Mam dyplom historyka, ale to tak naprawdę nic nie zmienia.
Nie wiem skąd wziął się pogląd, że korzystać ze zbiorów archiwalnych mogą korzystać tylko magistrzy i doktorzy historii. Ze zbiorów archiwalnych może korzystać każdy. Wystarczy pójść do archiwum, zacząć przeglądać katalog i zamawiać na czytelnię interesujące nad dokumenty.
Oczywiście, problemy mogą się zacząć wtedy, gdy jakiś dokument jest szczególnie ważny (średniowiecznych czy nowożytnych dokumentów nikt nam raczej do ręki nie da), wymaga konserwacji albo nie został jeszcze opracowany przez archiwistę. W takich przypadkach faktycznie trzeba mieć za sobą jakąś instytucję, która wystosuje pismo potwierdzające, że prowadzimy niezwykle ważne i wartościowe badania. Sam dyplom w niczym nam tutaj nie pomoże.
Inna sprawa, gdy jakieś dokumenty znajdują się w prywatnym zbiorze, należą do niepaństwowej instytucji (np. Kościoła) albo takiej, która może się zasłonić tajemnicą. Wtedy powodzenia.
Kolejna sprawa - naprawdę nie wszystko trafia do archiwów. Miejsca jest niewiele, wiec dokumentacja jest poddawana selekcji (tzw. brakowaniu) i naprawdę nie ma gwarancji, że ktokolwiek zarchiwizował coś ciekawego jeśli chodzi o dokumentację techniczną. Zwłaszcza w szalonym okresie przemian ustrojowych...