Te tańsze drukarki SLA dają słabsze efekty niż profesjonalne, drukowałem ostatnio niewielką obudowę z prostymi ściankami i większe płaskie powierzchnie w osi Z nie wyglądają idealnie, zdarzają się drobne zafalowania, prawdopodobnie to kwestia luzów w osi Z, widziałem też w necie modyfikacje tej osi dla różnych drukarek gdzie stosowano precyzyjne prowadnice liniowe, ale to już dłubanina i trzeba mieć jakieś zaplecze warsztatowe.
Jeśli chodzi o rozdzielczość to najczęściej dostępne są matryce 4 i 8K lub więcej i w zasadzie najlepiej mono bo jest krótszy czas naświetlania warstwy.
Generalnie cena drukarki rośnie wraz z jakością prowadzenia w osi Z oraz rozdzielczością matrycy wyświetlacza i jej rozmiarem bo niestety wielkość pola roboczego jest dużo mniejsza niż w drukarkach FDM.
Te tańsze to w zasadzie najlepiej nadają się do nierównomiernych obiektów jak figurki kolekcjonerskie czy inne pierdołki.
Do tego warto jeszcze mieć jakąś płuczkę i naświetlarkę UV do utwardzania wydruków.
Nie zniechęcam ale zabawa jest dość kosztowna w niezbyt zdrowych i śmierdzących oparach żywić i rozpuszczalników oraz dość łatwo się samemu upaprać lub otoczenie tym świństwem podczas roboty
