Znam to z innej strony. Stawiasz fabryke w tym kraju, ale aby ja postawic i wejsc na lokalny rynek musisz zawiazac spolke j.v. z lokalna firma. Zatrudniasz ludzi, szkolisz, a produkujesz na zlom, bo nie trzymaja jakosci. Na wprost twojej dzialki powstaje lokalna fabryka robica to samo co Ty. W koncu kiedy osiagasz jakosc zgodna z Twoimi oczekiwaniamia, okazuje sie, ze w przeciagu miesiaca caly twoj personel pracuje w fabryce na wprost. Nie masz ludzi, jakosc spada na pysk, produktow nie mozesz sprzedać, ani na lokalnym, ani na zagranicznym rynku. Zwijasz biznes, a lokalna rzadowo dotowana fabryka dziala pelna para, zasypujac rynek w sumie Twoimi produktami.
Ichniesze R&D ciagle opiera sie o szpiegostwo przemyslowe podciagniete do skali absurdu. Normy nie maja znacznia, poniewaz wydrukuja kazdy cetryfikat bezpieczenstwa i jakosci jaki tylko bedziesz chcial. Skopiuja kazdy soft, nie baczac na prawa autorskie.
Takie mamy doswiadczenia z firmami w kraju, ktory wynalazl proch i druk.