Autor Wątek: Tak niejako z rozpędu, DDI5 sie urodziło ;)  (Przeczytany 5852 razy)

pancio

  • *
  • Wiadomości: 23
  • Miejsce pobytu:
    SILESIA
  • Uwielbiam 8-bitowce, bo je rozumiem...
    • Wszystko co można zrobić z Cubietruck...
Odp: Tak niejako z rozpędu, DDI5 sie urodziło ;)
« Odpowiedź #15 dnia: 2019.07.22, 20:05:34 »
z deczka taniej? Amstrada  monitorem kupiłem taniej...:-) a może DDI4 tańszy?

zaxon

  • *****
  • Wiadomości: 4689
Odp: Tak niejako z rozpędu, DDI5 sie urodziło ;)
« Odpowiedź #16 dnia: 2019.07.22, 20:47:55 »
Ok, wyjaśniam to po raz ostatni bo naprawdę jestem już zmęczony ciągłymi próbami naciągnięcia mnie i lekceważenia mojej pracy (Przykro mi ale tak to wygląda z mojej strony barykady)  . Postaram się grzecznie i spokojnie.

-Prowadze firme, żyje z robienia interfejsów,

-Płace co miesiąc pierdylion wszelkiej maści opłat, podatków itp, nikt mi nie daje żadnych zniżek, wręcz przeciwnie, ciągle czyhają na mnie jakieś płatności i kary nie wiadomo za co

-Ja też czasami lubie zjeść schabowego  , a nie suchy chleb . Moja marża to jakieś 10 %

-Za części płace tyle ile kosztują w sklepie, nikt mi nie daje jakichś zniżek

-Pracuje średnio po 10-12 godzin , 7 dni w tygodniu , nieraz zarywam pół niedzieli tłumacząc ludziom rzeczy kompletnie nie związane z moimi interfejsami bo kupują nie mając pojęcia o używaniu i mają pretensje np. że dziesiąty raz DIR piszą na Amstradzie a katalogu dalej  nie wyświetla.

-Srednio raz na tydzień, czasami częściej, od kompletnie mi nie znanych osób,  dostaje maila typu "Ile taniej dla kolegi z forum ?" Popatrzmy na to z drugiej strony. A może ..... skoro  podobno jesteśmy  kolegami z forum to zapłać mi człowieku więcej, doceń moją robotę  >:(  Mieszkam w PL on niecałych trzech lat,od pół roku sprzedaje na Allegro,  ja rozumiem że to jest jakiś tutejszy sport narodowy, jak nie urwie z ceny to sie spać nie może ale to jest tylko upierdliwe.

Nie sprzedaje leku na raka , AIDS czy Alzheimera żeby czuć sie moralnie zobowiązanym sprzedawać tanio.  Sprzedaje hobbystyczne rzeczy. Hobby z definicji kosztuje. JA nikogo do zakupów u mnie nie zmuszam.Wręcz przeciwnie.Bywa że zniechęcam bo widze że ktoś sobie nie poradzi i po co ma sie frustrować. Staram sie prowadzić delikatesy a nie supermarket.

DDI5

-wydruk obudowy to jakieś 6-7 godzin , maszyna Zortrax M200 za 9k PLN
-Płytka 4 warstwy , z opłatami Cło, Agencyjna, jakieś 15 PLN sztuka
-VAT  23%
- PIT  19%
- BDO ,
-ZUS,
-Allegro 10 % kasuje
 -materiały i sprzęt do pracy sie zużywa. Grot do mojej lutownicy to 50 PLN sztuka...       

- Części to jakieś 200 PLN    pod warunkiem że zamówie hurtem i zamroże sobie sporą ilość gotówki ryzykując że nikt mi tego nie kupi.
- 2 Amstrady 464 do testów też warto mieć.
-Poskładanie i przetestowanie to jakieś 3 godziny roboty.

DDI5  to GOTEK + interfejs stacji + 512k rozszerzenie ramu. Wszystko to za jakieś 350 PLN. Zgrabne, kompaktowe, wygodne. Drogo? Może. Nie wiem, sprzedają sie  ;D



Dobra, pojęczałem, spadam sie roboty złapać. Młoda godzina a rano trzeba zabawki wysłać...








                                                           



Siedem kilo smalcu,gesich jajek kopa,zeby moc to polknac tegiego trza chlopa. GG 3456993

pancio

  • *
  • Wiadomości: 23
  • Miejsce pobytu:
    SILESIA
  • Uwielbiam 8-bitowce, bo je rozumiem...
    • Wszystko co można zrobić z Cubietruck...
Odp: Tak niejako z rozpędu, DDI5 sie urodziło ;)
« Odpowiedź #17 dnia: 2019.07.22, 21:06:34 »
O tym "koledze z forum" to chciałem napisać.. ale mnie uprzedziłeś :-)
Szacunek za to co robisz mimo, że to nie jest łatwa i tania robota. Pewnie prędzej czy później (prędzej) dozbieram... btw, mam Twoją stację XF551/3.5 - rewelacja!

 

trojacek

  • *****
  • Wiadomości: 6831
  • Miejsce pobytu:
    Warszawa
Odp: Tak niejako z rozpędu, DDI5 sie urodziło ;)
« Odpowiedź #18 dnia: 2019.07.22, 22:01:50 »
Ok, wyjaśniam to po raz ostatni bo naprawdę jestem już zmęczony ciągłymi próbami naciągnięcia mnie i lekceważenia mojej pracy

Żeby w przyszłości łatwiej się linkowało, utworzyłem nowy wątek na temat cen, zniżek itp.