forum speccy.pl

ZX Spectrum => RÓŻNOŚCI => Wątek zaczęty przez: PABB w 2018.07.14, 17:31:57

Tytuł: Retro kondensatory :)
Wiadomość wysłana przez: PABB w 2018.07.14, 17:31:57
Panowie - problem "pierwszego świata" :) Szukam kondensatorów osiowych o wymaganych przez ZX parametrach, ale... w "fabrycznym" kolorze (nawet nie potrafię go nazwać - fiolet z niebieskim? jasnoniebieski?). Po prostu chciałbym, żeby płyty były jak najbardziej zbliżone do oryginału. Kiedyś miał je w ofercie Vishay - jednak znalezienie ich teraz w przyzwoitej cenie graniczy z cudem (20PLN+ za sztukę to lekka przesada).

Gdyby coś się Wam "obiło o oczy" to będę wdzięczny za link :)

Tytuł: Odp: Retro kondensatory :)
Wiadomość wysłana przez: KWF w 2018.07.14, 17:33:50
Vishay albo Panasonic. Vishay robi osiowe, tylko że one są na 85stC. Obecnie używam czarnych z RS Components po jakieś 30-35zł za 25 szt.
Tytuł: Odp: Retro kondensatory :)
Wiadomość wysłana przez: PABB w 2018.07.14, 17:49:47
... tylko jeszcze dopaść te Vishaye w rozsądnej cenie :)

Na RS rzucę okiem... Dzięki...


Tytuł: Odp: Retro kondensatory :)
Wiadomość wysłana przez: KWF w 2018.07.14, 18:08:35
Vishay 22uF/25V (85stC), nr katalogowy: MAL203036229E3
RS Pro 22uF/25V (105stC), nr zamówieniowy: 707-6423

Tych najwięcej idzie. Przydałyby się jeszcze osiowe 100uF/25V o niskim ESR, ale takich nie znalazłem.
Tytuł: Odp: Retro kondensatory :)
Wiadomość wysłana przez: pear w 2020.02.07, 05:44:32
Dorzucę swoje 3 grosze.
Zamiast podniecać się temperaturą pracy, która w ZX nie osiągnie tak zabójczych wartości, proponuję bliżej spojrzeć na parametr o nazwie "Czas życia" kondensatora elektrolitycznego.
Tytuł: Odp: Retro kondensatory :)
Wiadomość wysłana przez: KWF w 2020.02.07, 13:47:28
pear: nie do konca, jesli porownasz w tej samej aplikacji i temperaturze pracy, kondensator na 85st o zywotnosci 2000h i kondensator na 105st o zywotnosci 1000h, to ten drugi, pozornie "gorszy" bedzie i tak bedzie mial zywotnosc 2x wieksza od tego pierwszego.

Zakladam, ze pozostale parametry obu kondesatorow sa takie same (pojemnosc i napiecie znamionowe). Mozna policzyc sobie samemu, albo pobawic sie kalkulatorkiem;
https://www.electronicproducts.com/Aluminum_Electrolytic_Capacitor_Life_Calculator.aspx

Tak na marginesie, w firmie dla ktorej pracuje, na urzadzenia dawana jest gwarancja 10lat jako standard. Dodatkowo pod warunkami gwarancji jest adnotacja, ze producet zaleca, aby zasilacze byly wymienione po 10latach, niezaleznie od tego czy urzadzenie, bylo uzywane czy, lezalo w magazynie, ze wzgledu na starzenie sie kondesatorow elektrolitycznych. Ostatnio wymienialem kilka modulow zasilania, poniewaz przedluzalismy gwaracje oraz okres eksploatacji urzadzen na nastepne 10 lat u klienta. Na oko nie ma sladow zuzycia, przegrzania komponentow w urzadzeniach, ktore chodzily przez 24h/7dni w tygodniu/365dni w roku w ostatnich 9 latach. Teraz byla szansa na wymiane zasilaczy, bo bylo planowane wylacznie remontowe, ale jesli padlby zasilacz juz po uruchomieniu, to wtedy koszty wymiany liczone bylyby w dziesiatkach lub setkach tysiecy jednostek monetarnych dziennie (mowimy o stacji WN o mocy przesylowej 1GW).
Tytuł: Odp: Retro kondensatory :)
Wiadomość wysłana przez: pear w 2020.02.07, 15:09:37
pear: nie do konca, jesli porownasz w tej samej aplikacji i temperaturze pracy, kondensator na 85st o zywotnosci 2000h i kondensator na 105st o zywotnosci 1000h, to ten drugi, pozornie "gorszy" bedzie i tak bedzie mial zywotnosc 2x wieksza od tego pierwszego.
To też, ale mnie chodziło o różnice żywotności w jednej kategorii temperaturowej. Różnica może być nawet 10-cio krotna.

Teraz byla szansa na wymiane zasilaczy, bo bylo planowane wylacznie remontowe, ale jesli padlby zasilacz juz po uruchomieniu, to wtedy koszty wymiany liczone bylyby w dziesiatkach lub setkach tysiecy jednostek monetarnych dziennie (mowimy o stacji WN o mocy przesylowej 1GW).
Chcesz powiedzieć, że nie ma redundancji zasilania ? Nieładnie ;)
Tytuł: Odp: Retro kondensatory :)
Wiadomość wysłana przez: KWF w 2020.02.07, 15:21:40
Nie chodzi o redundancję zasilania, bo ona jest, ale urządzenia EAZ nie mają zduplikowanych zasilaczy, bo nie ma takiej potrzeby. Są dwa niezależne układy zasilania i część EAZ wisi na jednym zasilaniu, a reszta na drugim. Do tego pewne elementy systemu EAZ są pojedyncze i nie są duplikowane (np. rezerwa wyłącznikowa lub komputer HMI dla lokalnej wizualizacji stacji) i mają pojedyncze zasilanie. Ze względu na ryzyko związane z nieporządnym wyłączeniem pola/linii/stacji, nie możesz sobie wejść do szafy gdzie wisi takie urządzenie i w nim grzebać, jeśli w szafie obok dla tego samego pola/sekcji jest inny przekaźnik pełniący funkcję np. zabezpieczenia podstawowego. W takich przypadkach wymagane jest wyłączenie np. linii 400kV lub nawet sekcji stacji, a w przypadku zabezpieczenia szyn głównych stacji, czy pola sprzęgłowego może zajść potrzeba wyłączenia całej stacji WN. Planowanie wyłączeń w systemie elektroenergetycznym, jest niełatwe oraz planuje się je z prawie dwuletnim wyprzedzeniem.

[koniec dygresji]