Gry komputerowe które niegdyś zabrały mi najwięcej czasu, bo dawały najwięcej frajdy.
-Amstrad: PrinceOFPersia, Prohibition, North&South, SimCity, CrazyCars2, Saper... Kolejne kilkanaście sporadycznie włączałem na parę minut, bardziej by popatrzeć na jakiś obrazek, animke lub posłuchać muzyczki, niż żeby chwilę popykać. I tak więcej siedziałem nad Basiciem i nad obrazkami.
-Amiga: Lemmings1i2, PushOver, Lotus2i3, Worms, CannonFodder, Dunablaster, SkidMarks, Settlers, Gloom... Do innych nie miałem cierpliwości, nawet jak były ładne. Ale w sumie to wolałem demka oglądać i obrazki, które teraz zbierałem w ogromnych ilościach, Albo włączałem MP3 by grać na PSX.
-PlayStation: ColinMcRae1i2, GranTurismo1i2, Driver1i2, NeedForSpeed3i4, TombRaider12i3, CrashBandicoot2i3, Tenchu1i2, AceCombat3... Tu już miewałem wielodniowe odloty jakie wcześniej mi się nie zdarzały. Przewinęło mi się przez ekran także sporo demek, i choć grałem w nie więcej niż na poprzednich kompach to w porównaniu z powyższymi gierkami były ledwie epizodami.
-PC 1,2GHz GForce2 256MBRAM: ColinMcRae23i4, NFSUnderground, GTA3iVC, Sims... Na późniejszym Laptopie dołączył jeszcze Colin5 i to tyle. Bo na PC spędzałem czas raczej oglądając filmy oraz klikając na GG, czatach i forach. A gry mnie przestały interesować.
A co do posiadania gierek, to na CPC miałem jakoś tak ze 400, oczywiście same piraty. Na Amie chyba coś koło 200. Na PSX już tylko kilkanaście, a inne co najwyżej pożyczałem. W PC tylko kilka plus kilka na emulowanym PSX. A na lapku po raz pierwszy retro oryginały kupiłem, ale leżą w szufladzie.