Ja bardzo chętnie, ale ...
Po pierwsze na większy rozmach niż hobby garażowe, to już trzeba zarejestrować działalność.
Tyle, że w tym kraju zupełnie nie ma to sensu, bo wyżywi się z tego tylko zus (celowo małymi literami, bo szacunku zupełnie nie mam do tego zakładu utylizacji składek). Oczywiście, jak dopłacę do składki ze swojej kasy jeszcze.
Zapłacić 1200 zł haraczu bez względu na to, czy mój pomysł się sprawdził, czy cokolwiek sprzedam, czy w ogóle coś zarobię ?
To ja sobie wolę dla własnej satysfakcji pyknąć 10 sztuk (bo mniej płytek się nie opłaca robić) i kilku, mam nadzieję
, szczęśliwców przy okazji skorzysta.
Ja bardzo chętnie robiłbym swoje gadżety komercyjnie, ale nie na takich zasadach jakie są w tym kraju. Wyjechać ? Teraz to trochę zakotwiczony już jestem. Dzieci już od dawna nastawiam, że jeśli czegoś chcą od życia, to od razu niech się nastawiają na opuszczenie tego padołu, bo tutaj nic dobrego na nich nie czeka