forum speccy.pl

ZX Spectrum => RÓŻNOŚCI => Wątek zaczęty przez: cherkasy w 2021.01.19, 00:12:29

Tytuł: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: cherkasy w 2021.01.19, 00:12:29
Czytam magazyny i widzę taką notatkę. Co myślisz ?
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.19, 10:30:41
Akurat w przypadku crackow Gilberta to prawda.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Maryjan w 2021.01.19, 11:25:47
Gilbert - ten to był "hackier" :)
Po nim wszystko poprawiałem, bo się nie dało tego przegrać ani normalnie wgrać.
Dziwne loadery, kody w obrazku startowym, gry "łamane" dziwnymi przystawkami.
On to taki "Janusz" crack-erstwa był.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: KWF w 2021.01.19, 13:06:23
Uważam, że nie ma co opluwać hakera, skoro i tak gra była zdobyta nielegalnie. Gdyby nie on, to bez jego nawet kulawego złamania, nie miałbyś jej wcale.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: cherkasy w 2021.01.19, 13:16:08
Całkowicie się zgadzam - bez kaset z Wschodniej Europy nie przeszlibyśmy na ZX Spectrum (mówimy o ZSRR)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Maryjan w 2021.01.19, 13:29:03
Cóż, że złamał, jak w większości były one niegrywalne.
Szczególnie level-ówki.
Było kilku innych ludzi, którzy robili to porządnie.

A że wtedy było, jak było, no to cóż, takie były klimaty.

W każdym bądź razie, ja stroniłem od tak "złamanych" gier i programów.

Nawet ktoś napisał specialny program do "uczłowieczania" tych Gilbertowych złamasów.
Wchodził on w skład pakietu programów tzw. "Trans-Thuder".

Ząb mógł wyrwać albo kowal, albo stomatolog.
Efekt ten sam - zęba nie ma, lecz jakże różne podejścia.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.01.19, 13:43:33
Uważam, że nie ma co opluwać hakera

Chyba raczej crackera?

Cóż, że złamał, jak w większości były one niegrywalne.
Szczególnie level-ówki.

O, to, to. Brakujące levele, czasami brak screena przy ładowaniu.

Cytuj
Było kilku innych ludzi, którzy robili to porządnie.

Było. Sam się dziwiłem, że oczekując kompletnie innej gry, wgrałem taką, którą już dobrze znałem - bo ktoś zmienił (przetłumaczył...) nazwę. Plus brak screena, albo brak początkowej planszy z wyborem sterowania :/
Wszystko to mnie bardzo mocno zniechęciło do grania, miałem kilka ulubionych tytułów i tyle.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Dalthon w 2021.01.19, 14:18:21
Miałem różne wersje gier i o ile brak ekranów czy start "od środka gry" (głównie tytuły zrzucane przystawką) nie był czymś nieznanym, to pierwsze słyszę by brakowało levelów w grze która ich nie dogrywa.

Inna sprawa że większość tytułów wyszukując początek kodu można było uruchamiać "po bożemu" - co też wykorzystywałem robiąc wersje dyskowe.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Ilyad w 2021.01.19, 23:42:51
Pamiętam, że jednego razu, po przywiezieniu nowych zestawów z grami z Grzybowskiej, podczas ich kopiowania na giełdę do sprzedaży w Białymstoku, jedna z gier, opatrzona słynnym napisem "cracked by Bill Gillbert", nie wczytywała się i nie potrafiłem jej poprawić, to puściłem ją dalej, tylko poprawiłem loader i odtąd podczas wgrywania wyświetlał się napis "fucked by Bill Gillbert" ;)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gelip w 2021.01.19, 23:47:31
To ja chyba grałem w niewiele gier albo chyba czegoś nie rozumiem - często spotkałem się z grami z napisem Cracked by Bill Gilbert ale nigdy nie zastanawiałem się o co chodzi z tym crackowaniem. Jak trzeba było skopiować grę to "jamnik", druga kaseta i poszło bez względu jaki niestandardowy loader by nie był. Słyszałem o grach, które aby uruchomić trzeba wpisać jakieś słowo z instrukcji drukowanej z konkretnej strony.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Ilyad w 2021.01.19, 23:59:17

Problemem nie było skopiowanie gry, bo "łykał" je każdy kopier, tylko włamanie się do loadera, by znaleźć z jakiego adresu gra się uruchamiała
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gelip w 2021.01.20, 00:10:59
Problemem nie było skopiowanie gry, bo "łykał" je każdy kopier, tylko włamanie się do loadera, by znaleźć z jakiego adresu gra się uruchamiała
No właśnie tak mi się wydawało, że z kopiowaniem nie było problemu. Czy dobrze rozumiem iż ten adres był potrzebny do zrobienia POKE'ów (np. nieśmiertelności)?
"cracked by Bill Gillbert"
Zdaje się iż Gilbert było przez jedno "el" a nie dwa: Cracked by BILL GILBERT (http://spectrum4ever.org/fulltape.php?go=releases&id=4&by=cracker)

P.S. Oczywiście były jeszcze zabezpieczenia między klonami ZX Spectrum np. Cerikopik i klon Bajt - gry nie dało się wgrać na ZX Spectrum: Защита "Церикопик" и внутренняя структура загрузчика "Байтовских" игр (http://zxbyte.ru/cericopik_protection.htm)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: andys w 2021.01.20, 00:56:34
Pamiętam, że Cybernoid od Billa miał dwa etapy, ale czy ktoś pamięta, że miał muzykę ay na 48? W tamtych czasach mając tylko taki sprzęt bardzo się jarałem utworem:) Tych przeróbek z muzyką było zdaje się więcej.

edit. tak przeglądam teraz i chyba chodziło o Cybernoid 2 bo tam działa ay w 48.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: matofesi w 2021.01.20, 08:21:29
Gry były crackowane "przystawkami" bo było łatwo a do tego jednak nie wszystko łykały kopiery. Część oryginalnych gier miała niestandardowe loadery i nie dało się ich skopiować programem - co najwyżej magnet-magnet. Poza tym jak się chciało dodać "Cracked by..." to albo trzeba było poświęcić czas i faktycznie pocrackować loader itp. albo się robiło pstryk, i sprawa była załatwiona. A że w tamtych czasach mimo całej analogowości oraz mimo systemu ludzie jednak ściągali gry z zachodu kwestia kto był pierwszy była jednak dość istotna ;)

Co do muzyki AY w Cybernoid - na 99.9% miałem wersję, która grała na AY właśnie na 48. To samo z Cybernoid 2. Ale szczerze mówiąc nie pamiętam ile w tych grach było leveli - obrazki z WoSa sugerują, że pierwszy miał 4 a drugi 3 levele.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gelip w 2021.01.20, 08:51:32
Gry były crackowane "przystawkami" bo było łatwo a do tego jednak nie wszystko łykały kopiery. Część oryginalnych gier miała niestandardowe loadery i nie dało się ich skopiować programem - co najwyżej magnet-magnet.
No dobra - wiem, że niestandardowe loadery były ale tak jak napisałem jamnik załatwiał sprawę. Nadal nie rozumiem co i po co było crackowane - pomijając gry, które wymagały słowa z instrukcji aby uruchomić. Czy tylko po to aby skopiować grę na kasetę za pomocą "kopiera" mając tylko jeden magnetofon?

Może inaczej zapytam - co crackował Bill Gilbert?
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: matofesi w 2021.01.20, 09:04:14
Bill Gilbert crackował wszystko ;)

Popatrz sobie na WoS w listę gier i opisy przy plikach TZX - duże gry miały w większości nietypowe loadery, które powodowały, że nie dało się ich skopiować normalnym kopierem. Kopiowanie taśma-taśma ma jedną podstawową wadę - każda kolejna kopia jest gorsza od poprzedniej i w którymś momencie dojdziesz do punktu w którym nie da się gry załadować. Kopier daje za każdym razem idealne nagranie.

Poza kwestiami technicznymi chodziło też o "prestiż" - kto "wypuści" więcej gier i kto będzie miał najnowsze tytuły szybciej niż inni. Chwilę (zwykle tydzień) później już wszyscy sprzedawcy na giełdzie mieli gotowe kasety z nową grą i jeśli miała w loaderze "Cracked by Bill Gilbert" to ta właśnie wersja szła w świat i nikt się specjalnie nie przejmował, że czegoś brakuje, coś nie do końca działa jak miało działać itp. Później pojawiały się wersje poprawione albo porządnie złamane, ale pierwszy Był Bill Gilbert, SS Captain albo jeszcze inny cracker ;)



Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gelip w 2021.01.20, 09:31:29
Czyli głównie crackowało się po to aby dało się skopiować grę kopierem, tak?
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.20, 10:04:00
Albo, zeby byc slawnym - BILL mial najlepszy dostep do programow, wiec w obrocie byly tylko wersje, ktore przeszly przez jego rece i multiface. Zreszta pozniej chyba sam zabezpieczal swoje loadery, zeby nie zmieniac nicka. Tak czy inaczej stal sie legenda i nikt juz tego nie zmieni.

Swoja droga na gieldach bylo mnostwo zwalonych kopii - przegrywane na szybko i powielane bez sprawdzenia, mnozyly sie jak kroliki.  Zreszta na PC nie bylo wcale lepiej, tzw. ripped version czesto byly jedynymi dostepnymi, czlowiek nawet nie wiedzial, ze w grze jest dodatkowa muzyka albo drivery.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: matofesi w 2021.01.20, 10:11:13
Czyli głównie crackowało się po to aby dało się skopiować grę kopierem, tak?

Z technicznego punktu widzenia - tak.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: damik w 2021.01.20, 10:31:32
Albo przegrać zabezpieczoną wersję kasetową na dyskietki lub microdrive...
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gelip w 2021.01.20, 10:36:58
Albo przegrać zabezpieczoną wersję kasetową na dyskietki lub microdrive...

Rozumiem, więc i zapewne aby przerobić kasetę lub plik WAV na format TZX. Były takie programy jak MakeTZX czy wav2tzx ale zdaje się iż one rozpoznawały tylko kilka niestandardowych loaderów więc jeśli gra miała inny loader to d...a była z tych programów. A takie zcrackowane wersje gier te programy łykały pewnie bez problemu.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: matofesi w 2021.01.20, 10:37:44
@damik W czasach "cracked by bill gilbert" giełda nie używała dyskietek o microdrive'ach nie mówiąc ;)

Ale tak - zabezpieczone wersje przez zrzutem na inny niż kaseta nośnik trzeba było "złamać". A najlepiej jeszcze "zdyskować" jeśli to była levelówka.

@gelip Nie ma chyba w tej chwili takiego formatu loadera, który nie byłby poprawnie obsługiwany przez format TZX - tam chyba nawet samplowanie można wrzucić w najgorszym wypadku. Na WoS większość oryginalnych gier ma zrzuty "pure TZX" (czy jakoś tak) - to są zrzuty z oryginalnych kaset ze wszystkimi zabezpieczeniami. Inna sprawa to kwestia jak takie pliki były tworzone - nie każdy program musi umieć wszystkie formaty, ale jak widać każdy format da się do TZXa "zagonić" ;)

Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gelip w 2021.01.20, 10:43:40
Nie ma chyba w tej chwili takiego formatu loadera, który nie byłby poprawnie obsługiwany przez format TZX - tam chyba nawet samplowanie można wrzucić w najgorszym wypadku. Na WoS większość oryginalnych gier ma zrzuty "pure TZX" (czy jakoś tak) - to są zrzuty z oryginalnych kaset ze wszystkimi zabezpieczeniami. Inna sprawa to kwestia jak takie pliki były tworzone - nie każdy program musi umieć wszystkie formaty, ale jak widać każdy format da się do TZXa "zagonić" ;)
Tak, ja wiem, że format TZX potrafi przechowywać oryginalny format gier w formie cyfrowej a nie jako sygnał audio ale mi chodzi o to jak to było przerabiane - jakim programem, sprzętem bo na pewno nie wspomnianymi przeze mnie MakeTZX czy wav2tzx jeśli trafił się jakiś nieznany loader którego te programy nie obsługują.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: matofesi w 2021.01.20, 10:48:24
Nie wiem jakim programem, ale zrzut do "pure TZX" to na pewno nie kwestia połamania czegokolwiek tylko właśnie poprawnego zgrania danych z kasety z zachowaniem wszystkich istotnych elementów.

edit: z bardziej zaawansowanych narzędzi do TZXów znalazłem to: https://github.com/shred/tzxtools
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gelip w 2021.01.20, 10:53:22
Zaraz, chyba już o tym gdzieś dyskutowaliśmy na forum. Czy dobrze myślę iż było to jakoś tak:
Tylko ja nie rozumiem skąd mam wiedzieć jak i które bloki edytować ???
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Maryjan w 2021.01.20, 11:46:39
Teraz mamy czasy, że można - zgrywać, łamać, przerabiać etc.
Jest do tego wiele narzędzi, tylko czasami umiejętności nie staje :)

Pamiętam, kiedy tylko miałem program/grę z logo Gila Bilberta, to od razu to przerabiałem na normalność.
Czyli:
- loader w BASIC-u
- SCREEN ładowany normalnie, albo kompresja i potem dekompresja na ekran,
- reszta programu

Zawsze starałem się zrobić pliki z nagłówkami.
No i logo trochę inne przy wgrywaniu było w loaderze, na parterze :)
"Delirium Tremens Software"  :P
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: matofesi w 2021.01.20, 11:50:24
Tylko ja nie rozumiem skąd mam wiedzieć jak i które bloki edytować ???

@gelip Właśnie dlatego kiedyś się używało przystawek ;)

@Maryjan Czy kiedyś czy teraz - jak chciałeś dobrze to potrzebne ci były umiejętności. Jak chciałeś na już to wychodził Bill Gilbert ;)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gelip w 2021.01.20, 12:38:01
Nie wiem jakim programem, ale zrzut do "pure TZX" to na pewno nie kwestia połamania czegokolwiek tylko właśnie poprawnego zgrania danych z kasety z zachowaniem wszystkich istotnych elementów.

edit: z bardziej zaawansowanych narzędzi do TZXów znalazłem to: https://github.com/shred/tzxtools
No dobra ale to wszystko to takie teoretyzowanie a mi chodzi o konkrety a ten link co dałeś na github to są narzędzia całkiem świeże z 2018 roku więc kiedyś ich nie było i musieli sobie radzić inaczej.

Czyli te poprawne zgranie to porządnej jakości plik WAV - dzisiaj można taki uzyskać przerabiając plik TZX na WAV i wtedy mam 100% pewności iż plik jest zgrany (jakby z taśmy) poprawnie bez błędów.

Czyli mam plik WAV i teraz co mam dalej robić aby uzyskać TZX?

Robi się OT więc dalsza dyskusja na temat tworzenia TZX - tutaj:
Jak najprościej i najszybciej przenieść program z kasety do pliku tap (https://www.speccy.pl/forum/index.php?topic=325.msg28816#msg28816)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.20, 13:24:45
W tamtych czasach nie bylo mp3 playerow, konwertowanie do WAV nie bylo do niczego potrzebne. BG mial dostep do nowych gier i przystawki do crackowania, dzieki czemu szybko trafialy do obiegu i nie bylo innego zrodla. A jak nawet ktos mial, to musial recznie przerabiac albo tasma-tasma, ale najlepiej z oryginalu. Mialem pare takich gier, bo znajomy bywal w UK.
Z BG zawsze byl problem, bo gry czesto sie wieszaly i nie bylo wiadomo, czy to walnieta kopia na tasmie czy crack Billa.
Kopiowanie przez komputer tez nie bylo idealne - przy korekcji uzywanej w ZX program mogl nalapac setki bledow i dalej poprawnie sie wczytac. A potem Reset albo syf na ekranie. W zasadzie to nigdy czlowiek nie wiedzial czy ma 100% poprawna kopie. Zreszta chyba do dzis nie ma wszystkich 'perfect TZX' wersji.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: HTBoss w 2021.01.20, 15:18:32
Z tego co kojarzę jest tu na forum nick Bill Gilbert nie wiem czy to ta sama osoba czy ktoś inny. Ale Prośba do Tygrysa aby może jakiś wywiad z Bill Gilbert zrobił dla naszych prawnuków ;)   
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.20, 15:45:40
Warto wspomniec, ze nie tylko byl BILL, sporo crackow wyszlo pod koniec od Chrisa i SS Captain. Niektorzy zmieniali ich wpisy w loaderach, to wtedy zaczeli dodawac do ekranow. Jakos crackow zawsze byla srednia i tak jest do dzisiaj - im bardziej skomplikowane zabezpieczenia, tym trudniej je calkowicie usunac.  Za to zupelnie nie wiem jak wygladaly cracki na +3, chyba nie widzialem do dzis zadnej wersji 'cracked in Poland' albo zapomnialem.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Maryjan w 2021.01.20, 16:37:30
Wiecie, niektórzy pragną zapomnieć przeszłość swojej młodości, bo zaczyna to wpływać na ich życie zawodowe.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Dalthon w 2021.01.20, 17:00:41
Przewinęły się przez moje ręce praktycznie wszystkie tytuły jakie pojawiły się w naszym jakże pięknym kraju (czyt. w 99% z Grzybowskiej;) od 1988 do 1991.

Jakość "cracków" była różna ale spełniała swoją rolę - można było bez przeszkód kopiować je na zx a nie tylko na magnetofonie. Skopanych tytułów była raptem garstka a i te zrobione mało elegancko (brak screenów czy skopana grafika na ekranie jeśli gra jej nie odświeżała) to był margines.

BG wypowiadał się na tym forum i jasne jest że nie chce wracać do swojej przeszłości.

Oczywiście że u nas nie tylko BG wypuszczali 'swoje' wersje (czyt. pozbawione zabezpieczeń) gier -> tutaj możecie (odsiewając całą masę .ru) zobaczyć jak one się prezentowały:

https://spectrum4ever.org/
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gelip w 2021.01.20, 17:48:05
... zobaczyć jak one się prezentowały:
https://spectrum4ever.org/
Dawałem przecież linka do tego portalu w poście #11
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.21, 09:46:13
Moim zdaniem jednak troche tych skopanych crackow bylo, ale wiekszym problemem byly dodatkowo skopane tasmy. I wtedy nie jasne czy to crack czy kopia. Pamietajcie ze na gieldzie byly tez stanowiska Turbo dla niecierpliwych i gotowe zestawy.
Zwalona kopia byla czesto jedyna dostepna w obiegu.
Mam w domu jeszcze sporo kaset z gieldy, ciekawe czy sa na nich jakies crackerskie rodzynki...
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: cherkasy w 2021.01.21, 10:09:48
Były kasety z turbodoładowaniem i program ładujący sam ustalał, na którym komputerze została załadowana gra? Znalazłem ekran powitalny pokazujący wojnę hakerów



Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Dalthon w 2021.01.21, 16:22:44
Dawałem przecież linka do tego portalu w poście #11
Ups... sorry! No to tutaj wszystkie BG ;)

https://zxbg.blogspot.com/
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: KWF w 2021.01.21, 16:48:51
Nadal krakuje nowe gry, nawet te za free czy za $1?
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Rzeznik w 2021.01.21, 20:44:27
Ja jeszcze pamiętam, że miałem co najmniej jedną grę (a może i więcej), ze sklepu Bajtka w Bytomiu, która ładowała się z napisem "cracked by Gill Bilbert". Nie wiem czy to BG się pomylił, czy może specjalnie tak napisał, czy ktoś mu to na złość poprawiał.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Rzeznik w 2021.01.21, 20:58:05
Przy okazji, to jak to wyglądało z piractwem w PL i okolicach w tamtych czasach to wszyscy wiemy ale ostatnio na fejsbuku można było nabyć np piraty Portugalskie - tak jak jest na fotce to tak to u nich było sprzedawane normalnie w sklepach/marketach. No a niby na zachodzie nie można było nic, tylko u nas te piractwo tak niby "spowszechniało" ;)

Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.22, 09:27:42
U nas tez byly stoiska w sklepach, nawet niektore wpisywaly sie w loadery. Ale kolor to byla rzadkosc, raczek jeden wydruk cz-b i potem xero.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Maryjan w 2021.01.22, 11:02:37
Czarno - obiałe były dlatego, żeby nabywca wykazał inwencję twórczą i sobie pokolorował.
Coś, jak "opakowanie zastępcze" ew. czekolada - czekoladopodobna :)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: cherkasy w 2021.01.22, 11:12:12
Czy były kasety z ładowaniem turbo ?

Fragmenty kodu pozostały w programach hakerskich
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: popocop w 2021.01.22, 11:44:13
Jakość "produkcji" Billa G. była na tyle sławna, że powstało nawet o nich demo:
https://www.speccy.pl/archive/prod.php?id=354
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.22, 12:01:08
Byly przystawki do zgrywania turbo, jesli ktos mial taka sama, mogl wgrywac takie kopie, ale kaset sobie nie przypominam na ZXa, choc na pewno byly takie loadery, np. SPT i oryginaly wydawnictwa Komputer - ladowanie turbo tylko obnizalo i tak slaba niezawodnosc.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: cherkasy w 2021.01.22, 12:06:36
Nasi hakerzy demontujący programy ładujące widzieli fragmenty kodu po polskich hakerach (nasze przerobione wersje dla TR-Dos)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Maryjan w 2021.01.22, 13:56:12
Dobre, dobre :)

Obrazuje to jak i skąd płynęło oprogramowanie w kierunku wschodnim.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Boyo w 2021.01.22, 15:33:29
Zawsze się zastanawiałem jak działało to "hackowanie" przy pomocy tzw. "przystawek".
Za dawnych czasów miałem Masterface, a obecnie całe spektrum Multiface-like interface'ów.
Może tu się mylę, ale wszystkie tego rodzaju sprzęty mają wyłącznie możliwość zgrywania całej pamięci komputera na taśmę, microdrive itp.
Ale to tylko "mniejsza" część pracy. Trzeba sporządzić screen i loader w basicu.
Dodatkowo były przecież dostępne pirackie gry, posiadające kilka bloków kodu.
A co z "hackowaniem" gier z poziomami, jak to funkcjonowało?
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.01.22, 16:49:01
Zawsze się zastanawiałem jak działało to "hackowanie" przy pomocy tzw. "przystawek".

Mogę trochę poteoretyzować, bo crackowaniem gier się nie zajmowałem, natomiast przeniosłem trochę gier na dyski, więc tak czy siak musiałem mieć do czynienia z rozmaitymi dziwacznymi loaderami ;)

Cytuj
Za dawnych czasów miałem Masterface, a obecnie całe spektrum Multiface-like interface'ów.
Może tu się mylę, ale wszystkie tego rodzaju sprzęty mają wyłącznie możliwość zgrywania całej pamięci komputera na taśmę, microdrive itp.

Owszem, ale prawdę mówiąc, crackowanie wszystkich gier przez NMI to raczej jakiś akt rozpaczy czy bezradności ;). Ewentualnie wynik pośpiechu. Jeśli gra nie miała zabezpieczenia typu Lenslok (pryzmaty) lub wklepywania literek ze wskazanej kratki na dołączonym kartoniku, to zwykle wystarczała analiza loadera i zablokowanie ostatecznego uruchomienia kodu gry.
Przede wszystkim, istnieją narzędzia do analizy pierwotnego loadera - choćby polski OPENER, który pozwalał uniknąć autostartu i dać szansę na przeanalizowanie zawartości loadera, wyłączając przy okazji wszelkie sztuczki blokujące listowanie i modyfikowanie programu (linia 0, biały INK i PAPER itp.).
Jeśli loader był w całości w Basicu - to nie było co kombinować, bo wszystkie bloki kodu były ładowane komendą LOAD ... CODE. Czyli dowolny kopier był je w stanie przegrać, można też było ręcznie zapisywać wgrane bloki poprzez SAVE.
Zwykle jednak loader składał się z polecenia uruchomienia kodu maszynowego (np. RANDOMIZE USR ...) oraz z linijki zaczynającej się od komendy REM, a po niej ukryty kod maszynowy, widziany jako krzaczki. A to mogło oznaczać, że procedura ładowania z taśmy jest "customowa" - na przykład bez nagłówków, albo z inną prędkością, albo jakimś XOR-owaniem bitów, albo efekciarsko - bez pasków na borderze, tylko z paskami w małym okienku lub z animowanym "licznikiem taśmy".
Tu warto wspomnieć polski program COPY-COPY, który pozwalał wgrywać pliki bez nagłówków i zapisywać jest w standardowym formacie :)
Zrozumienie kodu maszynowego loadera pozwalała zwykle zablokować uruchomienie gry i zgrać wczytane bloki. Zwykle, ale... nie zawsze.
Wyjątkiem od wszelkich reguł były gry w monobloku o rozmiarze niemal (lub dokładnie) 48 KB. Loader składał się z jednej komendy LOAD "" CODE i... to wszystko. W tym jednym bloku kodu był screen, zmienne systemowe, program w Basicu, kod gry oraz zawartość stosu. I tu już ciężko coś było zrobić bez żmudnej analizy kodu, zwłaszcza w czasach, kiedy nie można sobie było siąść do PC, odpalić emulator i analizować program krokowo, albo otworzyć plik TAP w hexedytorze (o ile kod nie został zaszyfrowany). I wtedy NMI był najprostszą opcją.

Cytuj
A co z "hackowaniem" gier z poziomami, jak to funkcjonowało?

Jeśli format na taśmie był standardowy lub tylko bez nagłówka, to żaden problem - wystarczał COPY-COPY.
Jeśli format był własny - trzeba było znaleźć procedurę jego obsługi i ładować po jednym bloku i potem zapisywać. Oczywiście, w kodzie "złamanej" gry trzeba było zmienić procedury taśmowe na te z ROM-u.

Mam nadzieję, że trzyma się to kupy, co napisałem. COPY-COPY i OPENERA to ostatni raz widziałem z ćwierć wieku temu ;)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: cherkasy w 2021.01.22, 17:24:33
ten programy ?

https://www.speccy.pl/archive/prod.php?id=241

https://www.speccy.pl/archive/prod.php?id=264
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.01.22, 18:08:14
Opener: https://www.speccy.pl/archive/prod.php?id=225
Copy-Copy: https://www.speccy.pl/archive/prod.php?id=264
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Boyo w 2021.01.22, 19:03:15
Brzmi to jak żmudna robota, Bill musial byc cierpliwy. Openera kojarze.
Bytes: LOAD BASIC STOP AND LIST
Czasami działała komenda MERGE "" aby wgrać i zastopowac program w Basicu :)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.01.22, 19:24:50
Czasami. MERGE można było jakoś zablokować, jak również możliwość przerwania programu.
Były sztuczki na wszystko, i sztuczki przeciw tym sztuczkom :)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Ilyad w 2021.01.22, 21:44:29
Czasami działała komenda MERGE "" aby wgrać i zastopowac program w Basicu :)
Pamiętam że ladery Billa były przed tym zabezpieczone. Podobnie SS Captaina i Tarzan Boya
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: matofesi w 2021.01.22, 23:13:18
Zabezpieczenie przed MERGE było stosunkowo proste - nie pamiętam już dokładnie z czego to wynikało, ale należało dodać na koniec programu linię zawierającą np. REM, potem namierzyć jej adres w pamięci i przePOKE'ować oba bajty numeru linii na 255. Kod w ROMie przy MERGEowaniu głupiał, bo oczywiście numer linii mu nie pasował i szedł w kartofle wieszając system.
Obejście, które robią różne "odblokowywacze" polegało na skopiowaniu kawałka kodu obsługującego procedurę LOAD z ROMu z pominięciem trzech instrukcji ustawiających linię autostartu.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.01.22, 23:21:36
No właśnie moje myśli szły tym tropem. Ważne numery linii w Basicu są z przedziału 1-9999. Zakładałem, że linia nr 0 wykrzaczy procedurę MERGE. Ale widać nie - numer musi być większy od 9999.
Procedura MERGE sprawdza numery linii, ponieważ oryginalnie komenda ta służy do łączenia programów w Basicu, na podstawie numerów linii. Można więc łączyć programy, o ile numeracja linii się w nich nie pokrywa. Jeśli "nowy" program ma numer, który już wcześniej istniał, to stara linia jest zastępowana nową.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: redhawk w 2021.01.23, 18:39:17
Wiecie, niektórzy pragną zapomnieć przeszłość swojej młodości, bo zaczyna to wpływać na ich życie zawodowe.
A ten pan nie ma nic do ukrycia :) https://www.eurogamer.net/articles/2013-11-06-seeing-red-the-story-of-cd-projekt
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: tooloud w 2021.01.24, 01:16:20
No właśnie moje myśli szły tym tropem. Ważne numery linii w Basicu są z przedziału 1-9999. Zakładałem, że linia nr 0 wykrzaczy procedurę MERGE. Ale widać nie - numer musi być większy od 9999.
Procedura MERGE sprawdza numery linii, ponieważ oryginalnie komenda ta służy do łączenia programów w Basicu, na podstawie numerów linii. Można więc łączyć programy, o ile numeracja linii się w nich nie pokrywa. Jeśli "nowy" program ma numer, który już wcześniej istniał, to stara linia jest zastępowana nową.

linii z numerem 0 nie da się wprowadzić ot tak, bo próba wpisania:

0 PRINT "test"

da w rezultacie

C Nonsence in BASIC, 0:1

ale jeżeli zrobimy:
1 PRINT "test"
a potem
POKE 23755,0: POKE 23756,0
to zmienimy numer linii z 1 na 0 :)

Taka linia nie daje się w prosty sposób modyfikować, więc umieszczano w niej "copyrights".

edit: a "CLOSE #0" blokowało bodajże dostęp do dwóch dolnych linii :)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: matofesi w 2021.01.25, 09:06:24
edit: a "CLOSE #0" blokowało bodajże dostęp do dwóch dolnych linii :)

Co nie miało strategicznego znaczenia jeśli loader dało się wczytać przez MERGE albo którymś z programików do wczytywania bez autostartu. Jeśli kod się załadował i nie wystartował to można go było podejrzeć itp. Dlatego pisałem, że o ile pamiętam był jakiś trick, który pozwalał wywalić system jak się wylistowało kod - któryś z błędów w ROMie pozwalał zmontować sekwencję, która przy wyświetlaniu na ekran wieszała system albo jakoś tak.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: tooloud w 2021.01.25, 12:52:40
to z CLOSE#0 oczywiście da się pominąć, ale jak ktoś nie znał tego patentu z linią 0, to nie był w stanie jej skasować, a wystarczy wrzucenie do niej na końcu REM z ukrytą maszynówką wywołującą jakieś specyficzne ładowanie binarki (np. binarka w postaci następnego segmentu jest bez 2-3 bajtów na początku, które wcześniej są dopisywane z tego REM po wywołaniu procki). Pełne pole do zabawy :)
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.25, 16:05:16
Moze i BILL byl cierpliwy, ale nie mial na to czasu - jadac przystawka, wystarczylo miec gotowce do loaderow i zmieniac tylko nazwy, liczby itp.
Wiele crackow to byly zrzuty pamieci, choc same gry byly znacznie krotsze. Wazne aby zdazyc na kolejna gielde  :D Co ciekawe - nie pamietam, aby ktokolwiek uzywal innych komputerow np. PC do kopiowania albo lamania programow na ZXa, choc byly juz wtedy pierwsze emulatory.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Maryjan w 2021.01.25, 17:34:43
Kasa, kasa panie się liczyła.
Jak zawsze - kto pierwszy, ten zarobi.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.25, 17:40:19
Dokladnie, do znajomego dealer potrafil dzwonic w srodku nocy, zeby na sobote byl crack. Ten kto mial jedyna kopie rzadzil - byly nawet kolejki do stoiska.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: trojacek w 2021.01.25, 21:15:27
dealer potrafil dzwonic w srodku nocy, zeby na sobote byl crack.

Matko boska medelińska... Nie boisz się TAKICH rzeczy publicznie pisać? :P
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2021.01.26, 11:12:08
To bylo trzydziesci lat temu  8) Poza tym przypominam, ze gielda byla w szkole a opiekunem byl Bajtek  :D
Zreszta gielda na Grzybowskiej mimo wszystko miala swoj klimat, moze potem jeszcze troche Stodola - pozniej syf i malaria stadionowa.
Lezka sie kreci:
https://www.youtube.com/watch?v=mxQqsqqH8ao

A jeszcze lepsze, ze teraz powstaja prace naukowe na te tematy i to z grantow - durnota, lepiej sie zajac strona techniczna.
Tytuł: Odp: Jakość wersji hackerskich
Wiadomość wysłana przez: matofesi w 2021.01.26, 11:43:32
A jeszcze lepsze, ze teraz powstaja prace naukowe na te tematy i to z grantow - durnota, lepiej sie zajac strona techniczna.

Techniczną stroną to nie każdy może się zająć. Przecież ci wszyscy socjologowie też muszą mieć jakieś tematy do pisania prac za kasę z UE ;)