytkami o wartości 8,20$ (31PLN) i przywalili mi do tego cło w wysokości 18PLN...
Pomijam że szło to via USPS Standard First Class Mail około 1.5 miesiąca ???
Czy to aby nie jest zbyt wysoka opłata celna ? ::)
Wydaje mi się że kiedyś było taniej...
-
Ciekawe, kod celny na PCB wielowarstwowe nieobsadzone elementami to 8534 00 19 11 i zdaje się, że on jest objęty zerową stawką celną. Więc skąd te 18zł? Chyba, że są jakieś państwa wyjęte z tego przepisu, ale na ISZTAR nie odnalazłem innych stawek.
PS. Moje leżą na WER Warszawa już od miesiąca i zapewne głowią się jak to opodatkować, ciekaw jestem ile sobie policzą od 7$ :)
-
Czy da się od tego jakoś odwołać ?
Wiem, kwota śmieszna jednak dla zasady może warto... bo za chwilę trzeba będzie nerkę oddać przy większym projekcie :P
To była opłata pobrana przez doręczyciela, nie wiem jak to dokładnie wyglądało bo jestem obecnie na urlopie, koleżanka w sekretariacie mojej firmy po prostu zapłaciła z własnych pieniędzy pod moją nieobecność. ::)
-
Jeszcze nie wiem, jak dotrze do mnie przesyłka, to też spróbuję coś ugrać, bo na 60% podwyżki dla posłów nie mam ochoty pracować. Od VAT się nie ucieknie, ale tu uważam (na obecny poziom mojej wiedzy), że cła dla tego typu przesyłek nie powinno być i chyba też jest inny przepis, który określa że towary do 150€ nie są objęte cłem (tu też nie mam 100% pewności). Ja będę walczyć, mam dość, traktuję to jako mój obywatelski obowiązek.
-
i przywalili mi do tego cło
A jesteś pewien, że to cło a nie VAT + opłata manipulacyjna przewoźnika (na podstawie nowych przepisów z 1.07):
"Unia Europejska wprowadziła rozwiązanie tego problemu, mające uprościć rozliczanie VAT-u między krajami członkowskimi i przy okazji pilnować, żeby podatek od wartości dodanej był naliczany od przesyłek przekraczających granicę. W Polsce stosowana ustawa obowiązuje od 1 lipca 2021 roku. Doliczenie VAT to nie jedyna dodatkowa kwota, którą trzeba będzie zapłacić za zakupy np. z AliExpress. Poczta Polska będzie doliczać do każdej dostarczonej paczki 8,5 zł za „dokonanie zgłoszenia celnego”.
Więcej: https://biznes.radiozet.pl/News/Od-1-lipca-2021-poczta-dolicza-8-5-zl-do-kazdej-przesylki-z-AliExpress"
Przykład z UPS (import spoza UE do RFN VAT 19% - niemiecki :) )
Cena produktu € 20.00
Podatek VAT w punkcie sprzedaży (19%) € 0
Opłaty importowe naliczane podczas finalizacji zakupu € 0
Suma, którą płacisz sprzedającemu podczas finalizacji zakupu € 20.00
Podatek VAT w momencie wwozu (19%) € 3.80
Prowizja za założoną kwotę € 6.00
Opłaty uiszczane przy doręczeniu € 9.80
-
Poczta Polska będzie doliczać do każdej dostarczonej paczki 8,5 zł za „dokonanie zgłoszenia celnego”.
Do towaru nieobjętego podatkiem celnym? Państwo mafijne, zapłać 8,5zł a dostaniesz bezpiecznie przesyłkę, którą im i tak nam opłaciłeś za jej dostarczenie :)
-
Nie jest winne państwo a Unia oraz ludzie zasiadający w Brukseli. Chyba najwyższy czas pogonić to całe towarzystwo, samostanowić o swoim prawie i państwie. Brytyjczycy wyszli z UE i jakoś świat nie zawalił się im na głowę.
-
Brytyjczycy wyszli z UE i jakoś świat nie zawalił się im na głowę.
Jeszcze.
-
Paczka z Digikeya, części za 205 PLN. Agencja celna DHL skasowała dodatkowe prawie 170 PLN. Niestety, wygląda na to że dobrze już było. Do tego, totalny burdel, nikt nic nie wie jak co liczyć. :D Księgowa jak mnie widzi to sie chowa w łazience...
-
Nie jest winne państwo a Unia oraz ludzie zasiadający w Brukseli. Chyba najwyższy czas pogonić to całe towarzystwo, samostanowić o swoim prawie i państwie. Brytyjczycy wyszli z UE i jakoś świat nie zawalił się im na głowę.
Mogę się mylić ale to jest tak, że na każde nowe podatki muszą się zgodzić WSZYSTKIE państwa członkowskie. Wielu ludzi w Brukseli jest wybieranych tez przez Polaków, a pensje w Polsce podnoszą sobie ludzie wybrani w wyborach. To jest forma demokracji mocno pośredniej, ale to większość(chociaż żeby było śmieszniej to np. partie mające najwięcej głosów w Polsce teraz czy parę lat temu, miała mniejszość głosów UPRAWNIONYCH do głosowania) decyduje przy urnach wyborczych, więc można pamiętać o nich. Tym bardziej, że teraz wybory np. w Polsce są dość często...
-
Wczoraj do przesyłki z aliexpress wartej 32 zł z vatem pobranym przy zakupie, kazali mi dopłacić 16.50 PLN. Listonoszka nie wiedziała zupełnie za co. Tak jej z automatu wyskoczyło. Coraz lepiej się robi...
-
Czyli ciulnia z grzybnią się zrobiła.
-
Mało powiedziane.
Digikey, faktura za towar w złotówkach, UPS nalicza VAT i inne opłaty za taką samą kwotę, ale w dolarach.
Właśnie ich uświadomiłem (przez miesiąc nie potrafili nawet się zdecydować kto ma odpisać na moje maile)... ciekawe kiedy zrobią korektę.
-
Niedawno Fedex skasował mnie 44 zł (VAT + opłaty administracyjne) przy zamawianiu darmowych PCB z Chin z darmową wysyłką.
-
Nie ma darmowej wysyłki w/g aktualnych przepisów.
Jeśli wysyłka jest darmowa to agencje celne i tak doliczają jej koszt na podstawie własnych , dosyć zagadkowych tabel i przeliczników. Więc lepiej mieć koszt wysyłki nawet jako 1 cent niż go nie mieć wcale.
-
'darmowa' wysyła może oznaczać VAT od kwoty 80zł :)
W każdym razie ja zamawiałem z JLCPCB z wysyłką jako EuroPakiet.
Wysyłka (plus obsługa, pakowanie, VAT etc) kosztowała $17 ale dostałem paczkę pod drzwi.
-
Pod koniec maja wyslalem koperte z Listem do PL. Celny nie wiedzial co z tym zrobic, wiec potrzymali przez prawie poltora miesiaca a potem odeslali spowrotem pod pretekstem, ze adres odbiorcy jest nieczytelny, mimo, ze byl wydrukowany na laserze i dla pewnosci w calosci zaklejony tasma klejaca.
Royal Mail przynajmiej zachowali sie honorowo i listownie przeporsili za zaszla sytuacje i oddali mi pieniadze, ze niewykonany serwis/niedostarczony list.
-
Z UK to wogóle jest teraz znowu i śmieszno i straszno ;) Właśnie sie tam rejestruje do VAT żeby nadal sprzedawać ;) Ogólnie, zaczynam tracić rachubę do ilu jeszcze urzędów muszę sie zarejestrować i ilu jeszcze urzędników będzie nade mną czuwać żebym mógł legalnie MMC do ZX-a za 40 funtów sprzedać ;)
Przypomina mi to koniec lat 90 jak tam pierwszy raz próbowałem osiąść na stałe... Żeby założyć konto w banku, trzeba było mieć adres zamieszkania. Żeby wynająć chałupę, trzeba było mieć konto w banku ;)
-
Żeby założyć konto w banku, trzeba było mieć adres zamieszkania.
...a ze w UK nie ma czegos takiego jak zameldowanie, to daj nam adres, my Ci wyslemy list pod ten adres i jesli z tym listem worcisz do nas, to to potwierdzi Twoj adres.
-
Noo ;) A ogólnie to sie szło do polskiej agencji która to załatwiała w góra 2 godziny za 30 funtów ;) Echh wspomnienia ;) Wtedy mi sie to wydawało skomplikowane. Ale to jest nic z tym co jest teraz ;)
-
ogólnie to sie szło do polskiej agencji która to załatwiała
Takie serwisy czesto skladaly sie z kogos bardziej przedsiebiorczego, kto korzystal z faktu, ze kupa ludzi targnela sie na obcy kraj, zupelnie nie znajac jezyka.
Serwisy te do dzisiaj istnieja, gdzie sprawa wyglada prosto, nie chcialo Ci sie uczyc, to teraz za wszystko bedziesz placil(a).
Co gosza nadal sa tacy, co z takich serwisow korzystaja....
-
Popyt stwarza podaż czy jakoś tak :)
-
Popyt stwarza podaż czy jakoś tak :)
a Netflix stwarza popyt :)
-
Wygląda na to, że rządzący chcą byśmy porzucili nasze hobby i zajęli się nowym: uczestnictwo w protestach ulicznych. Choć w tym przypadku, nie sądzę by miały charakter ich poparcia.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko walczy się z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju!"
-
Pożyjemy, zobaczymy.
-
Malego zawsze latwo skubnac, nie to co wielkie korpo. Dlatego zawsze beda scigac babcie co sprzedaje kwiatki w weekendy, a nie gigantow, ktorych stac na procesy i najdrozsze papugi. Mozna to nazywac niewolnictwem, komuna albo nowym ladem, ale sprowadza sie do tego samego. Ktos musi robic za Gelflingi z Ciemnego Krysztalu. >:(
-
To dużego łatwo mały oskubie tak, że ten nawet tego nie zauważy.
-
...a ze w UK nie ma czegos takiego jak zameldowanie, to daj nam adres, my Ci wyslemy list pod ten adres i jesli z tym listem worcisz do nas, to to potwierdzi Twoj adres.
Hehe, a bo we Francji jest inaczej? Teraz już wiem, jak to obchodzić, ale 14 lat temu zachodziłem w głowę, jak otworzyć konto bez adresu zamieszkania, oraz wynająć mieszkanie, nie mając konta. Wtedy zrobiłem prosty lifehack - wynająłem za gotówkę, łącznie z wszystkimi kaucjami. Teraz wiem, że na takie deale idą tylko właściciele, którzy są chętni skubnąć coś ekstra przy końcowym rozliczeniu :D
-
Pod koniec maja wyslalem koperte z Listem do PL. Celny nie wiedzial co z tym zrobic, wiec potrzymali przez prawie poltora miesiaca a potem odeslali spowrotem pod pretekstem, ze adres odbiorcy jest nieczytelny, mimo, ze byl wydrukowany na laserze i dla pewnosci w calosci zaklejony tasma klejaca.
Royal Mail przynajmiej zachowali sie honorowo i listownie przeporsili za zaszla sytuacje i oddali mi pieniadze, ze niewykonany serwis/niedostarczony list.
Albo jest jeszcze gorsza opcja. Może po prostu światło się odbiło od taśmy klejącej(ale to tylko takie gdybanie) - komputer nie był w stanie odczytać adresu, a nikt z ludzkiej obsługi się tym nie zajął. Co dziwne, bo zazwyczaj poczty miały ludzi zajmujących się przypadkami nieczytelnymi dla maszyn.
-
Wygląda na to, że rządzący chcą byśmy porzucili nasze hobby i zajęli się nowym: uczestnictwo w protestach ulicznych. Choć w tym przypadku, nie sądzę by miały charakter ich poparcia.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko walczy się z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju!"
Monarchia jest w Liechtensteinie, a kapitalizm partyjny w Chinach. Te ustroje też mają pewne problemy. Wydaje mi się, że Polacy zasadniczo nie strajkują obecnie w tematach dotykających ich kieszeni, tylko po prostu wyjeżdżają na stałe zagranicę...
-
Wydaje mi się, że Polacy zasadniczo nie strajkują obecnie w tematach dotykających ich kieszeni, tylko po prostu wyjeżdżają na stałe zagranicę...
No właśnie, to "na stałe" często nie jest takie stałe. Istnieje taki stereotyp człowieka ze wsi czy małego miasteczka, który rodzinę ma w Polsce, sam pracuje w polu czy fabryce w DE, NL (kiedyś również w UK), a do Polski przyjeżdża po to, by zobaczyć rodzinę na święta oraz na wybory - by zagłosować na PiS. A za parę lat, jak w Polsce już będzie bardzo źle, to ściągną rodzinę na zachód, bo w międzyczasie się tam "ulegalnią" i może nawet nauczą języka (a z pewnością przejdą gruntowny kurs korzystania z lokalnych benefitów socjalnych).
Stereotypy są zwykle krzywdzące, oczywiście. I sam bym w nie zbytnio nie wierzył, gdybym takich ludzi nie spotkał... W szczególności w Holandii - być może tamtejszy rynek pracy dobrze przystaje do kwalifikacji określonych grup społecznych, szukających lepszych płac poza ojczyzną.
-
Ale paradoksalnie według tego stereotypu to Polacy pracują albo w krajach o niskich zarobkach(jak na zachód, np. RFN) w porównaniu np. do Szwajcarii czy Luksemburga, albo o relatywnie słabych "benefitach". W Danii socjal jest znacznie większy niż w RFN czy Holandii. Nawet zarobki w IT jeśli ufać serwisom podającym średnie i minimalne dla juniorów są większe w Danii(nawet po odliczeniu "taxberga") niż w Szwajcarii, a co dopiero w RFN.
-
Ale liczy się też, gdzie jest najwięcej ofert pracy dla określonych grup zawodowych. I nie chodzi tu raczej o IT czy finanse, tylko pracę w polu lub na budowie. Malutka Dania, maciupeńki Luksemburg, pozaunijna Szwajcaria to rynki raczej trudno dostępne dla człowieka bez wykształcenia wyższego i znajomości języka(-ów). Dlatego właśnie Niemcy czy Holandia, a pierwszym pracodawcą jest zwykle Polak-pośrednik, który dla odmiany nauczył się języka (choćby angielskiego) i ogarnie stado skacowanych co rano pracowników, przy okazji obchodząc lokalne prawo (w kwestiach praw pracowników, płacy minimalnej, ubezpieczeń, podatków) i oferując jakiś marny ułamek wypłaty, zagarniając większość do własnej kieszeni ;)
-
Być może z tym masz częściowo racje, może bardziej liczy się to czy ktoś na wsi czy w mieście przyklei "na słupie" ofertę pracy w takim kraju. Ale wbrew pozorom Duńczycy też potrzebują sporo pracowników fizycznych. Jeśli się nie mylę to w Danii jest olbrzymia produkcja m. in. wieprzowiny. Wręcz podobno potrafią z Bornholmu wysyłać świnki do Polski na podtuczenie, a potem po powrocie stają się one mięsem wyprodukowanym w Danii, po jakimś czasie. Poza tym Bornholm ma m.in. uprawy rolne, czy wręcz produkcję rzemieślniczą szkła, fabryki ryb itp.
-
Zainteresowała mnie kwestia tych duńskich fabryk ryb.
Jak to w praktyce działa? :P
-
Jakoś działa, bo ostatnio kupiłem puszkę śledzi z Bornholmu. Niezłe były :)
A wracając do tematu - nie ma co porównywać Danii do Niemiec, bo Niemcy są znacznie większe (więc i ofert pracy więcej, zwłaszcza w budowlance), i prościej (szybciej) da się dojechać. Plus wypłata w sensownej walucie.
-
Kwestia bliskości, przyjazności waluty i często też powszechności języka, to jedna strona medalu.
A druga to właśnie dostępność pośredników. A pośrednik wyśle tam, gdzie mu najłatwiej i najwięcej przy tym zarobi.
-
No ale to nie wina pośrednika tylko tego z kim on pracuje. Sorry, pośrednik czy agencja ... też odpowiada za to kogo i gdzie do pracy dostarcza. A tu mu sie przeważnie trafiają dresiki z PL którzy po spędzeniu tygodnia w Anglii już wiedzą wszystko a najbardziej jacy ci Angole są głupi... No ale, na szczęście on, świeżo z Sokółki przyjechał i ten kraj uratuje ;) Bo on przecież powie "panieszefie ja to będe o funta taniej pracował a 2x dłużej, a ten elektryk to znowu dzisiaj przyjechał o 10 a nie o 8 jak my, ja zrobie za niego te druty bo ja sie znam, podłączałem na lewo światło szwagrowi , będzie taniej " ;) Naoglądałem sie tej hołoty aż za dużo ;)
-
Zainteresowała mnie kwestia tych duńskich fabryk ryb.
Jak to w praktyce działa? :P
Racja mój babol językowy - powinno być przetwórstwo, plus rybactwo :-)
Ale w sumie co do "fabryk ryb" to polecam komedię "Skrzydełko czy nóźka", z genialnym aktorem, tam pokazano jak to może wyglądać w praktyce :-)
-
Jakoś działa, bo ostatnio kupiłem puszkę śledzi z Bornholmu. Niezłe były :)
A wracając do tematu - nie ma co porównywać Danii do Niemiec, bo Niemcy są znacznie większe (więc i ofert pracy więcej, zwłaszcza w budowlance), i prościej (szybciej) da się dojechać. Plus wypłata w sensownej walucie.
Sensowna waluta w Polsce to złotówka. Koronę Duńską też wymienisz w Polsce na sensowną walutę(czytaj PLN). Co do szybciej dojechać - owszem RFN ma pewien sens jak mieszka się bezpośrednio przy granicy i jeździ do pracy tam, a wraca tego samego dnia. Reszta kraju ma "podobnie blisko" choćby do Kopenhagi co do RFN, bo są samoloty...
-
Sensowna waluta w Polsce to złotówka.
Niezbyt. Złotówkowa inflacja nabiera rozpędu i lepiej jest trzymać środki w stabilniejszej walucie.
Koronę Duńską też wymienisz w Polsce na sensowną walutę(czytaj PLN).
Tak, ale z reguły z wyższą prowizją. Jak wymieniasz drobne na kawę to nie boli, ale jeśli pensję - to już tak. A niskoprowizyjne platformy internetowe wymieniają tylko podstawowe waluty (EUR, USD, GBP).
Co do szybciej dojechać - owszem RFN ma pewien sens jak mieszka się bezpośrednio przy granicy i jeździ do pracy tam, a wraca tego samego dnia. Reszta kraju ma "podobnie blisko" choćby do Kopenhagi co do RFN, bo są samoloty...
Większość ludzi pracujących przy pracach niewymagających kwalifikacji wybiera busy/busiki, bo jest po prostu taniej. Oczywiście w granicach rozsądku, bo do UK to już jest szmat drogi w promem po drodze. A tanie linie to często fikcja - zwłaszcza, jak się chce wrócić na święta do domu, do tego z dużym bagażem.
-
Moja przesyłka dotarła, rzutem na taśmę, bo wczytałem się w Regulamin Poczty Polskiej i po 36 dniach od nadania nawet dostarczona przesyłka (GLOBAL Express, śmiech na sali - express) jest traktowana jako niewykonana usługa i należy się zwrot opłat pocztowych. Z racji tego, że towar znajdował się jeszcze w czerwcu na terenie UE nie naliczono mi VAT, cła oczywiście nie było, bo jest z zerową stawką (tu JLCPCB źle nadaje kod na etykiecie deklaracji celnej CN22 - 8534 00 90 00, gdyż gołe PCB nie zawierają elementów biernych). Zapłaciłem mafijną opłatę 8,5zł za... no właśnie za co, skoro przesyłka zawierała wszystkie informacje.
Przesyłki są przetrzymywane Polsce dłużej, niż trwa cały proces powstania projektu, od idei, poprzez kompletację dokumentacji projektu, stworzenia projektu, całego procesu produkcji, do dostarczenia prototypu na teren UE. Innowacyjna gospodarka :D
-
Raz właśnie przez "uprzejmość" JLCPCB w kwestii oznaczeń musiałem zapłacić cło od pcb.
Żadne wyjaśnienia nie trafiły na jakże podatny grunt urzędu celnego ::)
-
Sensowna waluta w Polsce to złotówka.
Niezbyt. Złotówkowa inflacja nabiera rozpędu i lepiej jest trzymać środki w stabilniejszej walucie.
Koronę Duńską też wymienisz w Polsce na sensowną walutę(czytaj PLN).
Tak, ale z reguły z wyższą prowizją. Jak wymieniasz drobne na kawę to nie boli, ale jeśli pensję - to już tak. A niskoprowizyjne platformy internetowe wymieniają tylko podstawowe waluty (EUR, USD, GBP).
Co do szybciej dojechać - owszem RFN ma pewien sens jak mieszka się bezpośrednio przy granicy i jeździ do pracy tam, a wraca tego samego dnia. Reszta kraju ma "podobnie blisko" choćby do Kopenhagi co do RFN, bo są samoloty...
Większość ludzi pracujących przy pracach niewymagających kwalifikacji wybiera busy/busiki, bo jest po prostu taniej. Oczywiście w granicach rozsądku, bo do UK to już jest szmat drogi w promem po drodze. A tanie linie to często fikcja - zwłaszcza, jak się chce wrócić na święta do domu, do tego z dużym bagażem.
Czyli jak Musk w cyfrowym złocie(bitcoinach) ;-) Bo chyba nie masz na myśli zielonego(dodruk bez pokrycia w olbrzymich ilościach w zeszłym roku) czy waluty EBC (już niedługo "maszyny" ruszą jeśli jesze nie ruszyły). Przy tym złotówka to była wręcz oaza konserwatywnej pieniężnej i niemalże brak rozdawnictwa(nie wliczając tegorocznych podwyżek dla swoich, chyba, że je zablokują).
Busy? Do Kopenhagi też możesz jechać busem, czy na Bornholm statkiem popłynąć z Polski, cenowo wychodzi niewiele drożej, a zarobki są znacznie wyższe. Dla większości z Polski do Holandii czy dalszych terenów RFN też jest kawałek drogi.
Owszem prowizja "boli", ale Duńczycy też wymieniają korony, skoro na złotówkę można wymienić zielone czy inne niskoprowizyjnie, to prawie jakbyś sugerował, że złotówka jest znacznie bardziej wymienialna niż "zachodnia"(a bardziej północna) korona duńska. Chociaż na Bornholmie już w co najmniej dwóch sklepach akceptują złotówki, więc nasza waluta ma coraz większą "siłę"...
-
Moja przesyłka dotarła, rzutem na taśmę, bo wczytałem się w Regulamin Poczty Polskiej i po 36 dniach od nadania nawet dostarczona przesyłka (GLOBAL Express, śmiech na sali - express) jest traktowana jako niewykonana usługa i należy się zwrot opłat pocztowych. Z racji tego, że towar znajdował się jeszcze w czerwcu na terenie UE nie naliczono mi VAT, cła oczywiście nie było, bo jest z zerową stawką (tu JLCPCB źle nadaje kod na etykiecie deklaracji celnej CN22 - 8534 00 90 00, gdyż gołe PCB nie zawierają elementów biernych). Zapłaciłem mafijną opłatę 8,5zł za... no właśnie za co, skoro przesyłka zawierała wszystkie informacje.
Przesyłki są przetrzymywane Polsce dłużej, niż trwa cały proces powstania projektu, od idei, poprzez kompletację dokumentacji projektu, stworzenia projektu, całego procesu produkcji, do dostarczenia prototypu na teren UE. Innowacyjna gospodarka :D
Dlatego Chińczycy niedługo mogą wysłać kogoś na Marsa, a my co najwyżej przekopiemy kanał dla żaglówek ;-)
-
Tu wyślą Engelsa na Marksa.
-
To ja się pochwalę, że dziś wyjąłem ze skrzynki paczuszkę dostarczoną przez pocztę. Nadawca: jakaś Sp. z o.o. Spod naklejki z nowym nadawcą przebija napis "AliEx.." i dalej nieczytelne ;) Żadnego cła, opłat PP itp. Szła 2 miesiące, więc to na razie jedyna różnica jaką zaobserwowałem po "dobrej zmianie" 1 lipca.
Wcześniej nie zwracałem uwagi na nalepki, a teraz dokonałem niemal sekcji zwłok opakowania. Na samym dnie była chińska naklejka z moim nazwiskiem, numerem przesyłki i krajem docelowym - bez dokładnego adresu. Na to była naklejona naklejka już z moim adresem i adresem do zwrotów w Nysie. Ten adres (powiedzmy, że nadawcy) był zaklejony adresem szwedzkim, a na ten adres naklejono kolejny (Sp. z o.o.). Dziwić się, że to tyle idzie jak już samo przeadresowywanie przesyłek musi trwać wieki? :)
-
Ciekawe jakby UC podszedł do zamówienia z zerową wartością za płytki i przesyłkę na fakturze z AllPCB. Od czego naliczyliby VAT?
-
Wyestymowaliby coś na podstawie wagi przesyłki.
A potem weź i się kłóć ;)
-
Co do przesyłki, jak jest darmowa to agencje celne i tak sobie ją liczą na podstawie swoich magicznych tabelek .
-
Jak widać, wyżej wacka się nie podskoczy.
-
Masz na myśli Wacława Depo, nazywanego arcybiskupem? No, to faktycznie.
-
A dej pan spokój panie Jacku z tymi arcybishop-ami.
Mam żonę z Szydłowca to już mi starczy :)
-
Ciekawe jakby UC podszedł do zamówienia z zerową wartością za płytki i przesyłkę na fakturze z AllPCB. Od czego naliczyliby VAT?
Od przesyłki.
AFAIR Przy darmowej przyjmują jakąś tam magiczną kwotę i od niej naliczają VAT.
-
Chciałbym wiedzieć, jakiej "magii" używają.
-
Po co to wiedzieć, jeśli na tę magię i tak nie mamy wpływu.
Z drugiej strony gdyby to wiedzieć to już wtedy nie byłaby magia ;)
-
Generalnie to loteria chyba. 2 paczki, z tym samym za te same pieniądze, obie w odstępie tygodnia szły Fedexem przez agencje w Ożarowicach. Jedna przeszła i przyszła bez problemów. Druga leży od piątku bo twierdzą nie mają dokumentów ..... Papiery na jedną i drugą były identyczne....Ot, siedzi banda małpek i losują....
-
Po co to wiedzieć, jeśli na tę magię i tak nie mamy wpływu.
Z drugiej strony gdyby to wiedzieć to już wtedy nie byłaby magia ;)
Bo na każdą "magię" znajdzie się anty-magia.
To jak z materią, gdzie kontrą jest antymateria.
Nawet Lem pisał "Antybaśnie".
-
Taką "anty-magią" może być jedynie "kupa", bo w "kupie" jest siła i moc ;D
Jednostka nie zdziała tu zbyt wiele, ale jeśli "kupa" jednostek głos podniesie to może i dadzą radę to odczarować.
-
No tak, słynne hasło szlachty - kupą mości panowie, kupą.
-
@Maryjan ale zakładasz że my/wy to szlachta? W oczach tej "prawdziwej" szlachty, która ewentualnie może sprawę "odmagicznić"? ;)
-
W oczach tej "prawdziwej" szlachty
A nie w jednym oku, ktore jest w piramidzie ?
-
Ta teoria robi się coraz bardziej spiskowa...
-
W oczach tej "prawdziwej" szlachty
A nie w jednym oku, ktore jest w piramidzie ?
Oby to oko nie okazało się "okiem Cyklopa". 8)
-
Oby to oko nie okazało się "okiem Cyklopa". 8)
Gorzej - okiem proroka....
-
Co do przesyłki, jak jest darmowa to agencje celne i tak sobie ją liczą na podstawie swoich magicznych tabelek .
Niezłe mają te tabelki. Właśnie odebrałem "darmowe" PCB z "darmową" przesyłką.
Zapłaciłem na poczcie ~16zł opłat celnych ;D