forum speccy.pl

ZX Spectrum => RÓŻNOŚCI => Wątek zaczęty przez: zielony64 w 2020.06.20, 22:37:14

Tytuł: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: zielony64 w 2020.06.20, 22:37:14
https://www.dobreprogramy.pl/macminik/Manic-Miner-i-Jet-Set-Willy-niezwykla-historia-ich-autora,107418.html

gość według mnie był/jest niesamowity
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: zielony64 w 2020.06.21, 14:00:26
Nie wiem kto zmienił tytuł mojego posta ale nie pasuje teraz  do artykułu, który nie jest tylko o wyżej wymienionych grach.
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: Dalthon w 2020.06.22, 13:38:31
A co niby nie pasuje w tym tytule do artykułu (nie żebym go zmieniał - z ciekawości pytam).

A sam artykuł pod względem językowym i merytorycznym powiedziałbym... dyskusyjny ;)
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: jack_świdnik w 2020.06.22, 21:04:49
świetny artykuł, nigdy nie miałem okazji poznać historii tej mojej ulubionej gry
nie rozumiałem dlaczego są dwie wersje okładek z kasetami i dlaczego jest dziś taka różnica cenowa jednych i drugich a teraz już wiem  :)
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: galaxian w 2020.06.23, 00:00:50
To były piękne czasy, kiedy młody geniusz mógł realizować swoje marzenia.
Niestety nie w Polsce.
W Anglii powstało tysiące gier na Spectrum, lepsze, gorsze, ale ich ilość była oszałamiająca.
Podczas gdy w Polsce powstała... Puszka Pandory. W ilości sztuk około 20, które to autor sam własnoręcznie nagrywał na kasety i jak twierdził nie udało mu się sprzedać ani jednego egzemplarza. Jakieś jeszcze gry na ZX w Polsce powstały? W tamtym okresie oczywiście.
Czy Polacy byli zbyt kiepscy, aby programować gry, nawet tylko dla własnej satysfakcji (bo o wydaniu ich to nawet nie było wtedy mowy)?
Można pomyśleć, że zanim nauczono się dobrze programować ZXa, to już pojawiła się Amiga, pojawiło się PC...
Tylko jak to się ma do sytuacji w Czechach, Rosji, gdzie gier powstało wiele i nadal powstają.
A może w Polsce programiści gier wybrali Atari, mimo tego że początkowo to Spectrum był najpopularniejszym mikrokomputerem?
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: KWF w 2020.06.23, 07:34:25
Zapytam przewrotnie, ilu forumowiczów grało w grę "Tajemnica Carmen Strasse 35" stworzoną przez naszego forumowego kolegę ponad 3 lata temu?

To nie to, że nie było/nie ma zdolnych programistów, ale jesteśmy zapatrzeni na innych, mamy narodową tendencję do krytykowania i sprowadzania do rynsztoka każdego, kto próbuje cos dobrego zrobić. Jeszcze gorzej, jeśli próbuje zrobić inaczej niż wszyscy. Tak było i w latach 80-tych, i jest teraz.

Pamiętaj, że lata 80-te w Polsce a w Wielkiej Brytanii, to przepaść technologiczna. W Wielkiej Brytanii komputery w szkole były, były działające, oraz był sławetny program premier Thatcher o wspomaganiu firm z nowoczesnymi technologiami i IT. Chodziłem do podstawówki w latach 80-tych i komputera w niej nie widziałem. Ba, sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia nie było, pomimo, że rodzice 10 roczników w czynie społecznym wspomagali szkołę. Sala powstała, ale 20 lat poźniej. Ogólniak był dla mnie szokiem, ponieważ miałem dostęp do PC XT, PC 386 a nawet do makówek. Co z tego skoro profil mojej klasy co roku zmieniano, od informatycznego, przez mat-fiz a skończyłem na klasie ogólnej. Przyczynili się do tego też rodzice, ponieważ zaczęły się utyskiwania na wywiadówkach, że informatyka jest za trudna (tak, od pierwszej klasy, od pierwszej lekcji mieliśmy programowanie. Na początek był Pascal, potem dBase, potem coś zorientowanego obiektowo). Niektórzy dorośli mieli zdanie na informatyce powinno nauczać obsługi komputera, bo to bardziej potrzebne, niż programowania w klasie informatycznej. Skończyliśmy na tym, że klepaliśmy teksty w TAGu, zamiast twórczo myśleć w stronę zastosowań komputerów.
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2020.06.23, 10:21:04
Panowie, przeciez to byl PRL, zobaczcie gdzie teraz jest Polska w GameDev. To byla kwestia czasu i pieniedzy.
Teraz wczyscy placza, ze wtedy nic sie nie oplacilo, bo kradli, a prawda jest taka, ze dzieki temu nastapil przyrost wiedzy i komputerow w trybie turbo w Polsce. Na ZX nie bylo duzo produkcji (ale jednak byly i to calkiem ciekawe), ale na PC juz wysyp, a teraz to juz zalew na wszystko.
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: tooloud w 2020.06.24, 16:50:20
Kiedy w Polsce komputery 8bitowe zagościły pod strzechy masowo? Ja dostałem w czerwcu 1986, ale porównując do kolegów ze szkoły podstawowej było to dość wcześnie, tak 2-3 lata przed nimi. Cztery lata później w domu był PC z Herculesem, za moment EGA etc.

Powiedzmy, że 1988 rok jest miarodajny dla posiadania komputera 8bitowego. Na zachodzie 8bitowe są już wtedy zaorane zainteresowaniem, bo od paru lat ludzie jadą na Amigach, ST etc. a za moment masowo wjadą kolejne generacje konsol, w tym przenośny Gameboy.

W 1988 roku byliśmy w czarnej dupie technologicznej. Porónując do ludzi z UK - oni mieli dostęp i możliwość posiadania komputera 8bitowego ponad 8 lat. 100 funtów za ZX81 to było dużo w 1981 roku, ale nie majątek. Podobnie za rok o połowę więcej za ZX Spectrum. To były bardzo przystępne ceny dla nich, dla nas - kilka pensji z państwowego etatu.
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: Maryjan w 2020.06.24, 18:51:06
Czy nie wydaje Ci się, ze mimo upływu lat, nadal w niej tkwimy ?
Tylko teraz trochę wystajemy :)
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: ZbyniuR w 2020.06.24, 20:19:05
Gdzieś kiedyś czytałem że w latach 90ych w Polsce bardzo szybko wzrastała ilość domów w których był komputer. Od 5% w 1990 do 50% w 2000.

Ja kupiłem CPC w 1992. Mieszkałem wtedy w bloku (Toruń) w którym było 40 mieszkań i byłem 3im posiadaczem kompa w tym bloku. Więc miałem poczucie że należę do pionierów, a nie że jestem spóźniony o ileś tam lat.
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: zielony64 w 2020.06.24, 22:47:33
Ja kupiłem CPC w 1992. Mieszkałem wtedy w bloku (Toruń) w którym było 40 mieszkań i byłem 3im posiadaczem kompa w tym bloku.

U mnie na osiedlu 54 mieszkania i była nas tylko czwórka  sznajderowców i jeden atarowiec i w tym samym 1992 roku.
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: damik w 2020.06.25, 00:33:36
Jeśli się już tak licytujemy  8)

Ja natomiast dostałem swojego pierwszego Amstrada CPC 464 po wakacjach roku 1986.
Byłem poza kolegą z mojego piętra w tym samym bloku co miał ZX Spectrum+ (mocno mu zazdrościłem nawet mając Amstrad'a)  jedynym posiadaczem komputera na osiedlu w tym czasie  :P
Kilka lat później miałem Acorn Master 128 i może niebawem nastał używany PC XT przywieziony z zachodu z dyskiem twardym 20MB ... wow ;)
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: tooloud w 2020.06.25, 01:33:21
To nie kwestia licytacji - bo nie o to chodziło, tylko przybliżenie realiów.

Rodziców nie było stać na kupno komputera - dostałem Atari 800XL bez stacji, bez magnetofonu - w czerwcu 1986. Dopiero po wakacjach dostałem przekleństwo atarowca czyli magnetofon XC12, ale dzięki brakowi magnetofonu przez wakacje nauczyłem się pisać bezwzrokowo na komputerze - tłukłem listingi z Bajtów i innych czasopism do oporu.

Czy dzisiaj jesteśmy w czarnej dupie technologicznej? Nie widzę tego tak, jak kiedyś, ale może dlatego, że mam dostęp do technologii - a wtedy tego dostępu nie było.

Skok lat 90tych był ogromny. Od pierwszego PCta w domu u rodziców na początku lat 90tych do przejścia (dla mnie) w 100% w moim domu na komputery Apple. Pewnie miałem trochę szczęścia w tym, bo duże miasto, na swojego pierwszego PCta zrobiłem w kilka miesięcy przepisując wieczorami teksty na komputerze rodziców. To, że nie zająłem się programowaniem wynikło z tego, że wszędzie w prasie komputerowej jechali po programistach, że nikt z nic nie zarobi pieniędzy, że wszyscy i tak kopiują programy - to było jeszcze przed ustawą antypiracką. Zająłem się grafiką i DTP - nie dość, że mnie to interesowało (pamiętam do dzisiaj pierwsze publikacje o DTP i Macintoshach w Bajtku i Komputerze z lat 80tych, a w latach 90tych był ogromny boom i świetna perspektywa pracy.

Natomiast w latach 80tych - mało kto miał komputer. Teraz tym bardziej to rozumiem. Ja mieszkałem w Warszawie - więc moje wspomnienia tego są mało przekładalne na resztę kraju - mam tego świadomość. Bez rodziny za granicą kupienie wtedy komputera to był drenowanie portfela. 80,5 tys. zł w czerwcu 1986 za sam komputer bez pamięci masowej. Prawie trzy pensje mojej mamy. Gdyby nie babcia, która - nie wiem jak - uskładała 50 tys.  - to pewnie byśmy tego komputera nie kupili. Ja zamęczałem rodziców wcześniej o ZX81, to był pierwszy z tych znanych mi teraz komputerów, który widziałem na reklamie w jakimś zachodnim katalogu czy piśmie dla elektroników, które miał mój tata. Ale - to był komputer bez dźwięku, mój tata, który w tamtych latach "po godzinach" robił za serwis prywatnie wiedział, że skoro konsole telewizyjne miały dźwięk, to komputery też go mają albo będą miały (w pongo-tenisa grałem jako 8-10 latek, bo trafił w ręce mojego taty do naprawy czy dostrojenia, pamiętam, że była też w serwisie jakaś konsola z wbudowanymi grami i był tam PacMan).
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: KWF w 2020.06.25, 06:13:19
Porównując "teraz" z "tamtymi czasami", to jesteśmy krezusami technologi. Przecież kupujemy F35, budujemy okręty podwodne w Radomiu, kajaki torpedowe dla WOT, wyposażamy armię w kropidła bojowe, systemy rakietowe bez rakiet ... takich technologi wojskowych nawet pozaziemskie cywilizacje nie posiadają. ;)
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: Gryzor w 2020.06.25, 10:24:38
Nie przesadzajcie please, CD-Projekt wiekszy od UbiSoftu. Jestesmy gigantami w gamedev. Gdyby nie PRLowskie metody niszczenia biznesu w IT zapewne tez bysmy byli gdzie indziej. Niestety globalizacja ma tez to do siebie, ze giganci pilnuja aby nikt im nie podskoczyl lokalnie. Ewentualnie, zeby nie podskoczyl za wysoko, i tu jest jakies miejsce na polskie firmy, ktore robia na prawde bardzo dziwne rzeczy i malo kto o tym wie:
https://kariera.comarch.pl/blog/co-robi-inzynier-systemowy-na-pustyni/

8-bitowe komputery nie byly latwo dostepne dla przecietnego obywatela, ale PC byly skladane na kazdym rogu - tysiace firemek. Niektore dzielnice Wawy, mialy wrecz cale ulice ze sprzetem. Historii jak Manic Miner tez jest duzo - np. Pan Kluska - od komputera do sera.
Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: redhawk w 2020.06.25, 11:22:53
Historii jak Manic Miner tez jest duzo - np. Pan Kluska - od komputera do sera.

Albo pan Iwinski (CD Projekt) - od pirata do potentata.

Fajnie sie narzeka na PRL, no i oczywiscie sa do tego konkretne podstawy, ale tez nie do konca byla to taka czarna dziura (czy dupa) i totalny dol w tym temacie. Zgadza sie, wczesne Osiemdziesiate to beznadzieja komputerowa. Ale byla tez pasja - ja spedzilem moje pierwsze kilka lat odkad dowiedzialem sie ze takowe maszyny istnieja gapiac sie w wycinki z gazet,  "programujac" na sucho, patrzac na Atari w Pewexie, itepe. To ze nie bylo latwo tylko budowalo determinacje, i po paru latach zebrania u rodziny i nastoletnich robot dorywczych w koncu uciulalem na Timexa (180tys? nie wiem czy dobrze pamietam). Mysle ze ta determinacja i pasja przyczynila sie tez troche do naszych pozniejszych sukcesow.

Podobnie tez z piractwem masowym, mialo tez swoje dobre strony. Gry byly bezplatne, wiec trzeba bylo tylko wywalczyc maszyne (pamietam ze nie mialem kasy na pamiec masowa typu tasmy lub dyskietki, nie gry :). A dostep do wielu roznych tytulow i gatunkow mogl wspomoc rozwoj wyobrazni, wiedzy o grach, i byc zacheta do ich pozniejszego kreowania.

W temacie ZXa to ciekawe czemu nie bylow wiecej domoroslych tytulow (serie Komputera typu Smok Wawelski pomine milczeniem :) Moze dlatego ze pozno sie pojawil wzgledem postepu - ja dostalem tego Timexa w 88, jak Amiga juz miala 3 lata. A potem jak juz sie mialo ta pierwsza maszyne to wymiana szla szybciej, wiec moze ZXwcy sie przesiadali na lepsiejsze maszyny, zanim sie naumieli dobrze Z80 obslugiwac? Kto wie. Ale jakos na Atari bylo tego chyba wiecej (LK Avalon) a moze mi sie tylko wydaje.

Tytuł: Odp: Manic Miner i Jet Set Willy — niezwykła historia ich autora
Wiadomość wysłana przez: tooloud w 2020.06.25, 17:10:58
Polskich gier było więcej na Atari... ale w latach 90tych dopiero :) Tylko weź pod uwagę... że na Atari było mało gier porównywając do ZXa czy Commodore.