Myślę, że ta firma weszła w spółkę joint-venture i stała się przedsiębiorstwem zagranicznym nie z inicjatywy zagranicznego inwestora lecz to właściciel chcąc uniknąć problemów z ówczesnymi władzami, wszedł z kimś w taką spółkę. Weźmy pod uwagę, że wg. opisu firmy jaki był na ich stronie - właściciel podpisał umowę z Sinclair'em w 1984 roku, zaś w ogóle firma istniała od 1982. Stan wojenny w Polsce zakończył się w lipcu 1983 roku i to wcale nie oznaczało, że można było wziąć głęboki oddech. Każdy kto współpracował (wtedy: kolaborował) z kapitalistami był narażony na ciągłe kontrole zaś najdrobniejsze uchybienia były surowo karane nawet więzieniem.
W roku 1986 kiedy wydawać by się mogło, że wiało już wiosną - wybuchła wielka afera komputerowa w Krakowie na AGH. Głównym oskarżonym był dr inż. Janusz Gondek z Zakładu Mikroelektroniki krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej który przez rok przesiedział w areszcie.
Cytat:
Władze PRL nie ufały ludziom zdolnym i przedsiębiorczym. Każdy kto choć trochę wyrastał ponad przeciętność, a co gorsza, przejawiał inicjatywę gospodarczą, stawał się obiektem różnorakich podejrzeń. Tak było również z naukowcami z Zakładu Mikroelektroniki krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, którzy w 1986 r. zmontowali supernowoczesny komputer i sprzedali go państwowemu "Telpodowi". Naukowcy stanęli przed sądem, a z całego przedsięwzięcia uczyniono wielką aferę gospodarczą.
Podsumowując - trzeba było mieć jaja i odwagę. Za to obecnie należy się szacunek.
EDIT: Widzę, że RafalM napisałeś posta zanim ja opublikowałem swój. Oczywiście tak było jak piszesz.