Dzień dobry,
Zarejestrowałem się tutaj ponad rok temu, i nie wiem jakim cudem jeszcze nawet się nie przywitałem. Nadrabiam zaległości. To pewnie za sprawą tego, iż moja przygoda ze ZX Spectrum na nowo odżywa. Pewnie za sprawą grup na FB i zbliżającego się terminu spotkania w czerwcu.
To teraz Was zanudzę tym, jak to było ze mną.
Urodziłem się zanim ZX81 się pojawił na rynku. W połowie lat 80-tych w domu pojawił się ZX81 - a to dzięki mojemu Tacie. Jeszcze byłem za młody, żeby coś samemu robić (czytaj grać) na tym komputerze. Jednak nie wiele później nastały czasy ZX Spectrum 48k. Pamiętam jak katowałem Tate, aby włączył Pole Position albo Horacego. I nie przeszkadzał szumiący obraz na czarnobiałym kineskopie. Będąc już nastolatkiem dostałem od rodziców WŁASNE ZX Spectrum 48k +. I wsiąkłem.
Ile to baterii zurzyłem, żeby z walkmana odtwarzać pirackie kasety z grami, to tylko ja i mój śp walkman wie. Gdy już minęła fascynacja grami, zacząłem własnych sił w basicu. Jakieś porste gry, programiki, grafiki w Art Studio. Zrobiło się naprawdę fajnie, gdy dokupiliśmy stację FDD3000 i inteface AY. Ahh to były czasy. Poke'i, gry, mapy, dema na AY! Z osobistych osiągnięć pamiętam przeróbkę gry Butcher hill, aby dodatkowe "levele" wczytywała ze stacji FDD3000. (Dzięki BAJTEK!) To chyba moja jedyna twórczość w ASMie. Niestety, w połowie lat 90 zdradziłem ZXa na rzecz szarego blaszaka. Sprzętu jednak nie sprzedałem, więc do dziś jestem szczęśliwym posiadaczem spectruma wraz ze stacją. A od jakiegoś czasu coraz bardziej się wciągam w świat ZX. Kolekcja sprzętu i oryginalnych kaset i dyskietek się powiększa (mozolnie); a ja staram się nauczyć pisać w ASMie.
Może efekty zobaczymy na spotkaniu w czerwcu za niecały tydzień? Raczej w kategorii super-junior
Pozdrawiam spectrumowców i wszystkich co doczytali moje wypociny do końca.
ZX Freeq
