Panowie - wybaczcie tę wycieczkę na tern wroga, jednak pytanie mam. W Atari jednego z forumowiczów wymieniałem rezystor regulowany (stary się dosłownie i w przenośni rozpadł). Sprzęt po podłączeniu do monitora LCD:
a) niezależnie od tego czy wychodzę przez modulator czy złącze RGB daje obraz... hmmm... średniej co najwyżej jakości
b) kolory też jakieś niedorobione - znacznie mniej soczyste niż w dowolnym Spetrum
c) "prawdziwie" czerwonego nie udało mi się uzyskać - taka bardziej purpura wymieszana z burakiem mi wychodzi
Poczytałem troszkę na forach Atari i wygląda na to, że raczej nie powinienem liczyć na nic lepszego. Proponowane rozwiązania to wycięcie w diabły modulatora (brutalne rozwiązanie), dorzucenie układu VBXE (w skali sprzętu całkiem kosztowne) czy podłączenie do kineskopowego staruszka (obecnie nie mam i się nie zanosi - chyba, że się Trojacek będzie chciał rozstać ze swoim
).
I tu dwa pytania:
a) czy faktycznie nie mam co liczyć z "seryjnym" 65 XE na obraz dobrej jakości na monitorze LCD?
b) czy ktoś mógłby wrzucić zdjęcie ekranu z wbudowanego programu diagnostycznego (test pamięci) - chciałbym wiedzieć do jakiego setu kolorów musiałbym się dostroić