Obejrzałem ostatnią poniedziałkową "Sondę 2" i niestety wyjątkowo płytkie podejście. Mieli niezły pomysł o robotach, dlaczego nie wpleść popularyzacji tego co w tych robotach siedzi? Czytałem ostatnio Tadeusiewicza "W stronę uśmiechniętych maszyn". Autor pokazuje, że sztuczną inteligencję (SSN) da się wytłumaczyć kompletnemu laikowi.
W drugim odcinku o ochronie środowiska w miastach całkowicie pominięto miasta, czyli urbanistykę. Tak pokazywany jako przykład miasta ze smogiem Kraków jest ośrodkiem, w którym jeszcze 20 lat temu paliło się węglem na potęgę, ciężarówki kopciły, a mechanizmem, dzięki któremu nie trzeba było zimą żuć powietrza była urbanistyka - układ budynków zapewniający przedmuch. Pojawił się "sardynki w puszkach" czyli monolityczne osiedla na peryferiach, pojawił się problem smogu. Ale nie, nadal taka sama propaganda, że zamiast po prostu wymagać od urbanistów by coś robili trzeba kupować u krewnych i znajomych paliwa czy katalizatory. Niestety wartość tego programu jest nadal niska, porównywalna do reklam. A już myślałem, że się poprawią.