To ja się pochwalę, że dziś wyjąłem ze skrzynki paczuszkę dostarczoną przez pocztę. Nadawca: jakaś Sp. z o.o. Spod naklejki z nowym nadawcą przebija napis "AliEx.." i dalej nieczytelne
Żadnego cła, opłat PP itp. Szła 2 miesiące, więc to na razie jedyna różnica jaką zaobserwowałem po "dobrej zmianie" 1 lipca.
Wcześniej nie zwracałem uwagi na nalepki, a teraz dokonałem niemal sekcji zwłok opakowania. Na samym dnie była chińska naklejka z moim nazwiskiem, numerem przesyłki i krajem docelowym - bez dokładnego adresu. Na to była naklejona naklejka już z moim adresem i adresem do zwrotów w Nysie. Ten adres (powiedzmy, że nadawcy) był zaklejony adresem szwedzkim, a na ten adres naklejono kolejny (Sp. z o.o.). Dziwić się, że to tyle idzie jak już samo przeadresowywanie przesyłek musi trwać wieki?