Toteż nie liczę. Projekt wygląda, jakby się nim zajmowało kilku sfrustrowanych urzędników tuż przed emeryturą. Dużo działań pozornych, zero entuzjazmu, do tego źli, że inni coś tam robią i robią to lepiej*.
Na pytania o konkrety lub szczegóły techniczne odpowiadają zdawkowo, wręcz opryskliwie.
I do tego jakieś dziwaczne logo zerżnięte z przedwojennego Citroena.
* - znaczy głośniej. A co z tego wychodzi... Vega+, Next.