Sorry, bo właśnie pijemy z Vavrzonem, więc mogę pisać bez sensu.
Dyskowe edytory tekstu na Spectrum działają na tej zasadzie, że odpalam pecetowski program AMD, daje COPY (F5) na pliku TXT i automatycznie ląduje on na dyskietce, jako plik *.C, który od razu moge odczytać na w miarę dowolnym edytorze (ewentualnie mogę zmienić rozszerzenie na *.W lub *.T bodajże).
W przerobieniu takiego programu na TAPa wystarczyloby zamienić *.C na *.TAP przez ZX-Tools Busy-Softa. I wsjo.