Czy ktoś może pomóc w sprawie C64?

[Gelip]

Oj tam, oj tam. My przełączaliśmy i nie było problemu. Wtyczki były plastikowe a nie metalowe. Zgadzam się z tym co napisał tutaj V-12 - idealnie to ujął - gdzieś tak od połowy w pytaniu o przełączanie wtyczek:
Prawdy i mity o Commodore 64

Ja sam zawsze rozumiałem i do dziś rozumiem co to elektrostatyczność i zawsze jak wkładam ręce np. do obudowy PC aby coś odłączyć czy podłączyć to mam taki nawyk iż zawsze wcześniej dotykam się czegoś metalowego - przeważnie jest to kaloryfer.

Ba, nawet zdaję sobie sprawę z tego w jakim pomieszczeniu to robię - bo np. panele podłogowe to zły pomysł jeśli grzebiemy przy komputerach. Tak samo zależy od ubrania jakie mamy na sobie - mam taką jedną bluzę, że zawsze jak się rozbieram to aż strzela od wyładowań i mam na uwadze aby tej bluzy nigdy nie ubierać gdy grzebię przy elektronice.

Dlatego śmieszą mnie te opaski na ręce w serwisach - fachowiec wie o co chodzi i zawsze da radę bez opaski a te opaski to chyba dla jakichś lamerów co nie mają pojęcia w temacie a podejmują pracę w serwisie

[KWF]

.. mam taki nawyk iż zawsze wcześniej dotykam się czegoś metalowego - przeważnie jest to kaloryfer.

Szczególnie skuteczne przy nowych instalacjach wykonanych z pexa lub innej plastikowej rury. Zdziwiłbyś się ile starych instalacji c.o. ma wstawki z rur plastikowych. Ta metoda może była i dobra, ale latach 80-tych XXw.

Dlatego śmieszą mnie te opaski na ręce w serwisach - fachowiec wie o co chodzi i zawsze da radę bez opaski a te opaski to chyba dla jakichś lamerów co nie mają pojęcia w temacie a podejmują pracę w serwisie

Widać nie naprawiałeś urządzeń czułych na ładunki elektrostatyczne i wartych więcej niż domowy PCet oraz w miejscach potencjalnie niebezpiecznych.

W każdym razie gratuluję wiedzy, doświadczenia oraz przeświadczenia o wyższości nad innymi.

[Gelip]

@KWF
OMG! Ten kaloryfer to był tylko przykład - wystarczy dotknąć się np. metalowej obudowy PC zanim ją rozkręcimy. Pisz co chcesz ale ja mam swoje lata i jeszcze nigdy nie udało mi się uszkodzić elektroniki przez swoją elektrostatyczność - zawsze, ale to zawsze wiedziałem aby wcześniej się rozładować i nie mieć na sobie nieodpowiedniego ubrania i tym samym ładunku.
Z doświadczenia mogę śmiało napisać iż bardzo ważne jest to co na podłodze i to co mamy na sobie.

P.S. Naprawiałem sam płyty główne - wymiana kondensatorów, routery, zasilacze więc proszę bez takich o braku doświadczenia!

[damik]

Ja tam akurat zajmowałem się naprawami komputerków domowych różnej maści od końca lat 80' a przez moje ręce przeszło już dość sporo takiego sprzętu i nie do końca mogę się zgodzić z kolegą V-12 w kwestii podłączania wtyczek na pracującym sprzęcie nawet portów joya szczególnie w C64 gdzie wiszą one praktycznie bezpośrednio (jedynie przez filtry LC) na układzie CIA.
Trafiało mi się też już sporo C64 z uwalonym CIA a właściciele tłumaczyli że tylko joyskick'i przepinali i padło
Oczywiście nie uszkodzi się to za każdym razem podczas wpinania czegokolwiek, ale lepiej nie kusić losu bo w końcu się kiedyś uda uwalić
Tak samo miałem z przepinaniem monitora w gnieździe DIN, nigdy nie było problemu aż w końcu raz SID poszedł z dymem i już potem tylko popierdywał zamiast wydawać poprawne dźwięki

Generalnie najwięcej uwalonych układów pochodzi u mnie ze sprzętu od firmy Commodore z nadrukiem MOS, a to daje już trochę do myślenia.

[zielony64]

Przeciąż styki joya są otwarte gdy jest nieużywany więc raczej do uszkodzenia nie powinno dojść chyba ze są z jakąś elektroniką typu autofire

[ZbyniuR]

Miałem C64 pożyczonego na kilka dni w okolicach roku '93-94, i nie pamiętam problemu z joyem.
I też tak teraz myślę nad tym autofire, bo nie widzę powodu czemu 1-fajerowy joy w których nie było ani autofire ani żyłki na pinie "biorącej" 5V, miałby coś upalić w środku. No chyba że jeden gość przekłada wtyczki a drugi w tym czasie miętoli w tym joyu fajery i kierunki.

Ja niepomny takich ostrzeżeń majstrując przy kablu RGB do Amigi dziesiątki razy odłączałem go i podłączałem gdy oba urządzenia były włączone, albo lutowałem w nich na żywca. Z czego 3 razy uwaliłem swój TV. Dwa razy zapłaciłem za naprawę (wymianę jakiegoś scalaka bez którego był czarny obraz), a raz podziękowałem usłyszawszy cenę. Ale wejście RGB przestało działać i został mi composite, a zielona składowa łapała dziwne odcienie tzn albo bliskie maksa albo minimum bez tylu pośrednich. Nawet nie wiem czy ten TV jeszcze żyje czy nie, tak dawno nie byłem w kraju.

Zresztą z CPC też tak robiłem i bez złych rezultatów, ale moja Ama czasem mnie kopała, np jak sięgałem do tyłu aby podłączyć joya to z tego portu zanim zbliżyłem tam wtyczkę przechodziła mi na palec iskra.

Ciekawe jak te przełączniki joyów działają. Czy te porty mają któreś piny wspólne, czy trzeba na raz przełączyć wszystkie?

[damik]

No i jeszcze info odnośnie dedykowanych joyów do CPC (posiadających 2 niezależne przyciski fire).
EDIT:
Nie radziłbym podłączać takich wynalazków do C64 czy Atari, generalnie kierunki i jeden fire działają jednak naciśnięcie tego drugiego przycisku fire powoduje zwarcie zasilania +5V do masy z tego co pamiętam.   powoduje zwarcie do masy wejścia od Paddle, co zwykle skutkuje resetem lub zawieszeniem C64.

Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć jak to się może zakończyć 

Nie jestem pewien czy to akurat dobrze robi temu C64, w każdym razie ten sygnał wchodzi poprzez klucz analogowy CD4066 na wejście układu SID.

[ZbyniuR]

A czy są tacy Komodziarze co korzystają z takich joyów ustawionych na CPC?

Czy dobrze pamiętam że to akurat skrajnie przeciwne ustawienia?

[Amun-Ra]

A czy są tacy Komodziarze co korzystają z takich joyów ustawionych na CPC?

Nie korzystają - gdy przełącznik jest w pozycji CPC ciężko nazwać tę czynność wtedy korzystaniem.