Po wczorajszych dalszych testach jest jakiś postęp
- przeczyściłem lekko izopropanolem wejście jack ear
- zrobiłem kabel mono jack - stereo jack z odpiętym prawym kanałem (połączyłem masy i lewy kanał z kanałem od mono, prawy kanał zaizolowany i odpięty)
Z magnetofonu nadal ultra cicho, ale z laptopa po użyciu WinTZX sygnał zdecydowanie głośniejszy na głośniczku w ZX i co więcej pojawiły się latające drobne paski na początku programu nawet po kilka sekund. Jednak nadal ZX nie wykrywa nazwy programu i nic się nie wgrywa.
Z mojej diagnozy to albo wyrobiony wtyk EAR i słabo styka (bo wtyczka wchodzi luźno bez charakterystycznego kliknięcia), dociskałem blaczki w gnieździe aby było sztywniej ale nie dało to większego efektu. Albo obstawiam jakiś element (o którym pisaliście wcześniej) który odpowiada za wzmocnienie sygnału.