forum speccy.pl
ZX Spectrum => RÓŻNOŚCI => Wątek zaczęty przez: m0b w 2021.01.14, 22:51:05
-
Cześć
Robicie czasem coś takiego, czy nie warto bo ZX'y to już łatwiej u Was liczyć w paletach, niż sztukach? ;)
Nie żebym chciał się licytować, ale ostatnio z niepokojem odkryłem, że samych gumiaków/plusów mam już z 8 (nie wiem skąd one się biorą) i chętnie dowiem się do jakich rozmiarów może posunąć się ta choroba :)
-
Bardzo przydatna czynność.
Ile się przy niej znajduje rzeczy o których człowiek zapomniał, albo nie miał pojęcia, że je ma.
-
... wiele lat temu wyrobiłem sobie nawyk dokumentowania "faktycznego stanu rzeczy". Pierwotnie dotyczyło to tylko spraw zawodowych, a potem przeniosło się i na życie prywatne. Dlatego odpowiedź na Twoje pytanie brzmi - oczywiście, że tak :)
Mam do tego arkusz z kilkoma zakładkami. W jednej z nich opisane są całe/kompletne maszyny, w drugiej co ważniejsze elementy. Jeszcze inna zawiera historię naprawionych urządzeń (wraz z informacją co i kiedy zostało z delikwentem zrobione). Nie ukrywam, że na początku wydaje się to mocno upierdliwe, jednak po pewnym czasie przestałem zauważać tą dodatkową czynność (aktualizuję spis semi automatycznie :) ).
Co więcej - płyty i całe maszyny mają naklejki z numerem inwentarzowym i podstawowymi informacjami o ich stanie (wersja, typ ULA, stan klawiatury, typ wyjścia video). Może to i zahacza o jakieś schorzenie psychiczne, jednak mi pomaga trzymać całe towarzystwo w ryzach.
Co do ilości - dokładnych wartości nie podam, bo miałbym wieczorem wizytę sanitariuszy z zakładu psychiatrycznego, ale szybki rzut okiem do spisu pokazuje, że np. 48k z płytą Issue 2 jest 12 pozycji :P
-
A już myślałem, że celę odosobnienia w Lubiążu lub Tworkach będę miał tylko dla siebie :P
-
A ja przeciwnie, mam niezły burdel w tym moim Archeo ;D
Za to od czasu do czasu odkrywam coś o czym nie miałem pojęcia i cieszę się z tego jak dziecko 8)
Oczywiście częściej używane przedmioty mają swoje stałe miejsca występowania, część jest w mojej świadomości i wiem że gdzieś są a z kolei inne są mi do końca nieznane.
Przechowuję swoje skarby w kilku rożnych lokalizacjach i to czasem powoduje dodatkowe zamieszanie podczas poszukiwań.
To pewnie też jakiś objaw kliniczny...
PS Ostatnio podczas remontu zrobiłem jedynie drobne statystyki konsol Playstation i wyszło mi że mam 4szt PS1, 11szt PS2, 4szt PS3 i 2 szt PS4 oraz po jednej PSP i PS Vita.
Komputerów ZX Spectrum nie mogę się niestety doliczyć, bo mam je posiane w kilku lokalizacjach, po kilka sztuk w każdej i w różnym stanie technicznym ale generalnie wszystkie sprawne.
-
... jak tak dalej pójdzie, to Speccyparty 2030 będzie faktycznie na świetlicy w Tworkach :D
A propos "twórczego nieładu" - mam w pracy kumpla z totalnym chaosem - pewnie z kilkanaście ryż papieru w sumie - na biurku (a właściwie na biurkach - bo zajmuje ze dwa). Ale jak go o coś zapytasz, to jak czarodziej sięga do wybranej kupki z papierami i wyciąga to o co prosiłeś. Za pierwszym razem - bez szukania. Magik jak nic...
Za to wczoraj jechałem z żoną oddać serwisowy, sprzętowy klucz od Comarch Optima - wsadziła przy mnie pendrive do torebki w domu - nigdzie po drodze nie wysiadaliśmy z samochodu a po przyjeździe na miejsce klucza w torebce nie było :-X Też magia, ale gorszego sortu :)
-
Problemem jest dostep - dopoki jest tego malo i pod reka nie ma nawet co spisywac. A jak duzo i upchane w blizej nieokreslonych miejscach, to nie ma jak :-) Na szczescie u mnie nie rosnie - chore ceny szybko lecza.
-
W moim przypadku z ogarnięciem sprzętów nie ma problemów. Posiadam po jednej sztuce danego modelu i z małymi wyjątkami, staram się nie gromadzić kolejnych.
Natomiast prawdziwym problemem są dla mnie kasety. Mam ich 3 duże pudła i dawno straciłem rachubę w ilościówce i tytułach (prawdopodobnie część się powtarza), a żeby to wszystko ogarnąć potrzeba dużo czasu i spokoju.
Niestety, dużym zagrożeniem dla kaset magnetofonowych są dzieci - lubią układać z kaset wieże i mury, a później zmieniają się w Godzillę i wszystkie te konstrukcje burzą, depczą, patroszą... Nie ma mowy, żeby coś w ich obecności zinwentaryzować :(
W każdym razie, pozbywać się kaset trochę szkoda, a ciężkie to jest...
-
To już wiadomo po co w średniowieczu czy to chłop czy Pan miał wielką skrzynię zamykaną na ciężki zamek ;-)
-
... na dzieci? :D :D :D
-
... na dzieci? :D :D :D
Tak, na dzieci/płody. Stara tradycja, do dziś kultywowana w niektórych obszarach kraju:
https://kurierlubelski.pl/zbrodnie-sprzed-lat-utopila-dzieci-a-ich-zwloki-schowala-w-beczce-po-kapuscie/ar/1057918
W moim przypadku z ogarnięciem sprzętów nie ma problemów. Posiadam po jednej sztuce danego modelu i z małymi wyjątkami, staram się nie gromadzić kolejnych.
You are my hero. Do tego właśnie sam dążę, ale daleko mam do sukcesu. Ciąży mi 7 timexów TC2048, czekających na przegląd/remont.
Sorki, plus ten koło mnie w innym domu to razem 8. I dziewiąty bez obudowy.
A ja przeciwnie, mam niezły burdel w tym moim Archeo ;D
Za to od czasu do czasu odkrywam coś o czym nie miałem pojęcia i cieszę się z tego jak dziecko 8)
Ja tak samo. Co parę lat robię speleo-archeo i mam radochę, normalnie jakby Mikołaj przyszedł :D
-
No to się trochę uspokoiłem. Skoro mam mniej ZX'ów niż PABB issue 2, a damik konsol to choroba nie jest jeszcze w zaawansowanym stadium. Klaud na szczęście nie podał żadnych liczb, pewnie dlatego, że w UK ZX'y leżą na ulicach ;)
W sumie też posiadam po jednym modelu: issue 2, 3, 3B, 4A, 4B, 4S ... tak, niektóre się powtarzają ;) Kolekcja chyba zamknięta, bo nie liczę na issue 1 i 5, no może 6 się jeszcze znajdzie ;)
Zaniepokoiła mnie tylko jedna rzecz: przed umieszczeniem postu na forum przejrzałem wszystkie te 8 egzemplarzy i spisałem na karteczkach issue, stan kondensatorów (wymienione, bądź nie), stan folii, video mod i ewentualnie inne braki. Karteczki umieściłem w foliach bąbelkowych w których trzymam komputery. Na oddzielnej kartce spisałem te same dane + jeszcze numery seryjne obudów. Działanie jest niepokojąco podobne do PABBa, którego choroba jest stanowczo bardziej rozwinięta ;)
-
Bez przesady, że leża na ulicach. A swoje zasoby ZXopodobne powoli ograniczam, bo nie mam do nich sentymentów, a nadmiar jest niezdrowy. Jeden działający gumiak mi w zupełności wystarcza. Toastracka się pozbyłem, +2A/B oraz Plus czekają na lepsze domy.
Rodzina Timexa to inna inszość, więc tam jest prawie komplet.
-
Jeden działający gumiak
[...]
Rodzina Timexa to inna inszość, więc tam jest prawie komplet.
Czyli płynnie przechodzimy do dyskusji o wyższości świąt wiadomych nad drugimi świętami wiadomymi ;)
Ale w sumie sam mam najwięcej timexów, bo jednak bardziej je lubię z przyczyn praktycznych.
A nawiasem mówiąc (pisząc), dążenie do posiadania egzemplarza każdego powstałęgo modelu to jakiś syndrom Noego? :D
-
A nawiasem mówiąc (pisząc), dążenie do posiadania egzemplarza każdego powstałęgo modelu to jakiś syndrom Noego? :D
Nie wiem. Dopiero zacząłem diagnozować problem ;)
A wracając do Timeksów: w czym one lepsze? :)
-
Zalety:
Timex ma lepszą klawiaturę, wbudowany port Kempston joystick i dodatkowe dwa tryby graficzne w tym Hi-Res 512×192.
Wady:
Timex posiada gorszej jakości plastik obudowy, odwrócona polaryzacja portu joya i znikoma ilość programów potrafiąca obsługiwać te dodatkowe tryby graficzne. ;)
-
A wracając do Timeksów: w czym one lepsze? :)
Chodzi tu o dość konkretny moment zastany, połowa lat 80., szkolna pracownia komputerowa.
Do dyspozycji masz gumiaki, plusy i TC2048.
Szybko odkrywasz, że timex ma najprzyjemniejszą, najwygodniejszą klawiaturę - mimo, że ma mniej klawiszy, niż plus.
Dostrzegasz lepszą jakość obrazu, bo timex ma wbudowane wyjście composite.
Gumiaka resetuje się wyjmując wtyczkę, plus ma reset, ale timex ma zastępujący go wyłącznik zasilania.
W dłuższej perspektywie czasu zauważysz większą niezawodność - to się praktycznie nie psuje.
Jeśli grasz, docenisz wbudowany port Kempston.
Jak zaczniesz programować, to dostrzeżesz większe możliwości graficzne.
Jeśli jesteś wizualnym purystą, docenisz możliwość łatwej adaptacji do RGB.
Na minus trzeba zaliczyć drobne niezgodności z oryginałem.
Po 30+ latach widać też słabą trwałość nadruków na klawiszach.
-
Ówcześnie produkowane laptopy. za trzydzieści lat będą już wspomnieniem :)
Przypuszczam, że jakby teraz odłożyć TC2048 do "kapsuły czasu", to za trzydzieści lat też zadziała.
Tylko, czy będzie go do czego podłączyć, czym zasilić i jeszcze znaleźć staruszka, który będzie wiedział co i jak :)
-
Dobra, rozumiem różnice w połowie lat 80-tych. Ale wróćmy do naszych czasów. W czym one są lepsze teraz, w sensie do kolekcjonowania, bo chyba nikt nie siedzi obecnie i nie klepie programów na ZX'ie, czy Timeksie? Nawet jeśli chcę zaznać trochę retro klimatu i pograć na klasyku, to biorę ZX'a, podłączam do niego AY'greka, w którym mam kempstona i gram. A jak chcę trochę mniej retro, to biorę Spidera 128, albo włączam emulator ;)
-
Są tak samo dobre jak każde inne retro. Dla mnie mają wartość sentymentalną, ponieważ TC2048 był pierwszym moim komputerem. O TC2068 czytałem tylko w gazetach, a Unipolbrit jest "zwierzęciem na wymarciu". Wewnętrznie TC2048 jest dużo bardziej przemyślaną konstrukcją niż protoplasta z Krainy Deszczowców. W SCLD Timex wbudował ciekawy mechanizm bankowania pamięci, który został totalnie zaprzepaszczony, tak samo jak dodatkowe tryby graficzne. Slot kartridży w "dużych" Timexach daje odrobinę pola do popisu dla prostych interfejsów, czy podmiany ROMu bez rozbierania komputera.
-
Slot kartridży w "dużych" Timexach daje odrobinę pola do popisu dla prostych interfejsów, czy podmiany ROMu bez rozbierania komputera.
Ten slot cartów - to generalnie rozwiązanie polegające na zdublowaniu pewnego zestawu sygnałów, które są na expansion slot czy jest tam coś czego nie można uzyskać na tylnym slocie?
-
Slot jest fajny, ponieważ wkładasz interfejs, zamykasz klapę i go nie widać, nic nie wystaje z kompa, nie potrzeba inwestować w stosunkowo drogie złącze krawędziowe przy każdym interfejsie.
Na tylnym złączu nie ma sygnałów /ROSCS i /MEMDIS, które mogą być przydatne przy pisaniu własnych ROMów i przełączaniu banków przez MMU w SCLD.
-
W TS2068 na edge connectorze są chyba wszystkie dodatkowe sygnały carta (/BE, /ROSCS, /EXROM itp.), ale TC2068 ich już nie ma.
-
Ale w TC2068 w slocie masz A7RB (A7 z /RFSH, do tego buforowany), a nie ma go na tylnym złączu. Tylko kto teraz budowałbym moduł z pamięciami dynamicznymi.
-
Ale w TC2068 w slocie masz A7RB (A7 z /RFSH, do tego buforowany), a nie ma go na tylnym złączu.
To właśnie miałem na myśli - w TC2068 edge connector i cart connector to praktycznie dwa oddzielne byty.
Tylko kto teraz budowałbym moduł z pamięciami dynamicznymi.
Hmm, po freudowsku, ale sam zasugerowałeś, kto - potrzymać Ci piwo? ;)
-
Bez przesady, że leża na ulicach.
Zx'y może nie ale ja znalazłem Dragona 32 w box, Philips G-7000 box i Amigę 500 box. :D