Autor Wątek: Dlaczego retro jest lepsze czyli kontrolery do Wii...  (Przeczytany 1077 razy)

pgru

  • *****
  • Wiadomości: 638
Jako, że ostatnio zmarnowałem(bo nadal nie działa) trochę czasu na uruchomienie tego sprzętu podzielę się przemyśleniami.

-W Atari i Elwro podłączam joystick (czy jak kto woli manipulator :-) ) i działa. Może w Elwro nie zawsze, ale mam adapter który powinien wyeliminować większość problemów.

Z Wii próbuje z Dolphinbarami i nie działa. Owszem przez bluetooth laptopa nawet łączy się z kontrolerem. Nawet działają przyciski. Ale gry wymagające dolphinbara mają duże problemy, wręcz nie mogę go uruchomić. Być może to problem z zakupem najtańszego dolphinbara na akumulatorki. Wydałem więc trochę więcej, na zalecany DolphinBar, chyba znanego Mayflasha.

Okazuje się owszem, że DolphinBar Mayflasha nawet paruje(a przynajmniej informuje o tym ciągle świecącą diodą na kontrolerze i DolphinBarze) kontroler od wii. Ale pod Dolphinem w mode 4 nie działa. Chociaż wypisuje go przez lsusb i próbowałem wpisywać zalecane w sieci wartości do udev etc. W trybie mode 3(jako joystick) też nie działa, chociaż pokazuje(co innego) przez lsusb, ale Linux nawet nie widzi go jako kontroler.

Być może ktoś stwierdzi, że to sprzęt pod okienka, ale tu również problemy - albo sparuje się przez Bluetooth laptopa z Dolphinem ale wtedy DolphinBar nie działa(włącza się gdy sparowany), albo nie sparuje się wcale(wtedy nawet przyciski nie działają pod Dolphinem, chociaż DolphinBar się świeci).

Sprzęt retro miał i ma nadal spore zalety - zazwyczaj brak DRMów, a przynajmniej DRMów online(kto musi odzyskać dostęp do swojego konta na steam ten wie dlaczego to takie przydatne). Instalacja kontrolera do gry poprzez proste wpięcie do gniazdka...