Autor Wątek: Czy ostatni Just Speccy 128?  (Przeczytany 2487 razy)

paroos

  • *****
  • Wiadomości: 517
  • Miejsce pobytu:
    BB
Odp: Czy ostatni Just Speccy 128?
« Odpowiedź #15 dnia: 2022.09.20, 10:40:59 »
Silne emocje wzbudza ta dyskusja :)

Moim skromnym zdaniem nadal obracamy się w obrębie hobby.
Dla mnie jest to bardziej zbliżone do rękodzieła, niż do produkcji "przemysłowej".
Jeśli uszyję ubranko z włóczki dla yorka (taka rasa psa), to czy naprawdę muszę się przejmować większością z opisywanych problemów i mało dających uproszczeń w przepisach?
Czy jeśli uszyję jedno dla swojego psa, ale mi się nie spodoba i będę chciał je sprzedać, to już muszę zarejestrować firmę, odprowadzić podatek i zarejestrować odpady z produkcji?
A jak uszyję 4 i te trzy mniej udane sprzedam? A może powinienem je oddać w darowiźnie, żeby mieć mniej problemów? Ale zaraz, czy wtedy nie muszę też odprowadzić podatku? A może obdarowany musi i wprowadzę go na minę moim darem?
Nie odpowiadajcie, nie pytam o stan przepisów, to tylko retoryka :D

Też czasem zrobię więcej sztuk jakiejś elektroniki dla siebie, zanim uzyskam zadowalający efekt (jestem totalnym amatorem) i chciałbym reszty się pozbyć.
A są ludzie, którzy nie mają żadnych możliwości zrobić ich samodzielnie i bardzo liczą na takie oferty. Sam kiedyś tak miałem.
Tylko czy niedługo nie będzie bezpieczniej oddać je na elektrozłom niż innym hobbystom?
Doprowadzi to do tego, żer hobby umrze, bo będą je uprawiać tylko pojedyncze osoby same dla siebie, a przeceiż chodzi o coś odwrotnego.
Żeby wspólnie rozwijać pasje. Czy sportowcy mieli by motywację robić to co robią, gdyby np. taki biegacz nie tylko startował całe życie przy pustych trybunach, ale jeszcze był jedynym startującym zawodnikiem w danej konkurencji?

Niektórzy z naszego grona z racji wiedzy i doświadczenia mogą zdziałać znacznie więcej dla wspólnego dobra i pewnie czasem też chcieli by, żeby część kosztów się zwróciła, żeby mogli rozwijać swoje hobby dalej. Nikt z tu obecnych nie robi dużych serii, zwykle to jest jedno wspólne zamówienie czegoś ciekawego, jedna okazja żeby coś dołożyć do kolekcji, co sprawi przyjemność. Druga często nigdy się nie trafia. Oby (tfu) nie było tak, że przestaną się trafiać całkiem.

Dawałem ostatnio w innym wątku przykład retrotinker.net
Bardzo aktywnego członka retro społeczności, który wytworzył bądź odtworzył ponad 40 różnych retro projektów do 8bit
I który z dnia na dzień zrezygnował całkowicie z tej działalności, zabierając wszystkie projekty ze sobą. Usunął konta z wszystkich usług i portali.
Jak sam podał przyczyną były właśnie wysokie i rosnące koszty, zarówno finansowe jak i "obsługi"

Oby udało się zatrzymać ten trend.
Więc tak, też mam nadzieję, że zaxon pozostanie aktywny przynajmniej w ramach naszych małych hobby-społeczności.
Z80 --> 48K, 48K+, 128K+2/+3, CPC 464/6128, C128D, Canon V-20, Panasonic FS-A1F, Sega SC-1000, Enterprise 64, NEC PC-6601/PC-8001/PC-8801mkII SR, Sharp MZ-700/MZ-2521, Sharp-X1C, Toshiba Pasopia 7, Sord M5 :)

tooloud

  • *****
  • Wiadomości: 3189
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
  • mydłem go!
Odp: Czy ostatni Just Speccy 128?
« Odpowiedź #16 dnia: 2022.09.20, 12:16:24 »
kiedyś do 1000 zł miesięcznie nie musiało się nic zgłaszać etc. Są jakieś przepisy dotyczące rzemiosła etc. ale chyba nie przewidzieli jak zwykle wszystkiego, bo to co robi Zaxon nie bardzo się w to wpisuje - kiedyś już to sprawdzaliśmy.

Kasa fiskalna, VAT, ZUSy etc. serio - wcale się Zaxonowi nie dziwię. Wiele osób robi "na czarno", on chciał legalnie.

Tzn. IHMO nadal chyba mógłby sprzedawać te rzeczy na umowę kupna-sprzedaży i problem fiskalny umowy spada na... kupującego :)
dużo sprzętu mało czasu.

m0b

  • *****
  • Wiadomości: 806
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
Odp: Czy ostatni Just Speccy 128?
« Odpowiedź #17 dnia: 2022.09.21, 11:34:04 »
Jeśli uszyję ubranko z włóczki dla yorka (taka rasa psa), to czy naprawdę muszę się przejmować większością z opisywanych problemów i mało dających uproszczeń w przepisach?
Czy jeśli uszyję jedno dla swojego psa, ale mi się nie spodoba i będę chciał je sprzedać, to już muszę zarejestrować firmę, odprowadzić podatek i zarejestrować odpady z produkcji?
A jak uszyję 4 i te trzy mniej udane sprzedam? A może powinienem je oddać w darowiźnie, żeby mieć mniej problemów? Ale zaraz, czy wtedy nie muszę też odprowadzić podatku? A może obdarowany musi i wprowadzę go na minę moim darem?
Nie odpowiadajcie, nie pytam o stan przepisów, to tylko retoryka :D
A ja jednak odpowiem :) Problem polega na tym, że uszycie takich 4 ubranek dla psa, biorąc na zdrowy chłopski rozum, nie wydaje się "zorganizowaną działalnością zarobkową, prowadzoną w sposób ciągły", ale finalnie decyzję podejmie urzędnik i będziesz się w razie czego kopał z koniem.

zaxon

  • *****
  • Wiadomości: 4698
Odp: Czy ostatni Just Speccy 128?
« Odpowiedź #18 dnia: 2022.09.21, 20:22:05 »
M0b, urzędnicy w zasadzie też nie są winni. Bo i czemu ? Oni mają tylko egzekwować prawo, ustawy i przepisy. A że to niestety potrafi zmienić się  z dnia na dzień to też przecież nie urzędnika wina.  Prawde mówiąc, nie spotkałem sie jeszcze z tym żeby mi jakiś urzędnik nie chciał pomóc albo robił na złość. Wręcz przeciwnie  ;) Tu wielkie pozdrowienia dla pań z częstochowskiej skarbówki ;) To też są ludzie, do tego źle traktowani, źle opłacani i kompletnie ogłupiali ciągłymi zmianami ustaw i biegunką rządową produkującą ciągle , dosłownie ... ustawy o zmianie ustawy .

Problemem jest to że po prostu tych przepisów, norm itp jest tak dużo że mało kto to jest w stanie ogarnąć. Trudno jednak przy JDG spędzać całe dnie na wertowaniu papierów czy sie działa zgodnie ze wszystkimi ,aktualnie, czyli dzisiaj  :D obowiązującymi przepisami...

Niedawno dostałem list od jednej z moich agencji która zajmuje sie pewnym wycinkiem mojej roboty i ją opłacam za to . Co sie okazało ? Ano, wyszła kolejna interpretacja tych samych przepisów i co zabawne, to co robiliśmy wcześniej , przez 2 lata ( zresztą według poprzedniej interpretacji, prawidłowo ) jest źle i trzeba to robić od nowa.. 2,5 troku w zasadzie wstecz. ;)

Więc, generalnie.. Uszycie ubranek dla psa to jest mały pikuś, podobnie zrobienie interfejsu. Ale  potem państwo wkracza i się zaczyna paranoja :

-A jaki to pies
-Skąd masz tego psa
-świadectwo szczepienia jest ?
-Podatek od psa opłacony ?
-Używasz psa do zarabiania,

Tu wsiadają na ciebie kolejne zrzeszenia i organizacje ;) Te od psów akurat. Robią ci kontrolę czy sie nad nim ne znecasz np....

Piszesz wyjaśnienie że pies z tym nie ma nic wspólnego przecież ? No i kolejny  miesiąc tłumaczysz...

W końcu , po zdobyciu atestów i reszty dokumentacji  na materiały użyte do tych ubranek wystawiasz je  na jakimś portalu... Po 40 PLN. Zainteresowanie było , ludzie chcą... No i tu znowu,  wkracza coś jak prowizja od sprzedaży, VAT, PIT ,Zus, księgowa , papier do drukarki juz po prawie 40 PLn ryza , rachunki...

Zarabiasz piątaka. Ok, i tak jest fajnie przecież ;) Myślisz, przynajmniej jest z tego satysfakcja... A tu,

Za dwa dni patrzysz bo coś się jednak te ubranka nie sprzedają ... Co sie okazuje ? Pani Ewa, Pan Zbyszek, pani Weronika sprzedają to samo ale  po 25 PLN ;)


Siedem kilo smalcu,gesich jajek kopa,zeby moc to polknac tegiego trza chlopa. GG 3456993