forum speccy.pl
Komputery z Z80 => AMSTRAD => Wątek zaczęty przez: wojtek9989 w 2020.03.29, 09:41:15
-
Witam
Wreszcie znalazłem czas by zająć się tym co lubię :) czyli sprzętem retro .CPC 464 został dawno temu zakupiony u jednego z naszych kolegów z forum .
Z braku czasu wylądował w pawlaczu , myślę ,że na jakieś 2 lata.
Obudowa i klawiatura jest w stanie średnim , płyta zakurzona i kiedyś musiał przebywać w wilgotnym miejscu .
Po wstępny oczyszczeniu z kurzu , paprochów itp. , dorobieniu kabelków (RGB ,zasilanie ) ,komputerek ruszył od pierwszego strzału .
Jako ,że nie mam kaset odpuściłem sobie na razie magnetofon i do wgrywania programów wykorzystałem nabyte " wgrywadełko " TZXDUINO .
Dokonałem drobnej modyfikacji TZXDUINO według tego artykułu :
http://arduitape.blogspot.com/2017/06/adding-5-pin-din-to-amstrad-cpc-464.html
I mogę teraz cieszyć się wpełni zautomatyzowanym wgrywaniem programów ( PLAY-PAUZA).
Klawiatura mimo upływu lat chodzi wyśmienicie jak nie jedna pecetowa .Poniżej zdjęcia pacjenta .
-
Trochę "zmęczona" obudowa i braki w uzębieniu klawiszy.
Ale można to zmienić i przywrócić pacjenta do świata żywych.
-
Super! Mój wyglądał w środku niewiele lepiej, mimo, że raczej wyglądał na strych czy piwnicę. Ale 2 wkręty ukręciły tulejki przy próbie demontażu przed czyszczeniem - plastik już ma dośc.
-
A jak możesz pokaż swojego cpc, jak to mówią "pokaż kotku co masz w środku"😁
-
Ok
-
Eee, no Panie, nówka sztuka :)
-
Ładny , do takiego stanu chciałbym doprowadzić mój egzemplarz .Zapodałem ogłoszenie może ktoś , coś…..
-
Kontynuacja , dzięki uprzejmość jednego z forumowiczów , nabyłem brakujące klawisze . Rozebrałem więc klawiaturę na części i stanąłem nad problemem . Mam mocno zrdzewiałą blachę w której są osadzone takie plastiki . Nijak nie potrafię ich wydostać .Chciałbym ją przemalować a usunięcie tych plastików bardzo by mi usprawniło pracę . Ktoś z was przerabiał ten problem ? .
-
Obawiam się że one są wtryśnięte w blachę i bez uszkodzeń ich nie wyciągniesz.Trzeba raczej odrapać rdze w około jakimś metalowym skrobakiem i potem zamalować małym pędzelkiem ze środkiem antykorozyjnym reagującym z rdzą powodując czarny nalot.
Preparat epoksydowy np. R-Stop 100 ml w cenie około 20zł lub inny o podobnym działaniu powinien dać radę, ale uważać by nie zachlapać plastików od wewnątrz ;).
-
Jeśli plastik jest wtryśnięty, to newralgicznymi punktami są miejsca styku plastiku z metalem - jak blachę mocno przeżre, to klawisze powypadają. Te epoksydowe specyfiki są dosyć gęste i obawiam się, że nie spenetrują takich połączeń. Może jednak wymoczyć całość w jakimś fosolu - plastiki chyba z nim nie reagują?
-
Czyli tak jak myślałem .... rękodzieło mi pozostało . Pędzelek i hammerite , będziemy dłubać :) CDN.....
-
... APP R-Stop jest OK - anatomist na pewno musisz go dodatkowo zabezpieczyć.
Zobacz też na środek Brunox Epoxy - biorąc pod uwagę, że w komputerze docelowo raczej nie będzie środowiska sprzyjającego korozji, prawdopodobnie wystarczy zawarta w tym środku żywica epoksydowa (czyt. nie będzie konieczności dodatkowego nanoszenia podkładu i lakierowania).
Jeżeli masz dużo czasu i energii, to mógłbyś spróbować odrdzewić i następnie nanieść na ten metalowy element warstwę innego metalu za pomocą elektrolizy. Szukam teraz informacji, czy elementy z tworzywa sztucznego byłyby bezpieczne :)
-
Podjedź do jakiegoś galwanizera i zapytaj, ale wydaje mi się, że jeżeli plastiki siedzą ciasno, to w tych miejscach nikt nie zagwarantuje usunięcia korozji i wytworzenia warstwy zabezpieczającej.
-
... elektroliza da radę bez problemu usunąć rdzę - to nie problem. Wyzwaniem będzie pokrycie tej oczyszczonej blachy nową warstwą :)
Pamiętajmy też, że korozja będzie się mogła rozwijać, jeżeli w obudowie będą sprzyjające warunki - a na to się nie zanosi :)
-
Jakiś czas temu udało mi się uratować dwie takie klawiatury. Najpierw wyczyściłem blachy szczotką drucianą, następnie odrdzewiacz w żelu. Po takim odrdzewianiu trzeba blady oczyścić, sprawdzić czy nie zostały jakieś ogniska rdzy. Jak zostały - wyczyścić i operacje powtórzyć. Na końcu zabezpieczyłem czarnym lakierem który dodatkowo chroni przed rdzą. Od tamtego czasu jest dobrze.
-
Pamiętajmy też, że korozja będzie się mogła rozwijać, jeżeli w obudowie będą sprzyjające warunki - a na to się nie zanosi :)
Niezabezpieczona blacha koroduje w każdch warunkach, a już w naszych, gdzie wilgotność powietrza bywa różna, jest szansa, że nalot rdzy się prędzej czy później pojawi. Oczywiście nie będzie korodować "w oczach", ale jak już robić, to dobrze, więc moim zdaniem wypadałoby to jakoś zabezpieczyć.
-
Korozja chemiczna - z którą będziesz miał do czynienia w suchym środowisku wewnątrz komputera - będzie niezauważalna w skali życia komputera (dziesiątki lat). Jeżeli już się pojawi - to jej skutki będą wyglądały zupełnie inaczej, niż ta do której jesteśmy przyzwyczajeni.
W przedstawionej płycie widać skutki korozji elektrochemicznej - a tej raczej w komputerze nie uświadczysz.. No, chyba że go zalejesz, będziesz składował w wilgotnej piwnicy lub wyleją Ci elektrolity podłej jakości :)
Brunox spokojnie da radę... Inne środki również...
Nie zmienia to faktu, że porządna robota ma mój wielki szacunek... Boję się jednak, że kolejna warstwa podkładu/lakieru na tej płycie z elementami z tworzywa sztucznego może być trudna do wykonania (bez wpływu na jej funkcjonalność) :P
Ale to dyskusja na spotkanie przy wódce :)
-
Wreszcie znalazłem czas. Dzięki waszym sugestiom usunąłem mały śrubokrętem płaski luźną rdzę ,następnie mały pędzelek i farba hammerite . Po wyschnięciu uzupełnione zostały brakujące klawisze (dziękuję koledze Damik).Brakuje jeszcze tylko przezroczystej pleksi na klapce magnetofonu .Załączam zdjęcia z moich "wypocin"
-
Można było tę farbę mocniej rozcieńczyć co by lepiej penetrowała niedostępne przestrzenie i dawała gładszą powierzchnię.
Wyszło przyzwoicie, taki miks - to teraz powstał unikatowy Schneidero-Amstrad ;)
-
To fakt nie pomyślałem o tym. W oryginale ta farba jest trochę gestawa. I faktycznie szybko podsycała i trudno było ją rozprowadzić bez widocznych smug.