Spojrzałem na "malutki druk" na pierwszej kartce książki i tam faktycznie jest notka o licencji tj, GNU FDL. Jest też informacja, że redakcje robił, znany w pewnych kręgach, Andrew Owen. W notce o autorze dowiadujemy się że podczas pisania tej książki był architektem systemowym, głównie GNU/Linux - co może tłumaczyć przywiązanie do GNU i wolnych licencji.
Tak czy inaczej, warto książkę mieć, czy to w postaci elektronicznej, czy też drukowanej ;-)