Studia podyplomowe: “Retro-computing: technologie i sztuka cyfrowa": rekrutacja!

[DiskDoctor]

Ponieważ Tygrys tendencyjnie uznał że to nie jest temat spectrumowy/CPC (no bo w sumie, nie jest), to ja z kolei również tendencyjnie wrzucam tutaj ;-)



Od 13 października br., uruchomione zostają na Politechnice Rzeszowskiej, nowe i unikatowe w skali Polski i świata, studia podyplomowe “Retro-computing: technologie i sztuka cyfrowa”.  Rekrutacja rozpoczyna się w dn. 7 VII br. i potrwaj do końca września br.  Niżej, garść szczegółów:

- formuła studiów zaocznych (sobota-niedziela)
- zjazdy co około 4 tygodnie
- formuła w 100% stacjonarna
- koszt Studiów: 3000 PLN (w 2 ratach)
- nietypowe formuły zajęć (niektóre zajęcia w klubie studenckim)

Kierunek obejmuje interdyscyplinarnie tematykę retro computingu.  Tematy Wykładów to po pierwsze - wstęp; m.in. Historia informatyki, Historia informatyki w Polsce.  Następnie, retro computing: Architektura 8-/16-bit, Systemy operacyjne retro, Urządzenia peryferyjne.  Następnie o tym, co można stworzyć na retro-komputerach: Historia gamedev, Demoscena, Retrogamedev.  Studium będzie skonkludowane opisem tzw. sektorów kreatywnych. Po kierunku można spodziewać się rozrywki, sporej dawki wiedzy, warsztatów, dobrego towarzystwa (tj. zarówno Wykładowców jak i samych Słuchaczy) oraz ogólnie - unikatowych doświadczeń, na skalę światową. Została uruchomiona strona internetowa Studium (https://retro-computing.prz.edu.pl ), gdzie są m.in. sylwetki wszystkich Wykładowców.

Studium posiada patronaty: Polskiego Towarzystwa Informatycznego (https://portal.pti.org.pl/ ), Komitetu Społecznego Kronika Polskiej Demosceny (https://kskpd.pl/ ), partnerstwo UBU Labu (https://ubulab.edu.pl/ ) oraz merytoryczną pomoc Polskiego Towarzystwa Ochrony Dziedzictwa Technicznego (na etapie tworzenia Studium; https://ptodt.org.pl/ ).  Na dodatek, firma Cloanto Corporation zapewniła o użyczeniu licencjonowanych plików dla uczestników, tj. części retro systemów operacyjnych, nieodpłatnie (system AmigaOS 1.x, 3.x i nie tylko; https://www.amigaforever.com ).

Zapraszamy!

[pear]

Tutaj to by można bardziej robić rekrutację na wykładowców niż na studentów

[DiskDoctor]

...i tak też się stało; sporo ludzi wykładających ma konta na portalach retro i się czasem udziela.

[ZorrO]

Właśnie czytam o wykładowcach...
https://weii.prz.edu.pl/absolwenci/studia-podyplomowe/retro-computing--technologie-i-sztuka-cyfrowa/wykladowcy
... 2x Spectrumowcy, 2x Commodziarze, 4x Amigowcy, 8x Atarowcy, przy czym niektórzy przyznają sie do dwóch a jeden nawet do trzech, ok 1/3 ze 17 jeśli dobrze liczę osób nie sprecyzowała na jakim kompie sie znają.

Myślę sobie że z pewnością taniej taką wiedzę można zdobyć czytając retrofora, albo książki czy gazety.
A po co komuś papier że sie na tym zna?  Jakąż to pracę można po tym dostać?  Oprowadzać wycieczki po muzeach?  Organizować retro eventy?  To skąd sie brali ludzie którzy sie tym zajmowali zanim powstał taki wydział?  Czy ich książki będą sie lepiej sprzedawać jeśli dopiszą sobie tytuł naukowy do nazwiska?

Jeden jako uzasadnienie że sie zna podał że od 40 lat gra w gry. No to teraz tylko patrzeć aż powstanie wydział o paleniu trawki. Taki to dopiero by dawał cenną wiedzę.

[DiskDoctor]

Dziękuję za cenny komentarz.

Myślę sobie że z pewnością taniej taką wiedzę można zdobyć czytając retrofora, albo książki czy gazety.

No nie do końca, bo

1 wiedzę na wykładach masz "podaną na tacy" (vide: na forach, czy w gazetach wiedza nie jest usystematyzowana)
2 ludzi lepiej poznawać w realu niż w necie
3 w necie nie ma piwa

A po co komuś papier że sie na tym zna?  Jakąż to pracę można po tym dostać?

Musisz zmienić sposób myślenia.

Studia PD to niekoniecznie zawsze "z automatu awans + wiedza".

Są też takie niszowe studia inne jak

https://www.studiapodyplomowe.us.edu.pl/podyplomowe-studia-z-wiedzy-o-regionie/

https://irk.uw.edu.pl/pl/offer/PODYPL2023/programme/SP-HI-SPV/?from=field:HI

https://genderstudies.pl/portfolio/o-studiach/

Nikt mi nie powie że po tym jest praca!!

Reasumując, to są studia pogłębiające wiedzę, horyzonty, towarzyskie a nie jakoś szczególnie przydatne zawodowo.

Oprowadzać wycieczki po muzeach?   Organizować retro eventy?  To skąd sie brali ludzie którzy sie tym zajmowali zanim powstał taki wydział?  Czy ich książki będą sie lepiej sprzedawać jeśli dopiszą sobie tytuł naukowy do nazwiska?

Wycieczki i eventy na pewno tematyczne łatwiej po takich studiach organizować.

Jeden jako uzasadnienie że sie zna podał że od 40 lat gra w gry. No to teraz tylko patrzeć aż powstanie wydział o paleniu trawki. Taki to dopiero by dawał cenną wiedzę.

To już nie można grać w gry??

Poza tym to nie jedyne uzasadnienie, może pisał w pośpiechu, może pisał Bio pierwszy raz, może nikt Go nie zmuszał żeby napisał takie czy inne treści...

[DiskDoctor]

@ZorrO

Jeszcze jedno.

jeśli dobrze liczę osób nie sprecyzowała na jakim kompie sie znają.

Jedna z tych osób co "dobrze liczysz", napisała książkę o wykorzystywaniu mikrokomputerów do tworzenia sztuki.

Książka została wydana w 1976 r.

Może rzeczywiście takie studia nie są dla Ciebie, to nie jest dla każdego zresztą.

[ZorrO]

1. Wystarczyło napisać że to jeden z tych kierunków na który sie chodzi by sie dobrze bawić i pić piwo.
2. Znacznie więcej wykładowców przyznało sie do napisania książek.
3. Mam czarny pas w odkładaniu na potem. Cóż jeszcze może mi sie w życiu przydać?
4. W necie nie ma piwa?  Oj błądzisz synu błądzisz.

[Gryzor]

W sumie jak po tych studiach pojawia sie nowe gry i demka, to ja jestem za 

[DiskDoctor]

Powinno tak być, choćby dlatego że są one również dla osób spoza kręgu hobbystycznego retro.

Jeśli taki ktoś po (lub w trakcie) studiach kupi ZX czy A500 i zacznie coś na tym robić, to w sumie niewątpliwa korzyść dla wszystkich.

A czy tak się stanie, to ja sądzę że w pojedynczych przypadkach tak!!

[Dalthon]

Bądźmy realistami - z tej mąki chleba nie będzie. Ani pół wartościowej pracy nie powstanie. Kto będzie chciał, pojedzie na party i się więcej nauczy od praktyków a nie teoretyków.

[ZX Freeq]

Ciekawy ten mikrokomputer na obrazku, chyba jakimś AI trąci

[DiskDoctor]

@ Dalthon

Uważasz że na Studium prowadzà zajęcia sami teoretycy?

A może nie zadałeś sobie niewàtpliwego trudu wejścia na stronę i sprawdzenia tego?

Byłem na wielu parties i nie nauczono mnie tam tworzenia dem jakoś.

[damik]

Nie napisałeś jeszcze jaka jest tam do dyspozycji baza sprzętowa, liczba i rodzaje dostępnych retro-platform do ćwiczeń.
Bo jeśli ma to być nauka suchej teorii to wyniki mogą być raczej słabe jeśli będzie tylko jeden komputer u wykładowcy a reszta będzie oglądać nie mogąc niczego samemu przetestować lub jedna maszyna na 10 studentów też nie wróży sukcesów.
Trudno też wymagać by każdy student kupował sobie kilka platform we własnym zakresie bo to może znacznie podnieść koszty całego przedsięwzięcia przy obecnych cenach takiego sprzętu.

W latach 70' był czasem jeden komputer na wszystkich studentów, programy po wykładach pisano robiąc dziurki w papierowych kartach a jak już ktoś się dopchał do konsoli na 5 minut to było tylko bzzzzyt z czytnika i error na terminalu. 
I całe dzierganie karteczek zaczynało się od nowa... Kilku starszych kolegów odpowiadało mi o absurdach jakie się tam wtedy odbywały, praktycznie zaliczenia odbywały się na zasadach korupcyjnych.   

Wysłałem link mojemu synowi, jest w połowie magisterki i on lubi takie egzotyczne kierunki związane z komputerami.
Ciekaw jestem jego opinii na ten temat.

[Dalthon]

Uważasz że na Studium prowadzà zajęcia sami teoretycy?

Nie. Nic takiego nie napisałem.

A może nie zadałeś sobie niewàtpliwego trudu wejścia na stronę i sprawdzenia tego?

Wyobraź sobie że tak. Widziałem za to wykładowcę którego książka za chwilę wyjdzie i pokaże w całej rozciągłości "poziom" wiedzy scenowej. Naprawdę nie mogę się doczekać

Byłem na wielu parties i nie nauczono mnie tam tworzenia dem jakoś.

Może trzeba było robić coś więcej niż "bywać"? A tak serio (łaopatologicznie bo widzę że inaczej nie można) to na party poznajesz ludzi z którymi możesz dzielić wiedzę, szukać informacji czy wymiany wiedzy/pomysłów/umiejętności.

A dlaczego uważam że z tej mąki chleba nie będzie? O ile ma to sens w przypadku JEDNEGO przedmiotu na jakimś kierunku (bo student będzie się starał by go zaliczyć i może się skupić na JEDNYM temacie), tak robienie całych studiów (co z nich komu przyjdzie???) to raczej nabijanie punktów dla wykładowców niż coś co zainteresuje studentów.

[paroos]

A dlaczego uważam że z tej mąki chleba nie będzie? O ile ma to sens w przypadku JEDNEGO przedmiotu na jakimś kierunku (bo student będzie się starał by go zaliczyć i może się skupić na JEDNYM temacie), tak robienie całych studiów (co z nich komu przyjdzie???) to raczej nabijanie punktów dla wykładowców niż coś co zainteresuje studentów.

Wg mnie ten opis pasuje do conajmniej połowy kierunków studiów, szczególnie humanistycznych
Skoro akceptujemy bez mrugnięcia okiem studia z filozofii (zawsze się zastanawiałem jakie umiejętności praktyczne ma prof. zwyczajny filozofii i w czym przeważa nad magistrem), to czemu zabraniać ludziom wspólnej zabawy przy temacie, który jest dla nich hobby.
Oceniamy może trochę zbyt krytycznie, bo większość z nas wywodzi się z czasów, które wartościowały człowieka na podstawie przydatności studiów, jakości pracy jaką po nich zdobył, a na koniec jeszcze, jak bardzo zap... w pracy bez pochwał i podwyżek, bo wstyd. Zrobienie czegoś w kierunku tylko i wyłacznie samorozwoju, dobrej zabawy albo hobby było grzechem głównym.

To studia podyplomowe, większość słuchaczy będzie już miała twardy zawód, a te zrobi tylko dla siebie. Chyba nikt normalny nie oczekuje, że zbije majątek robiąc dema.

PS. Zawsze uważałem, że ludzie kierują się złymi pobudkami idąc na studia. To raczej miejsce, które ma nauczyć jak i w jakich kierunkach rozwijać się samemu, jak współpracować i korzystać z wiedzy innych, jak pogłębiać włąsną korzystając w źródeł, itd. Zakładanie, że studia dają realną wiedzę, która zapewni i przyda się w pracy to naiwność. Po latach wiem, że to co wiedziałem po studiach było ledwie dobrym puktem startu