Komputery z Z80 > AMSTRAD

Ładne i Zaskakujące...

(1/35) > >>

ZbyniuR:
Przez pierwsze 2-3 lata posiadania Amstrada trochę się napatrzyłem i przyzwyczaiłem do tego co ta maszynka potrafi, a czego nie, jednak później parę razy zdumiało mnie gdy zobaczyłem i/lub usłyszałem z niego coś co sądziłem że nie jest możliwe by zaprezentował.
Najpierw opowiem o dźwięku. - Większość melodyjek na AY3 to piszcząco-świrujące brzęczydełka i trzeszczące wybuchy, żaden szał. Jedynie gra Captain Blood z muzyką samego Jean Michael Jarre-a wyróżniała się z oceanu innych piszczadeł oryginalnością brzmień, nie wiem czym je zrobił. Gdy usłyszałem kiedyś na XE digitalizowaną muzę wczytaną z magnetu, pomyślałem że mój CPC tak nie potrafi, myliłem się. Gdy już miałem czym, udało mi się wykorzystując ramdysk wgrywać całą minutę nagrania na raz, choć brzmiało to koszmarnie jak CB radio w czasie burzy. Ale np w grze RoboCop gadał całkiem wyraźnie. Miałem też RSXy do wypowiadania wpisanego tekstu. Co ja się nakombinowałem by wymawiał polskie słowa, jedynie Y nie wymawiał jak trzeba. Jednak na C64 brzmiało to wyraźnie lepiej. W pewnym momencie programy nutkowe zamieniły się w trackery, SongPlayer ułatwił życie demko-kletom, ale szczena mi się otworzyła dopiero jak Digitracker z dołączonym programem do konwersji Amigowych modułków pozwolił mi usłyszeć perkusje i saksofon z jakością jakiej się po AYu nie spodziewałem. (Booter.mod) Brzmi nieco bardziej chropowato niż na przetwornikach C/A. A w Comodzie zwykłe obwiednie bez sampli generują czystszy flet czy pianino, to jednak moje kompleksy dzięki temu programowi wobec wytworów z C= zmalały. :)

Grafika: - To że sprajty w bezsprajtowej maszynce da się zrobić, widać w każdej grze. Najbardziej mnie zdumiały ilością i płynnością stworków, a także przesuwaniem ekranu Tytus The Fox oraz Prehistoric 2. Zmiana rozmiarów ramki i proporcji ekranu też jest dość pospolita. Podobnie jak mieszanie trybów i zmiana palety na różnych wysokościach ekranu, to ostatnie zwłaszcza w Mode 1 (4kol). Za to Overscan zwłaszcza FullScreen w starszych produkcjach aż tak częsty nie jest. Ale gdy zobaczyłem ekran tytułowy z opisem do Digitrackera, z ferią kolorów w Mode 2 (2kol), oczu nie mogłem oderwać. Grafiki w tym trybie zdarzają się rzadko, a przykłady kolorowych obrazków w tak dużej rozdzielczości można zobaczyć np w demku Climax, mówię o kosmicznym widoczku oraz motylkach. :) Demka wpadły mi w łapki dość późno, a wczęśniej długo myślałem że na CPC żadnych nie ma. Jejku czego tam nie było? - Skrolaki ani fury kropeczek raczej nie nie jarały, ale stada sprajtowych piłeczek tańczących w rytm muzyki i wywijające sinusoidy w tępie jaki dech zapiera, to już coś. (np. Ultimate Megademo, Voyager 93) Przekształcające się "druciaki" a nawet w pełni pokolorowane figury 3D, które tylko mniejszą rozdzielczością różniły się od tych, jakie widziałem na A500. Tańczące digitalizowane postacie (Phreaks) prawie jak w State of The Art na Amie, jak oni wcisneli tyle klatek w takiej objętości, nie wiem. I znowu myślałem że teraz już wiem gdzie są prawdziwe granice tego co Amstrad potrafi, aż zobaczyłem Batman Forever. No takiej płynnej animacji jak w latającym scalaku albo obracające się drapacze chmur jak tam, czy też obracający się znak Batmana to nawet na Amie trudno spotkać. Podobnie jak wyginający się gumowato pajac i to w zoomie na FullScreenie bez zacinania się, SZOK! Jednak ostatnio najbardziej mnie jarają obrazki co wyglądają jak na ST, czyli 16 kol w Mode 1. Orc przekonwertowany przez Supersly to poprostu bomba. Ech gdyby tak jeszcze powstał program który na PieCu konwertuje obrazki do takiego trybu, podobnie jak to robią do Atarki w trybie w którym normalnie mają 4 kol progs na PC tworzy kod do takiego "mieszania" paletą by XE wyświetlała je w dziesiątkach kolorów, wtedy by można hurtowo tworzyć takie cudeńka i na CPC. Nawiasem mówiąc warto pooglądać bo na ZX lub na C64 kompleksy braku kolorów często sprawiają że niepotrzebnie starają się używać wszystkich kolorów na raz co wygląda pstrokato a nie kolorowo. Co do Plusów to jedynie palety kolorów im zazdroszczę bo ta standardowa w CPC jest bardzo jaskrawa a takie kolory rzadko się spotyka w życiu, podobny problem jest w ZX, za to C64 ma paletę genialną, bo ma dokładnie te kolory co potrzeba, by ładnie przedstawiać obrazy z reala. A w CPC wychodzi to równie dobrze a nawet lepiej dopiero w palecie z 4096.

Dodaję dziś parę obrazków z trickiem mrugających ekranów by dawały wrażenie że w 4 kolorowym Mode 1 jest naście kolorów. Zaznaczam że to rzadki widok na CPC. Potem wspomniany Digitracker i ekraniki z kolorowymi literkami w trybie mono Mode 2. A na końcu screen z Art Studio w wersji obsługującej paletę 4096, następnym razem pokaże parę obrazków w takiej palecie. :)

ZbyniuR:
W poszerzonej palecie będzie innym razem a najpierw garść Overscanów. Starałem się wybrać różne style, bo pragnę wam w tym wątku uświadomić że Amstrad to nie tylko przedpotopowy Fruity Frank, smutny biurowiec ze CP/M i kiepsko przeportowane gry ze Spectrum, ale także ostoja Artystów których dzieła wywołują Ochy i Achy. A czy mi się udaje? ...

Sir David:
Ja bym prosił o źródła, linki albo chociaż nazwy programów, z których te screeny pochodzą. Szczególnie cztery pierwsze z wczoraj. Chciałbym to zobaczyć na żywo. Jeżeli rzeczywiście będzie fajnie wyglądało, spróbuję to samo zrobić na Samie Coupe (oczywiście z wyjątkiem overscanu).

RafalM:
Są podobno telewizory/monitory na których nie mruga.

A swoją drogą Zbyniu mogłeś ostrzec że z samego rana zamierzasz dać gołym cycem po oczach ;) Nie wszyscy są w domu ;)

ZbyniuR:
Zgranie z emulatora mrugającego obrazka jest trudne, bo zapisuje albo jeden z nich albo drugi ale najczęściej to częściowo zmieniony w trakcie przełączania, a nie oba nałożone na siebie. Te co umieściłem to prawdopodobnie ich autorzy dysponujący oboma nałożyli je na siebie jakimś programem na PC, i w takiej postaci umieścili w necie by było widać zamysł tego jak by wyglądał gdyby nie było widać mrugania. Nazwy można często skapnąć albo po napisach na obrazku albo po nazwie pliku, gdzie często jest tytuł ksywa lub nazwa demka/slideshow.
Zbieram scenowe obrazki tysiącami najczęściej w png i nie zapisuję źródeł, nie krzyczcie jak coś pomylę ale tak, propo 1go wpisu w tym wątku: 2gi obrazek wstawiałem na dsk we wątku tricki, kolorowe papryczki są w slideshow climax, sappy na 3im obrazku było chyba na demku które rozpoznawało że jest uruchomione na emulatorze i wyświetlało tylko komunikat że aby to zobaczyć, masz to włączyć na prawdziwym a nie emulowanym, więc tego dsk nie trzymałem. Nie wiem czy z tym zielonym orkiem nie było podobnie, wiem że widziałem go na YT w krótkim demku które było zaproszeniem na jakiś Meeting tak ze 4 lata temu. Od pewnego czasu próbuje to znaleźć w dsk ponownie, na razie bez rezultatu. Jego autorem jest Supersly podobnie jak 2go (kvety). Coś mi świta że kiedyś to miałem zanim dysponowałem emulatorem plusa (mimo że jak na moje oko nie korzysta z palety plusa) i wcięło mi go zanim to się zmieniło. A obrazek 5 i 6 to autor dadman, co znalazłem zdaje się że w tej galerii:

http://artcity.bitfellas.org/index.php?a=search&text=amstrad&type=tag  można też szukać po ksywce lub nazwie tu  http://cpcrulez.fr

Lubię scenowe obrazki nawet bardziej niż demka, podziwiam jak ich autorzy zmagają się z ograniczeniami jakie nakłada na nich sprzęt, i oglądam je sobie w najwygodniejszy dla mnie sposób czyli na PC, nie dbając o źródła. Tam gdzie tego nie widać po obrazku dopisuję tylko z jakiej jest platformy, bo prawdziwych retro maszyn i tak nie mam pod ręką. :(

Co do technik przełączania obrazków dla złudzenia większej ilości kolorów przy rozdzielczości w jakiej normalnie jest ich mniej, to czasem oba obrazki są w Mode 1 (czyt. 4 kol), jednak w takim przypadku zyskujemy maks 10 pseudokolorów z których część przez to że się mocno różni odcień piksela w obu razi mocniejszym mruganiem, lepiej wygląda mieszanie Mode1 z Mode 0 (czyli 16 kol szerokie piksele), wtedy ten 1szy lekko modyfikuje odcienie z 2go i zmniejsza ząbki na krawędziach co "dodaje rozdzielczości". Można też nakładać dwa Mode 0 tyle że w interlace, z tym że jeden z obrazków jest jakby przesunięty w bok o pół takiego szerokiego piksela, taki bajer daje aż kilkadziesiąt barw. Jednak to ostatnie na emulatorze wygląda koszmarnie. Podobny trik wymyślił jakiś koleś na Atari XE, by w 320x200 gdzie normalnie są dwa odcienie koloru, było ich 4.
W nowych monitorach CRT stosuje się luminofory które bardzo szybko gasną po tym jak strumień elektronów je na chwilkę zapali co wymaga dużej częstotliwości odświeżania by nie mrugało, jednak w starych jest on inny i pali się dłużej przez co nie trzeba go odświeżać tak często. Można też rozmyć ustawienia Focus, by mniej raziło mruganie, choć jednocześnie obraz jest wtedy mniej ostry. :)

RafalM - wybacz, nie wiedziałem że tu są tak młode i pobudliwe osoby. ;) Zresztą odsłonięty cyc jest tylko jeden, z tą azjatką w ArtStudio, była to ilustracja do artykułu o tym że powstała jego wersja z rozszerzoną paletą, a nie udało mi się znaleźć tej laleczki bez tego menu.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej