Ja chyba w niewłaściwym momencie przymierzyłem się do oglądania. Bo w nocy, i prawdę mówiąc po pół godzinie wyłączyłem, bo nudno. Co z tego, że mogę decydować, skoro muszę fragment oglądać jeszcze raz, bo najwyraźniej nie kliknąłem po linii reżysera? Może na dzień dobry taka powtórka spowodowała u mnie niechęć do całości? Spróbuję obejrzeć jeszcze raz wkrótce. A dziś zagrałem sobie w gierkę i za trzecim razem 460 pkt. Fajne.