Przeczytałem magazyn (dzięki Tygrys za papierowy egzemplarz). Miła lektura chociaż jest trochę redaktorskich wpadek (np. ten sam podpis pod różnymi obrazkami). Zdziwiła mnie ulotka reklamowa SAMa z 1993 r. - chyba jest wcześniejsza (1991?).
Ogólnie bardzo dobra robota. Mam nadzieję, że nie skończy się na dwóch-trzech numerach.