Zero dokumentacji, zero schematów, czarne kropki na płytce drukowanej, i z tego trzeba schemat zrobić. Inżynieria wsteczna na bardzo wysokim poziomie.
Sam zajmuję się trochę inżynierią wsteczną i wiem, jakim bublem jest zamkniętoźródłowość, szczególnie jeżeli chodzi o oprogramowanie naukowe. Dlatego uważam, że do inżynierii wstecznej trzeba mieć większą wiedzę niż do konstrukcji.
Mam taki przypadek: Ostatnio robię projekt w oparciu o znane francuskie oprogramowanie (kto siedzi w symulacji mechaniki może zna). Jak na razie więcej informacji można uzyskać z inżynierii wstecznej niż z supportu czy dokumentacji. Po napisaniu do nich o format plików wyjściowych (bo szczerze mówiąc postprocessor to mają do d..y, nie sposób uzyskać np. krzywej nacisku w czasie bo... nie) wszyscy u producenta blokują się na kwestii "This file is not readable by user". Skończyło się na 3 godzinach z hex edytorem.
Natomiast narodowy Linux to inna sprawa: Rosjanie mają laboratorium technologii SPARC, i nawet po upadku ZSRR współpracowali przez pewien krótki czas z Sunem. W tym laboratorium wyprodukowali własny procesor, który właściwie jest Sparc'em, ale potrafi całkiem wydajnie emulować x86. Wraz z tym procesorem powstały komputery, więc jedyne, czego Rosji brakuje do uniezależnienia się od USA jest system operacyjny - stąd rozglądają się za Linuksem.