Witajcie !
Swój powrót do korzeni zacząłem niedawno, opowiadałem swojemu 10-cio letniemu synowi jak to drzewniej z komputerami było. Temat go nadspodziewanie mocno zainteresował. Sprawdziłem w necie i stwierdziłem, że za stosunkowo niewielkie pieniądze można kupić sprzęt z antycznych lat, przez który kiedyś nie spało się po nocach. Około miesiąca temu kupiłem ZX 81 i ZX Spectrum oba w doskonałym kolekcjonerskim stanie, komplety w oryginalnych opakowaniach, nigdy nie rozkręcane (plomby gwarancyjne). Niby super tylko, że boli mnie przeszywającym bólem każde naciśnięcie klawisza/membrany. Dlatego w tym tygodniu kupiłem jeszcze jednego ZX 81 do użytkowania, z dodatkową (nałożoną ) klawiaturą i 16 k RAM. Niestety nie działa, wysyła sygnał do telewizora bo obraz się zmienia jednak kursor się nie pojawia. Jeżeli ktoś z was ma jakiś pomysł, będę bardzo wdzięczny za pomoc.
Inna sprawa to ładowanie programów. Nie mam magnetofonu ani kaset, więc próbowałem różnymi sprzetami ładować wavy - koszmar. Z tym się łączy pewna anegdota: siedzimy z synem którąś godzinę próbując załadować cokolwiek do spectruma, Ipaqiem, MP3-ką, komórką, różne konfiguracje
głośności i equalisera, zero efektu. Zrezygnowanym głosem proszę syna, żeby przyniósł laptopa żony do którego wcześniej wrzuciłem "skrzeczące" wavy, żeby spróbować bezpośrednio, a on na to radosnym głosem : "będziemy grać na laptopie mamy ?!!".
W końcu udało się (innym razem) z pomocą IPada i programu Speccy Tape (ukłony dla twórcy), ale też nie bez problemów, musiałem puścić przez starą jak świat wieżę, której użyłem jako wzmaniacza.
Teraz dokupiłem wzmaniacz Fiio E5, żeby taki grat ( wieża ) nie robił tłoku.
Jeżeli macie jakieś patenty na ładowanie programów to chętnie poznam, bo nie wszystkie na spectrum mi wchodzą, a na ZX 81 nie udało się jeszcze żadnego.
Medal Of Honor dla każdego co doczytał do końca, pozdrawiam.