Po (zbyt) długiej przerwie ukończyłem i wrzuciłem nową wersję SCADM-a - v. 0.80a - link ten co zwykle, na początku tego wątku.
Chyba mogę już powiedzieć, że jest to wersja ostateczna. Dokończyłem wszystko, co chciałem tu mieć i jeżeli w przyszłości ukażą się kolejne wersje, to będą raczej poprawkami błędów albo sugestiami użytkowników, którzy chcieliby dodania jakiejś konkretnej funkcji.
A co nowego w tej wersji? Przede wszystkim dokończyłem konwersję obrazków. Dodałem nowe tryby, jak MODE3 (czyli 512x192 w 4 kolorach), odcienie szarości i dithering oraz wymyśliłem parę innych metod automatycznego wyboru kolorów niż najczęściej używane (dzięki programowi DaDither, gdzie zauważyłem inny dobór palety niż u mnie). A przede wszystkim znalazłem sposób na użycie większej liczby kolorów niż 16 (albo 4 dla MODE3). Jak wiadomo, SAM ma zaszyty w ROMie mechanizm wyświetlania obrazków z większą liczbą kolorów niż maksymalna dla danego trybu z użyciem przerwań linii, poprzez podmianę kolorów w zdefiniowanych liniach. Do tej pory nie widziałem konwertera, który próbowałby to wykorzystać i bardzo chciałem napisać swój. Próby automatycznego dodawania większej liczby kolorów nie wyglądały dobrze, ale na szczęście wymyśliłem inny sposób, półautomatyczny. To użytkownik wskazuje, na których dodatkowych kolorach mu zależy, a program próbuje je dodać tam, gdzie się da. Czasami w niektórych liniach już się nie da, gdyż takich zmian może być maksymalnie dwie w danej linii. Można zdefiniować ich więcej, ale wtedy obrazek nie będzie na SAMie prawidłowo wyświetlany. Dodałem też zapowiadaną wcześniej możliwość ręcznej definicji palety. Udało się to zrobić nawet lepiej, niż na początku myślałem. Każdy z kolorów można oddzielnie zaznaczyć jako zdefiniowany ręcznie i nie będzie on zmieniany przez automat, a tylko reszta zostanie dobrana automatycznie. W definicji ręcznej można zawrzeć również podmiany kolorów w liniach, co sprawia, że użytkownik ma pełną kontrolę nad każdym kolorem.
Inne nowości dotyczą interfejsu. Główne okno programu jest teraz skalowalne w pionie, a okna związane z obrazkami, czyli przeglądarka i konwerter obrazków, można mocno powiększyć (zostały też nieco przerobione). Oprócz tego warto wspomnieć naprawiony błąd w obsłudze obrazów .hdf, czyli pamięci masowej ATOM, ATOM Lite czy Trinity. Zauważyłem go dzięki temu, że w końcu kupiłem Trinity. Błąd powodował, że drugie strony edytowanych rekordów były nagrywane błędnie, czyli w praktyce niszczone. Można było to zauważyć tylko w rekordach (czyli wirtualnych dyskietkach) wypełnionych w ponad połowie.
Wszystkim, którzy używają mojego programu polecam zapoznanie się z najnowszą wersją i proszę o wyłapywanie i sygnalizowanie ewentualnych błędów.