No właśnie tak mnie zaciekawiło, na ile obecnie jest osób chętnych do tworzenia produkcji scenowych software'owych? Wiem, ze Tygrys coś tam zdziałał, Yerz i Factor6 ciągle obracają się w temacie. A są jakieś inne persony?
Pytam, bo widzę tu sporo osób, których złapała nostalgia i chcą - obcując z ludźmi i atmosferą sprzed lat - przynajmniej wspomnieniami wrócić do dawnych czasów. Zauważam wielu sprzętowców, którzy by chętnie pogmerali w bebechach, jakaś przystaweczka, rozbudowa, DivIDE... Nawet to dobrze, bo będzie komu naprawiać psujący się sprzęt
Jak sobie przypomnę czasy, gdy pół roku jeździłem miesiąc w miesiąc po 600km zatłoczonym pociągiem do Stavi po swoją uszkodzoną FDD3000 i albo nikogo nie zastałem, albo okazywało się, że nie tknęli palcem... No nie ważne.
Czy są jacyś zapaleńcy programiści - khem... sorry - koderzy, muzycy, graficy? Czy pozostanie nam jednak zaopatrywać się w coraz to nowsze rozwiązania elektroniczne (interfejsy) do ładowania w kółko tych samych starych demek i gierek?
Bo ja jednak tęsknię za tą starą sceną bez tysiąca klonów różnych systemów przetrzymywania danych :p