Bajtek nie wiadomo dla kogo... Osoba, która nie znała tamtych czasów rzeczywiście może odnieść takie wrażenie. Zauważmy jak wyglądają czasopisma dzisiaj: Mamy reklamy jawne, reklamy niejawne (kalki z ofert na stronach producentów), tylko pochlebne recenzje pisane bez dowodów, czyli też reklamy, no i czasami "newsy" całkowicie niezwiązane z tematem, żeby dopchać numer. Osoba wychowana na takiej prasie, porównywalnej z reklamową gazetką "Dzwoni komórka" z wczesnego XXI wieku (dołączana gratis do rachunków od Idei), nie mająca pojęcia jak wtedy wyglądała interakcja z i około komputera nie będzie wiedziała dla kogo to było. Oby tylko nie dobrali się do Mikroklanu, tam tłumaczyli działanie elementów nieraz na schematach.
Mnie (jako osobie totalnie nie w czasach Bajtka, ani nie wczesnego Entera) akurat bardzo odpowiadała formuła Entera z pierwszej połowy lat 90-tych. Czyli poza typowymi recenzjami sporo praktyki, sporo teorii i to niezłego poziomu - podstawy analizy obrazu, sieci neuronowych, przetwarzania sygnałów. Zastanawiam się, czy jest coś niszowego na takim poziomie, bo i strony na te tematy poznikały gdzieś.