Kilka lat temu naprawiałem Robotrona KC85, późny egzemplarz. W pewnym momencie zauważyłem, że z jednego układu w szerokim DIP (bodajże licznik czy pamięć) coś się ewidentnie sypie. Postanowiłem układ odlutować, jednak nie zdążyłem - przy lekkim podważeniu śrubokrętem stała się rzecz, której nie oczekiwałem: górna połówka układu odskoczyła i z brzękiem upadła na płytkę odkrywając zestaw blaszek prowadzących do położonej na większej blaszce struktury. I to wszystko "w powietrzu"!
Okazało się, że układ z Sowietskowo Sojuza zbudowany został w technologii niespotykanej: Obudowę stanowiły dwie pomalowane na czarno z zewnątrz wypraski z aluminium. Wewnątrz znajdował się układ, a aby wypraski nie pozwierały blaszek przechodzących w wyprowadzenia do połączenia połówek użyto warstw jakiegoś plastiku, który tym razem stracił swoje wiążące właściwości i to on się tak sypał. Podejrzewam, że w środku miał być w założeniu jakiś termoprzewodzący wypełniacz, ale w wyniku zapewne oszczędności znalazło się tam... powietrze. Jeżeli ktoś ma sowieckie układy, to takie układy łatwo poznać, bowiem ich obudowa ma wystające krawędzie na pinach i ogólnie dookoła.