Witam wszystkich, na wstępie dziękuję za przyjęcie mnie do szanownego grona.
Na forum będę myślę użytkownikiem najstarszym wiekiem, dziadek i emeryt, siedemdziesiąt już na karku.
Czuję się jednak młodo, a gdy niedawno zacząłem bawić się gumiakiem usłyszałem że dziecinnieje na starość.
Moja przygoda z ZX zaczęła się w roku 90, gdy pojechałem do Holandii po samochód, tam u kumpla u którego się zatrzymałem spostrzegłem reklamówkę przeznaczoną do śmieci a w niej czarniutki ZX 48k i szary magnetofon Philips N2234 oraz kilka kabelków. W ten sposób stałem się posiadaczem gumiaka. Ponieważ cały czas pracowałem jeszcze u Niemców ZX spoczął na strychy i całkowicie o nim zapomniałem. Dopiero na początku tego roku szukając czegoś na strychu natknąłem się na karton a w nim opisany wcześniej zestaw.
Po włączeniu okazało się że faktycznie komputerek jest nie sprawny. Udało się dostroić obraz, ale były to jakieś pionowe pasy z migającymi kolorowymi kwadracikami. Zaczęło się szukanie pomocy w internecie, wtedy natknąłem się również na forum speccy.pl i zarejestrowałem się. Muszę przyznać że miałem trochę szczęścia, gdzieś przeczytałem wymień C73 i to był strzał w dziesiątkę. Po wymianie kondensatora komputer ożył, pojawił się długo oczekiwany napis na dole ekranu. Niestety musiałem jeszcze wymienić folię klawiatury. Udało się również wczytać grę z jedynej kasety, jakiś ludzik biegający i spadający z poziomych linii. Radość była wielka bo mogłem się już pobawić, pomyślałem że teraz pójdzie już z górki, kupię kolejne kasety i będę ćwiczył szare komórki. Radość trwała jednak krótko, kilka dni temu próbuję wczytać grę, a tu nic. Zmienia się tylko kolor obrzeża ekranu a program nie chce się wczytać nie ma nawet tych płynących kolorowych linii.
Znów szukanie w internecie kolejne dni nad płytką i nic. Sprawdziłem wszystkie elementy od wejścia EAR, R36, R37,wymieniłem profilaktycznie C32( rozpadł się podczas wylutowywania), C35, D13 i D9 niestety nić to nie pomogło. W trakcie kolej próby nieświadomie przez pomyłkę podłączyłem kabelek od magnetofonu do gniazda MIC i program bez problemu się wczytał. Napisane kilka linijek programu i udało się to zapisać na taśmie a potem wczytać do komputera ale przez gniazdo MIC, niestety EAR jest martwe w dalszym ciągu. Na ten moment nie mam już pomysłu co dalej robić. Może ktoś z większym doświadczenie coś mi podpowie. Ja elektroniki uczyłem się w latach 70, wtedy panowały lampy.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.