forum speccy.pl

Komputery z Z80 => AMSTRAD => Wątek zaczęty przez: McArti0 w 2021.08.25, 18:51:58

Tytuł: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: McArti0 w 2021.08.25, 18:51:58
30 lat temu zniszczyłem oczy przed zielonym monitorem. Ale napisałem prace dyplomową do technikum (z zupełnie innej branży), na przez siebie napisanym edytorze, liczyłem na przez siebie napisanym arkuszu kalkulacyjnym, rysowałem w ArtStudio myszą do Amigi podłączoną do portu joya przez zrobiony przez siebie interface. używałem pióra świetlnego z długopisu, z pominięciem CRTC bo nie miałem dokumentacji, drukowałem dyplom na Star LC20, w trybie graficznym i tekstowym, po załadowaniu czcionek polskich z napisanego przez siebie programu do ich projektowania. To były piękne czasy gdy w instrukcji były opisane wszystkie kody sterujące. Używałem też myszy do sterowania jednoznakową strzałką w mode 1 z dokładnością do 1 piksela.

Oczywiście był Covox z oporników, przetwornik A/D na złączu krawędziowym i 7 sek próbkowanego dzwięku w 80kB 5 banków RAM

Miałem instrukcje org. do Amstrada, Bajtki, Iksy i reverse inginiering. z programów i gier tylko to co dostałem z kompem czyli coś 6-7 dyskietek.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2021.08.26, 07:25:21
Ja miałem 6128 od 92 do 96, z czego 2 lata zielony monitor, potem TV przez RGB, a ostatni rok jeszcze duża stacja. To był mój pierwszy komp a potem sie przesiadłem na A1200 z twardym i turbo. Tak więc ominęły mnie magnetofony, i ominęły mnie 16bitowce bez twardziela.
Parę razy opisywałem tu swoje perypetie na forum, można by poszukać w tych najstarszych wątkach w dziale Amstrada. Miałem kolekcję Bajtków i IKSów zanim kupiłem kompa, potrafiłem tłumaczyć Bejziki ze Spectrum, albo z GFA na CPC. Sam zrobiłem taśmę/kabel do tej dużej stacji, ale małej 3.5 nie udało mi sie podłączyć choć próbowałem. Myszkę miałem od ST wg interfejsu z niemieckiej gazety.

Na początku miałem niewiele softu, kilka dysków, 3 gry, Tasword, Discology i jakieś duperele pod CPM których nie rozumiałem, ale tydzień po zakupie widziałem ogłoszenie o sprzedaży innego 6128, i zadzwoniłem, przemiły koleś miał 40 dysków pełnych super softu, a ja nie miałem na co aż tyle tego przegrać. Poznałem potem 3ech kolejnych właścicieli tego kompa i w miarę zdobywania dyskietek przegrywałem sobie więcej. Potem też odwiedziłem jednego typka z Poznania a innego z W-wy poznanych z ogłoszenia w Bajtku. A z ogłoszenia w osiedlowej telegazecie odezwało sie tylko 4ech magnetofoniarzy. Znałem też faceta co kurs LOGO w klubie robił na kilku 6128. Po 4ech latach miałem 100 dysków ze softem w tym ze 400 gier i programy do wszystkiego. Głównie dłubałem w Bejzikach albo w pikselkach. Też zrobiłem Covoxa ale nie byłem zachwycony z efektu, DigiTracker na AYu grał równie dobrze.

Napisałem Sokobana z 40ma planszami w 7KB. Programik do wygodnego uruchamiania i wyświetlania plików jaki po latach znów napisałem i tu wstawiałem na forum. Slide show co sam potrafił znaleźć i wyświetlić obrazki z dyskietki w kilku formatach. Sam wykombinowałem jak literki 4x8 pikseli w 4ech kolorach wyświetlać co dawało fajne możliwości. A w kodzie to tylko takie coś co wyświetlało animki wielkości 1/4 ekranu z ramdysku co w sumie dawało 24 klatki. Ale np jak Overscany robić to skapnąłem dopiero kilka lat temu. Miałem tylko 2 niemieckie i 2 angielskie czasopisma Amstradowe (pożyczone). A w każdym było więcej tricków i miodu niż w całych rocznikach Bajtka. Trzeba było umieć kombinować, tak by czymś zaimponować Atarowcom i Komodziarzom. ;)

Przymierzałem się żeby jeszcze sobie PushOver na CPC napisać bo mi sie na Amie spodobał. Ale skończyło sie na narysowaniu sprajtów, i sprzedałem kompa.

Oprócz nas dwóch jest tu tylko jeden prawdziwy Amstradowiec na forum Piotr. Prawdziwy tzn taki co miał CPC w epoce, a reszta to kolekcjonerzy co kupili je sobie dopiero współcześnie. :)
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: paroos w 2021.08.26, 08:03:21
Oprócz nas dwóch jest tu tylko jeden prawdziwy Amstradowiec na forum Piotr. Prawdziwy tzn taki co miał CPC w epoce, a reszta to kolekcjonerzy co kupili je sobie dopiero współcześnie. :)

Myślę że jednak więcej forumowiczów mogło je mieć w epoce.
Ale prawdopodobnie nie robili na nich rzeczy, którymi można by się teraz pochwalić ;)

Mój np. był tylko pożyczony, więc skończyło się na ogrywaniu softu, który z nim dostałem.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2021.08.26, 09:14:18
Nie mogę wykluczyć że kogoś przegapiłem, ale raczej miałem zwyczaj zagadywać każdego nowego forumowicza który chwilami zdradzał zainteresowanie Amstradami, i pytałem co go do tego skłoniło, i były chyba ze 3-4 osoby co dotykały tego w klubie, szkole czy też u jakiegoś wujka, albo nawet tego nie, bo tylko co najwyżej widzieli w komisie albo tylko w gazecie.
Najwyraźniej niewielki procent polskich amstradowców jest sentymentalna, albo dość śmiała by się odezwać na forum, albo dość bystra by to forum w Googlu znaleźć. Na PPA też ze dwóch się przyznało że kiedyś takiego widzieli czy dotykali. Za to na angielskim forum amstradowym pojawiło sie ze 3ech polskich amstradowców ale po uzyskaniu odpowiedzi na parę pytań znikali, a jak im wspominałem o polskim forum to mówili że tak wiedzą, ale sie tu nie odezwali. Podobnie na angielskiej grupie fanów CPC na FB. Jeden to Atarowiec co chciał demonstracje Amstradów kolegom zrobić, a reszta polskie imie i nazwisko a nie chcieli po polsku pisać.
Dwóch typków kiedyś w googlu znalazłem bo mieli wpis o CPC na swoich blogach, ale nie reagowali na zaproszenia. Jeszcze inny ma aż kilka wpisów na swoim blogu o CPC, i tu się odzywał zapraszał na bloga, ale on też dopiero niedawno pierwszego CPC sobie kupił.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: paroos w 2021.08.26, 09:29:24
Po pierwsze szacunek za zaangażowanie :)
Nieźle śledztwo przeprowadziłeś ;)
Może niepowodzenie faktycznie wynika z braku sentymentu?
Społeczność nie była duża bo u nas dostępnego sprzętu było mało.

Ja miałem to szczęście, że jakiś czas rezydował u mnie ten pożyczony. I zrobił na mnie wrażenie. Ma naprawdę duże możliwości (a więc też i potencjał). Miałem go wcześniej niż C64 i z dzisiejszej perspektywy uważam, że mogły nawiązać równorzędną walkę o rynek konsumencki. Szkoda że nie wyszło.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: damik w 2021.08.26, 09:58:08
Oprócz nas dwóch jest tu tylko jeden prawdziwy Amstradowiec na forum Piotr. Prawdziwy tzn taki co miał CPC w epoce, a reszta to kolekcjonerzy co kupili je sobie dopiero współcześnie. :)

Jednak do końca się nie zgodzę że tylko kilku (3), miałem Amstrada CPC464 jakoś tak od września/października 1985 w komplecie z zielonym monitorem oraz modułem MP1 w wersji francuskiej z wtykiem EURO zamiast modulatora RF (jednak nie posiadałem jeszcze odpowiedniego telewizora).
Zresztą opisałem to już kilka lat temu... :)
https://www.speccy.pl/forum/index.php?topic=4790.msg73656#msg73656

I nie był to komputer jedynie go gier, bo na samym początku, chyba przez pierwsze 1,5 roku miałem tylko kilka gier jakie dostałem w zestawie i które szybko mi się znudziły.
Były to niestety czasy gdzie ta platforma była dość egzotyczna na naszym rynku i nie było żadnego oprogramowania.
Dopiero po długim oczekiwaniu natrafiłem na człowieka z UŚ w Katowicach i kilku ludzi w Wawie gdzie była szansa wymiany jakiegokolwiek oprogramowania.
Tamten czas wykorzystałem w zasadzie do zapoznania się z tym komputerem od bardziej użytkowej strony poznając jego budowę i programowanie najpierw w Basic'u potem początki w Assemblerze nie mając jeszcze kompilatora i pisząc programy
 na papierze następnie tłumacząc je ręcznie przy pomocy papierowej listy rozkazów Z80 ;)
W tamtym czasie powstało też kilka akcesoriów sprzętowych typu port i/o i8255 wpinany na szynę systemową, współpracujący z nim programator EPROM, przetworniki AD i DA do różnych eksperymentów, oraz nieco później pióro świetlne wpinane na złącze systemowe wykorzystujące sygnał LPEN układu 6845 i interface myszy AMX zrobiony na układach TTL by podłączyć mysz od BBCmicro. Przymierzałem się też do budowy kontrolera dyskietek dla mojego Amstrad'a, jednak z braku dostępnych elementów i wystarczająco czytelnej dokumentacji nie doszło to w tamtym czasie do skutku. :(
Napisałem też program na własne potrzeby do projektowania płytek drukowanych który miał możliwość wydruku na mojej wtedy jedynej drukarce Star LC-10.

W tzw międzyczasie około roku 1988 odkupiłem od kolegi ZX81, jednak Amstrad był dla mnie do roku 1990 podstawowym komputerem, kiedy to zdobyłem komputer BBC Master 128, ale to już zupełnie inna historia ;)
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2021.08.26, 20:45:49
@damik - z tamtego posta wyraźnie widać że jesteś Spectrumowcem, nawet ZX81 cie bardziej wciągał niż 464.

@paroos - Jakie tam śledztwo?  Po prostu szukałem kogoś o podobnych wibracjach i doświadczeniach. A czy sprzętu było mało? To zależy gdzie i kiedy. Na początku cena i waga monitora była u nas dobijająca. Ale po '91 więcej było w Bajtku ogłoszeń o kupno CPC niż o sprzedaży. Akurat wtedy gdy instytucje państwowe wyprzedawały 6128 w cenach o jakich Komodziarze mogli tylko marzyć. A w '96 tuż po tym jak z trudem znalazłem kupca na swojego za grosze i przesiadłem sie na A1200, ojciec kolegi pytał czy nie chciałbym dostać darmo sześciu CPC 6128, bo sprawne są i szkoda ich do pieca. Podziękowałem, nie miałbym gdzie tego trzymać nawet jakbym chciał. (Choć z jednego mogłem wziąć). :o

Nie wiem jak było u nas ze softem do CPC w 80ych, ale gdy już miałem swojego to piraci sie ogłaszali w Bajtku, podobnie jak dorabiacze 8go bitu albo interfejsu stacji do 464, ale na kasety nie chcieli nagrywać bo za długo i za często reklamacje były, a jak chciałeś na 3" to czasem pisali że musisz przysłać swoje bo w najbliższej Baltonie właśnie się skończyły, za to na duże to dziś ci nagram i jutro wyślę. :)

Nic dziwnego że kaseciarze w takim prowincjonalnym miasteczku jak Toruń (200tys luda), to po kilku latach tylko po kilka gier mieli, (przypuszczam że w stolycy mogło być lepiej), a posiadacze C64 kupili jedną kasetę i już mieli 20 gier.

A w Bajtku sie zastanawiali czy klan CPC ma być tak jak inne klany dla tych co traktują CPC rozrywkowo/hobbystycznie i najwyżej coś w Basicu podłubią, czy tylko dla tych co jedynie CPM i Pascal, a w pracy już PC mają. Podejrzewam że tych drugich jednak było sporo i tym bym tłumaczył czemu nie mają sentymentów, bo do narzędzi jak młotek czy kowadło sentymentów sie nie czuje. A ci co mieli magnety nie byli dumnymi posiadaczami tylko zazdrosnymi że inni mają w co grać. :(

A co do rywalizacji z innymi 8bit. Z tego co sie naczytałem na angielskim forum, to w Germany, w Australii i w Grecji szły łep w łep z C64. We Francji i Hiszpanii jak tylko sie pojawiły to zmiotły Spectrumy i inne 8bit do drugiej ligi. Tylko w Anglii nie dały rady, w najlepszym roku '88 było tak:  ZX 36%, C64 30%, CPC 20%. Alan sie nie martwił ale Amstradowcy za to krapowate gry od miejscowych firm dostawali. ;)

Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: damik w 2021.08.26, 21:16:13
Jednak jakiś tam sentyment do Amstrad'a u mnie pozostał  ;) moja niechęć do niego była głównie spowodowana brakiem oprogramowania i małą popularnością tego sprzętu w talach 1985-88 w naszym kraju.

Potem to było łatwiej o cokolwiek do niego kiedy większość ludzi kupowała już Amigi czy Atari ST, jednak faktycznie bardziej ciągnęło mnie do stajni Sinclair'a ze względu na ogólną dostępność osprzętu i oprogramowania w tamtym czasie.
Nie zmienia to jednak faktu że byłem/jestem Amstradowcem i to od czasu czasu kiedy inni znali te komputery jedynie z zagranicznych czasopism czy artykułów w Bajtku  :P

W załączniku fotka mojego CPC jaką znalazłem w prywatnym archiwum z połowy lat 80' ;)
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2021.08.26, 22:45:59
Dobrze już dobrze ty Amstradowy zdrajco. ;)

Ale grupka kolegów to nie większość.
wg Bajtka w '93 Atari ST miał rekordowe 6%, a Amiga 21%, tymczasem C64 i PC po 30%.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: damik w 2021.08.26, 22:50:23
W '93 to byłem już starym PC-towcem, gdzie kilka sztuk C64 pleśniało mi już od dawna w piwnicy  ;D

Mojego drugiego jednak już Schneider'a CPC 464 jakiego miałem w czasie kiedy pracowałem dla serwisu skradziono mi z piwnicy około roku 2000  :(

Obecnie posiadam tylko Schneider'a CPC 464 i 2 szt. 6128 oraz PCW 8256 z upgrade do 512K RAM + Serial/Parallel IF.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: McArti0 w 2021.08.27, 06:42:42
Przekręciłem licznik w BombJack'u i nie załapałem sie na liste. Ale byłem zły... >:(

6128 od '92 i na zakładke z PCtem gdzieś do koło 96. pamiętam, że kupiony za 2 000 000PLN i sprzedany za 200PLN po denominacji.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2021.08.27, 16:22:35
McArti0 - A ten twój 6128 był z jakim monitorem?   Po tylu latach sprzedałeś bez straty? :o

A mojego ze zielonym (+kilka dysków i badziewny joy) kupiłem jesienią '92 za 3.5 mln zł. W ogłoszeniach w Stolicy za tyle można było kupić z kolorem.
Mój sąsiad tydzień później za taką samą cenę kupił C64 z megnetem joyem i kilkoma kasetami.

A sprzedałem bez monitora, z dorabianym zasilaczem, kabel RGB, druga duża stacja i 100 dysków (w tym 40 małych). Wiosną '96 za 1.5 mln (wg starych cen,bo to po denominacji było).
Jakieś 2-3 miechy później za taką samą cenę kupiłem CD-ROM x4 z obudową kablem i oryginalnym sterownikiem do Amigi.

Aha jeszcze dostałem kabel do drukarki którego użyłem tylko raz do testów, który przekazałem kupującemu. To był Komodziarz co skołował sobie drukarkę i nie potrafił jej do C64 podłączyć. I po to kupił CPC.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: McArti0 w 2021.08.27, 19:48:52
Zielony i tylko zielony.

W Bajtku 8/92 6128 jest za 2000-3000tyś. Ale wtedy inflacja była duża więc tylko nominalnie było tyle samo. tak strzelam, że to był 96 może 97. Napewno w 94 "kupiłem" PC. 286 bez dysku za 3mln 900tyś z bursztynowym herkulesem. Już na 386SX33 ćwiczyłem cpcemu i cpc52 co niemiał mode 2 normalnego. A wiem, że potem przegrywałem swoje programy do pc przez dyskietki 3" bo miałem stacje 3" w PC. Mam tą stacje nadal. Nawet się śmiałem, że jak jakiś klient mnie zdenerwuje to dostanie w TERMINIE pliki na 3" dysku. Sprzedawałem CPC człowiekowi co chciał kupić i sie nie orientował co ile kosztuje. Ja wtedy też nie wiedziałem. To nie były czasy powszechnego rynku na 8bit.

Wiem, że pierwszy dysk do PC kupiłem 233Mb za 400 zł
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2021.08.27, 20:18:23
wg Bajtkowych cen to największy skok inflacji był na początku roku 90. z numeru 1/2 na nr 3/4 (to były podwójne numery) w ciągu 2óch miesięcy wszystkie ceny podskoczyły o 100%.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: paroos w 2021.08.27, 20:26:06
Napewno w 94 "kupiłem" PC. 286 bez dysku za 3mln 900tyś z bursztynowym herkulesem.
Jak ja bym chciał teraz takiego mieć :)

Cytuj
Wiem, że pierwszy dysk do PC kupiłem 233Mb za 400 zł

Ciężko ustalić wspólny front, bo w tamtych latach ceny zmieniały się z miesiąca na miesiąc. Nie pomagało, że sprzęt wchodził trochę w oderwaniu od premier światowych.

Ja z ciekawostek np. pamiętam, że jak pojawiły się u nas pierwsze nagrywarki CD jednokrotnej pewności, to zamawiałem usługę nagrania płyty za 120pln + 70pln za nośnik. Takie urządzenia kosztowały wtedy jakieś 8.5k PLN

Pamiętam też Alley Cat.i edytor TAG na 8088 z 10mb dyskiem... Ale to już duży off-top i na pewno nie w temacie romu do cpc :)
Może by rozdzielić wątki?
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.08.27, 20:41:34
Może by rozdzielić wątki?

Zrobione.
Jak ktoś ma lepszy pomysł na temat tego wątku, to piszcie :)
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.08.27, 21:09:19
Nic dziwnego że kaseciarze w takim prowincjonalnym miasteczku jak Toruń (200tys luda), to po kilku latach tylko po kilka gier mieli, (przypuszczam że w stolycy mogło być lepiej), a posiadacze C64 kupili jedną kasetę i już mieli 20 gier.

No nie wiem, też raczej za różowo nie było. Fakt, że w latach 80. znałem tylko jednego posiadacza Amstrada (464) i miał bardzo niewiele gier, skutkiem czego dość szybko go sprzedał. Miał porównanie z Atari, którego używał wcześniej (no a później miał Timexa i wkrótce miał toooony gier - o tyle dziwne, że był to człowiek z poprzedniego pokolenia).
Z grami było wtedy jak z covidem - jak nie ma styczności z innymi fanami, to się "nie przenosi". Dystans społeczny ;)

Cytuj
A w Bajtku sie zastanawiali czy klan CPC ma być tak jak inne klany dla tych co traktują CPC rozrywkowo/hobbystycznie i najwyżej coś w Basicu podłubią, czy tylko dla tych co jedynie CPM i Pascal, a w pracy już PC mają.

Ci, co się zajmowali klanem Amstrada, robili to mocno po macoszemu, bo generalnie już "siedzieli" na pecetach. Oczywiście od czasu do czasu coś tam wypłodzili, głównie w Pascalu i pod CP/M, jak słusznie napisałeś. Przeciętny czytelnik musiał się tym szybko nudzić, chyba że był początkującym geekiem ;)

Cytuj
We Francji i Hiszpanii jak tylko sie pojawiły to zmiotły Spectrumy i inne 8bit do drugiej ligi.

W Hiszpanii nie tak bardzo, ale we Francji faktycznie rynek się Amstradami mocno nasycił :) Sam waśnie tam kilka kupiłem, do tego sporo dyskietek 3" w sensownych jeszcze wtedy cenach.
Również francuskojęzyczne strony amstradowe na FB są dość aktywne.
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2021.08.27, 23:11:31
W '92 kiedy kupiłem Amstrada miałem 19 lat i starałem sie wykazać inicjatywą by nawiązać kontakty z innymi. Dzwoniłem na nr podane w Bajtkach kilka lat wcześniej że ktoś ma CPC i chciał nawiązać kontakt. Z czego jeden z Poznania i jeden z W-wy okazały sie owocne. Chodziłem po liceach w Toruniu pytając czy mają pracownie z komputerami, no i czy to CPC. W ten sposób namierzyłem nauczyciela fizyki który miał 6128 z kolorem na zapleczu, oraz jego kolegę który uczył 10-latków LOGO na CPC na sąsiednim osiedlu. Mało mieli softu, podobnie jak ci 4ej kaseciarze których poznałem przez ogłoszenie w TV osiedlowej. Mieszkali od siebie maks 1km a sie nie znali. Wiem że w Dąbrowie-Górniczej na Śląsku był aktywny sądząc po ilości ogłoszeń w gazetach fan-klub-Amstrada, ale nie odezwałem sie do nich, na myśl o tym że to jednak bardzo daleko, a poczta miała wtedy opinię firmy nagminnie gubiącej przesyłki. Nie pamiętam już jak namierzyłem Staszka Szczygła który wcześniej pisywał w klanie CPC ale wtedy już pracował w Magazynie Amiga, byłem u niego miał ponad 300 dysków, ale jak pytałem o jakiś tytuł to mówił że ma ale nie znajdzie, bo nie ma spisu. No i tani nie był. ;)
Jak wspomniałem wcześniej znałem 3 następnych właścicieli kompa od kolesia co sprzedawał jak do niego dzwoniłem (w tym jedną właścicielkę), a jeden z nich nakupował sporo od pirata Grzesia z Lublina do którego namiar dostałem od tego kolegi z Poznania. Przysłał mi spis z ponad 600 tytułami. :)
Nie chce mi sie więcej pisać a jeszcze o paru osobach nie wspomniałem. Choć niektóre z anegdotek jak sie poznaliśmy, albo jak sie pewnych rzeczy pierwszy raz dowiedziałem pisałem już parę lat temu tu i ówdzie. :)

Echem tych dysput w Bajtkowej redakcji o kształcie klanu był artykuł w nr 8/89 s21. CPM+Pascal vs Amsdos+Basic.

W Hiszpanii przez kilka lat ukazywał sie Amstradowy dwu-tygodnik który miał po 100 stron!! W żadnym innym kraju tego nie było. W ostatniej dekadzie najwięcej gier z nośnikiem pudełkiem itp ukazuje się właśnie w Hiszpanii. Głównie są to produkcje dwóch firm:   ESPSoft i 4MHz.
Jedyna współczesna pracownia szkolna z 30ma Amstradami jest gdzie? w Hiszpanii.
Przecież takie rzeczy by nie miały miejsca gdyby tamtejsza społeczność nie była dość liczna. :)
Jasne że trochę więcej Spectrumów im zostało niż we Francji bo to uboższy kraj.
Ale jak France, Szkopy i Angole widzą co tam na CPC wyprawiają to im oczy z orbit wychodzą. Bo każdy z nich z jakiegoś innego powodu uważa że to właśnie u nich najwięcej fajnych rzeczy na CPC zrobili. A jedynym powodem takiego myślenia jest ignorancja o tym co robią w ojczyźnie Flamenco. :)

PS.: Dzięki za przeniesienie wątku. :)
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2021.08.27, 23:23:15
A jeszcze żeby się zrobiło troszkę kolorowiej na wątku ... :)

Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.08.28, 00:04:27
W Hiszpanii przez kilka lat ukazywał sie Amstradowy dwu-tygodnik który miał po 100 stron!! W żadnym innym kraju tego nie było. W ostatniej dekadzie najwięcej gier z nośnikiem pudełkiem itp ukazuje się właśnie w Hiszpanii. Głównie są to produkcje dwóch firm:   ESPSoft i 4MHz.
Jedyna współczesna pracownia szkolna z 30ma Amstradami jest gdzie? w Hiszpanii.

Czad! Razy dwa :) Serio.

Cytuj
Jasne że trochę więcej Spectrumów im zostało niż we Francji bo to uboższy kraj.

To akurat ciężko porównywać, bo sytuacja Sinclairów w obu krajach była diametralnie inna.
We Francji Spectrum było niszowe - jakoś słabo się przyjmowały. A tymczasem szkoły miały wdrożony własny model (oczywiście francuski - wypadła mi z głowy jego nazwa), a na rynek masowy tłuczone były Thomsony w kilku odmianach. No i Philipsy z importu, oraz oczywiście Amstrady (komputery i konsole) - których pewnie dotarło do Francji więcej, niż wyprodukowano Thomsonów serii MO i TO razem ;)

Z kolei Hiszpania, oprócz importu Amstradów CPC 472 i potem 6128, dobiła targu z wujkiem Clivem i produkowała na licencji komputery pod marką Inves (Investrónica). Podobny deal, ale na mniejszą skalę, Inves zrobił z Timexem, bo na początku komputerom brakowało stacji dysków. Notabene Investrónica istnieje do dziś, ale oczywiście sprzedaje pecety.

Fakt, że mieszkając w Hiszpanii bardziej się rozglądałem za Invesami, niż za Amstradami (których już trochę miałem z Francji). No i za Timexami, bo Portugalia była na wyciągnięcie ręki :)

A tak w ogóle, mój "główny" Amstrad (6128) ma klawiaturę AZERTY :) I kompletnie mi to nie przeszkadza. Fakt, że dość rzadko z niego korzystam, bo słabo znam ten system. Ale kilkadziesiąt gierek mam ;)

A jeszcze żeby się zrobiło troszkę kolorowiej na wątku ... :)

Fajne. Zwłaszcza tra pierwsza grafika z wywleczoną taśmą :)
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2021.08.28, 04:02:51
A mnie we francuskiej klawiaturze cholera bierze że cudzysłów jest w dziwnym miejscu a cyfry są ze shiftem. wrr

I faktycznie było coś takiego jak Oric Atmos, kolejny obok CPC Brytyjski wynalazek który lepiej sie sprzedawał we Francji niż w ojczyźnie. Pomysł firmy Tangerine (mandarynka - która w późniejszych latach fajnie rozwinęła klony QL).  A Oric to półka cenowa Gumiaczka, 8 kolorów, clash color, podobnie jak ZX wersja z tańszą oraz z lepszą klawiaturą, tylko że MOSiek na pokładzie. Tutaj troszkę o nim mówią a ten z lepszą klawą jest piękny:
https://youtu.be/RQeEO7d1DWw?t=297 (https://youtu.be/RQeEO7d1DWw?t=297)

Ale czy to było u nich popularniejsze od Spectruma to wątpię. I Thomson-owi raczej też nie dorównywał. Choć mówię to na podstawie wrażenia częstości z jaką sie stykam ze wzmiankami o nim, a nie ze statystyk czy ankiet.
PS.: W Bułgarii robili ich klony. Zresztą czego oni nie robili? ;)

Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.08.28, 09:37:58
Technicznie Oric przewyższał Spectrum, bo po pierwsze - color clash obejmował obszar 6x1 (znaki miały 6x8 pikseli), a po drugie - miał wyjście RGB. I oto tajemnica niskiej popularności Spectrum we Francji, gdzie używano systemu SECAM i przez modulator był obraz czarno-biały, natomiast z RGB można było "wejść" na peritel (SCART). Patrząc perspektywicznie, wszystkie popularne we Francji komputery miały właśnie wyjścia RGB.

Oric miał też układ AY, jak mi podpowiada wikipedia.

Atmos ma fantastyczną klawiaturę. Przez chwilę nawet myślałem, czy by jej jakoś nie pożenić z gumiakiem, bo miałem luźną, no ale komplikacja byłaby spora i się poddałem.

A mnie we francuskiej klawiaturze cholera bierze że cudzysłów jest w dziwnym miejscu a cyfry są ze shiftem. wrr

Tak, bywa to na początku irytujące, ale:
• można włączyć caps lock,
• wygodniej jest używać bloku numerycznego (o ile to nie laptop z niepełną klawiaturą).
A cudzysłów? Serio, przesiadając się między klawiaturami starych kompów, do wszystkiego można się przyzwyczaić. Chyba też w Amstradzie cudzysłów jest niedaleko tego, który jest w AZERTY :)
Tytuł: Odp: Amstradowe początki
Wiadomość wysłana przez: zielony64 w 2022.10.05, 11:20:00


"Oprócz nas dwóch jest tu tylko jeden prawdziwy Amstradowiec na forum Piotr. Prawdziwy tzn taki co miał CPC w epoce, a reszta to kolekcjonerzy co kupili je sobie dopiero współcześnie. :)"
ajm sory ja mam Schneidera CPC464 od chyba 1991 roku to był mój pierwszy własny kompuita ;)