Amstrad wykupił Sinclaira w 1986 i produkował nowe +2 i +3 do 1992. Jak na mój gust to jednak był interes. Zresztą do tego samego roku sprzedawał serię CPC. Przestał gdy uznał że już się nie sprzedają. Zrezygnowano z modelu o szybszym procku. Jedynie seria PCW została aż do 1998 bo lepiej schodziła. Nie wiem czy byli inni chętni na zakup Sinclaira, ale myślę że dzięki podtrzymaniu produkcji zaczęły się ukazywać gry z lepszym dźwiękiem, a także na dyskietkach czego wcześniej do ZX nie było. Poprawcie mnie jak źle mówię.
Z tymi microdrive-ami zresztą podobnie jak z 3calówkami do CPC to wyszło jak wyszło, oba pomysły początkowo zakładały by dać klientom coś lepszego niż taśma taniej niż popularniejsze standardy dysków. Mało kto umiał przewidzieć że na dłuższą metę to te początkowo droższe rozwiązania staną się tańsze. Myślę że wielu z nas na ich miejscu podjęłoby podobne decyzje. Gdyby 48k miał więcej złącz lub lepszy napęd albo OS to nie kosztowałby aż tak mało a tym samym nie stałby się tak popularny.
Jak ktoś chciał stację do C64 albo do A8 to musiał się wykosztować, turbo do ich magnetów też opracowały firmy trzecie a bez tego ładowanie było koszmarnie wolne. Myślę że na tym tle poczynania Brytyjczyków nie są takie złe. Ciekawe czy którykolwiek z rosyjskich producentów klonów dał za to jakąś kaskę Sinclairowi.
Tym producentem co kaskę mu dał za wstrzymanie się był chyba Dragon czy coś takiego. Całkiem możliwe że obie historie tzn ta z tymi sklepami też, są prawdziwe. Co mu szkodziło wziąć kaskę jeszcze raz za coś, co i tak już wiedział że zrobi. I myślę że wiedział co podpisuje, widocznie finansowo miał nóż na gardle.
Co do Investrónica to jedne źródła podają że był tylko dystrybutorem inne że producentem na licencji, jedne że opracowali model 128k inne że tylko wdrożyli do produkcji to co opracowali ludzie Sinclaira. Kto wie czy prawda nie leży pośrodku.