Komputery z Z80 > AMSTRAD

Amstradowe początki

(1/5) > >>

McArti0:
30 lat temu zniszczyłem oczy przed zielonym monitorem. Ale napisałem prace dyplomową do technikum (z zupełnie innej branży), na przez siebie napisanym edytorze, liczyłem na przez siebie napisanym arkuszu kalkulacyjnym, rysowałem w ArtStudio myszą do Amigi podłączoną do portu joya przez zrobiony przez siebie interface. używałem pióra świetlnego z długopisu, z pominięciem CRTC bo nie miałem dokumentacji, drukowałem dyplom na Star LC20, w trybie graficznym i tekstowym, po załadowaniu czcionek polskich z napisanego przez siebie programu do ich projektowania. To były piękne czasy gdy w instrukcji były opisane wszystkie kody sterujące. Używałem też myszy do sterowania jednoznakową strzałką w mode 1 z dokładnością do 1 piksela.

Oczywiście był Covox z oporników, przetwornik A/D na złączu krawędziowym i 7 sek próbkowanego dzwięku w 80kB 5 banków RAM

Miałem instrukcje org. do Amstrada, Bajtki, Iksy i reverse inginiering. z programów i gier tylko to co dostałem z kompem czyli coś 6-7 dyskietek.

ZbyniuR:
Ja miałem 6128 od 92 do 96, z czego 2 lata zielony monitor, potem TV przez RGB, a ostatni rok jeszcze duża stacja. To był mój pierwszy komp a potem sie przesiadłem na A1200 z twardym i turbo. Tak więc ominęły mnie magnetofony, i ominęły mnie 16bitowce bez twardziela.
Parę razy opisywałem tu swoje perypetie na forum, można by poszukać w tych najstarszych wątkach w dziale Amstrada. Miałem kolekcję Bajtków i IKSów zanim kupiłem kompa, potrafiłem tłumaczyć Bejziki ze Spectrum, albo z GFA na CPC. Sam zrobiłem taśmę/kabel do tej dużej stacji, ale małej 3.5 nie udało mi sie podłączyć choć próbowałem. Myszkę miałem od ST wg interfejsu z niemieckiej gazety.

Na początku miałem niewiele softu, kilka dysków, 3 gry, Tasword, Discology i jakieś duperele pod CPM których nie rozumiałem, ale tydzień po zakupie widziałem ogłoszenie o sprzedaży innego 6128, i zadzwoniłem, przemiły koleś miał 40 dysków pełnych super softu, a ja nie miałem na co aż tyle tego przegrać. Poznałem potem 3ech kolejnych właścicieli tego kompa i w miarę zdobywania dyskietek przegrywałem sobie więcej. Potem też odwiedziłem jednego typka z Poznania a innego z W-wy poznanych z ogłoszenia w Bajtku. A z ogłoszenia w osiedlowej telegazecie odezwało sie tylko 4ech magnetofoniarzy. Znałem też faceta co kurs LOGO w klubie robił na kilku 6128. Po 4ech latach miałem 100 dysków ze softem w tym ze 400 gier i programy do wszystkiego. Głównie dłubałem w Bejzikach albo w pikselkach. Też zrobiłem Covoxa ale nie byłem zachwycony z efektu, DigiTracker na AYu grał równie dobrze.

Napisałem Sokobana z 40ma planszami w 7KB. Programik do wygodnego uruchamiania i wyświetlania plików jaki po latach znów napisałem i tu wstawiałem na forum. Slide show co sam potrafił znaleźć i wyświetlić obrazki z dyskietki w kilku formatach. Sam wykombinowałem jak literki 4x8 pikseli w 4ech kolorach wyświetlać co dawało fajne możliwości. A w kodzie to tylko takie coś co wyświetlało animki wielkości 1/4 ekranu z ramdysku co w sumie dawało 24 klatki. Ale np jak Overscany robić to skapnąłem dopiero kilka lat temu. Miałem tylko 2 niemieckie i 2 angielskie czasopisma Amstradowe (pożyczone). A w każdym było więcej tricków i miodu niż w całych rocznikach Bajtka. Trzeba było umieć kombinować, tak by czymś zaimponować Atarowcom i Komodziarzom. ;)

Przymierzałem się żeby jeszcze sobie PushOver na CPC napisać bo mi sie na Amie spodobał. Ale skończyło sie na narysowaniu sprajtów, i sprzedałem kompa.

Oprócz nas dwóch jest tu tylko jeden prawdziwy Amstradowiec na forum Piotr. Prawdziwy tzn taki co miał CPC w epoce, a reszta to kolekcjonerzy co kupili je sobie dopiero współcześnie. :)

paroos:

--- Cytat: ZbyniuR w 2021.08.26, 07:25:21 ---Oprócz nas dwóch jest tu tylko jeden prawdziwy Amstradowiec na forum Piotr. Prawdziwy tzn taki co miał CPC w epoce, a reszta to kolekcjonerzy co kupili je sobie dopiero współcześnie. :)

--- Koniec cytatu ---

Myślę że jednak więcej forumowiczów mogło je mieć w epoce.
Ale prawdopodobnie nie robili na nich rzeczy, którymi można by się teraz pochwalić ;)

Mój np. był tylko pożyczony, więc skończyło się na ogrywaniu softu, który z nim dostałem.

ZbyniuR:
Nie mogę wykluczyć że kogoś przegapiłem, ale raczej miałem zwyczaj zagadywać każdego nowego forumowicza który chwilami zdradzał zainteresowanie Amstradami, i pytałem co go do tego skłoniło, i były chyba ze 3-4 osoby co dotykały tego w klubie, szkole czy też u jakiegoś wujka, albo nawet tego nie, bo tylko co najwyżej widzieli w komisie albo tylko w gazecie.
Najwyraźniej niewielki procent polskich amstradowców jest sentymentalna, albo dość śmiała by się odezwać na forum, albo dość bystra by to forum w Googlu znaleźć. Na PPA też ze dwóch się przyznało że kiedyś takiego widzieli czy dotykali. Za to na angielskim forum amstradowym pojawiło sie ze 3ech polskich amstradowców ale po uzyskaniu odpowiedzi na parę pytań znikali, a jak im wspominałem o polskim forum to mówili że tak wiedzą, ale sie tu nie odezwali. Podobnie na angielskiej grupie fanów CPC na FB. Jeden to Atarowiec co chciał demonstracje Amstradów kolegom zrobić, a reszta polskie imie i nazwisko a nie chcieli po polsku pisać.
Dwóch typków kiedyś w googlu znalazłem bo mieli wpis o CPC na swoich blogach, ale nie reagowali na zaproszenia. Jeszcze inny ma aż kilka wpisów na swoim blogu o CPC, i tu się odzywał zapraszał na bloga, ale on też dopiero niedawno pierwszego CPC sobie kupił.

paroos:
Po pierwsze szacunek za zaangażowanie :)
Nieźle śledztwo przeprowadziłeś ;)
Może niepowodzenie faktycznie wynika z braku sentymentu?
Społeczność nie była duża bo u nas dostępnego sprzętu było mało.

Ja miałem to szczęście, że jakiś czas rezydował u mnie ten pożyczony. I zrobił na mnie wrażenie. Ma naprawdę duże możliwości (a więc też i potencjał). Miałem go wcześniej niż C64 i z dzisiejszej perspektywy uważam, że mogły nawiązać równorzędną walkę o rynek konsumencki. Szkoda że nie wyszło.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej