forum speccy.pl
ZX Spectrum => RÓŻNOŚCI => Wątek zaczęty przez: ZX Freeq w 2017.07.06, 23:10:20
-
Lubię sobie czasem popikselować... i 3h minęły. ;) ;)
-
Ja jeździłem a nawet byłem właściciele z tym że czerwonego rocznik 98 :)
może machniesz jeszcze Fiata 125p ? moja pierwsza bryka :)
-
...czerwone samochody sa najszybsze ze wzgl. na mniejsze opory.
-
Polonez... to była fura... kiedyś z 3 lata miałem go :)
-
heh, kiedyś w posiadaniu mojego ojca był 126p wersja włoska (na prędkościomierzu do 130 a nie 140km/h, ale chodził jak burza do oparcia wskazówki). Praktycznie się nie popsuł przez 10 lat, niestety ruda z nim wygrała.
-
Polduś to było moje drugie auto. Dobrze go wspominam :).
-
Taaa... Polonez 8) też się miało dobry w swojej klasie , łatwy w naprawach , tylko jedno ... jak w tym kawale :"mówi rdza do rdzy : poloneza czas zacząć :) ".
-
Pierwszy, w kolorze "zielony groszek", rocznik około '87, kupiony używany w '92, to była wygodna limuzyna :) Zwłaszcza gdy poprzednim autem był maluch.
Ponieważ trochę już był "zjeżdżony", rok później ojciec kupił nowy model "Caro".
W porównaniu z poprzednim wypadał jak plastikowa zabawka. To już nie było "to".
Po półtora roku został sprzedany, bo ... zaczął rdzewieć :D
-
U mnie w rodzinie byly dwa poldki. Jeden z silnikiem 1.5MPI, a potem z 1.6MPI. W sumie zostaly sprzedane ze wzgledu na problemy z elektronika i nagminnie padajacym regulatorem napiecia, Padajacy regulator napiecia zabijal wrecz sterownik wtrysku. Poza tym swego czasu zlodzieje upodobali sobie wyrywanie sterownika. Mozna bylo wyjac go z auta bez wlamywania sie do niego. Wystarczylo polozyc sie na ziemii i wiedziec gdzie wsadzic reke. Koszt sterownika siegal niebotycznych cen jak na owczesne czasy.
-
Cholera - moje pierwsze auto to Zaporożec 968. Kupiłem za 200 kaset magnetofonowych i 4 kasety wideo. :D
-
Ładny lanszafcik :)
Kiedyś też robiłem obrazki z ditheringiem, ale na Palma.
Polonez jest najbardziej ekologicznym samochodem na świecie. Po trzech latach ulega biodegradacji ;)
Też miałem - traka, kolor morski. Nawet się nie psuł specjalnie.
-
Fajnie się czyta Wasze opowieści. Teraz mi głupio, bo sam nigdy nie miałem i nie jeździłem Polonezem. Nigdy. Nawet jako pasażer. :-\
Moi Rodzice z Syreny i dwóch Maluchów przesiedli się na Fiata Uno. Później to był mój pierwszy własny samochód.
-
Poloneza chyba jeszcze nie mają, ale w Warszawie możesz przejechać się 126 i 125... Jak będziesz miał czas i ochotę to chętnie zobaczyłbym 126, w wersji klasycznej i bisa(oczywiście czerwony). Swoją drogą bis to miał dwa bagażniki :-)
-
Poł roku jezdziłem tym szmelcem (akwarium z 1987r) - niby się nie psuło i złoty pięćdziesiąt leciało ale huk mostu i destrukcyjne dla kręgosłupa fotele zle wspominam, Za to duży fiacior mimo, że był w agonalnym stanie (kupiłem za 900zł, OC było droższe, druga połowa lat 90-tych) to był czad. Ale nie wiem czy teraz bym chciał wiecej niż 1km przejechać taką maszyną.
-
A ja miałem takiego, a właściwie to dwa, biały i żółty. :)
(http://www.antykwaryczne.pl/att/1171200280_Fern_polonez_03.jpg)
(https://bufetprl.files.wordpress.com/2012/05/poldek2.jpg)
-
Miałem pięknego bordowego Poldka ale tylko dosłownie na kilka dni, kumpel mi pożyczył, to była moc w porównaniu do mojego Malucha w kolorze wściekłej pomarańczy. Kiedyś na plaży wzięliśmy się na zderzaki od przodu kto kogo przeciśnie, no i skończyło się tak, że wylądowałem tym swoim maluchem do połowy w Jeziorze Srebrnym na Turawie 8) Maluch sprzedał się w 2000r. za 150 zyli i flaszkę, którą gościu zaczął negocjować i skończyło się na ćwiartce ;)
-
Takie też miałem.
Ciocia pracowała w CZC (Częstochowskie Zakłady Zabawkarskie). Tam były produkowane Fiaty małe i duże, Polonezy i pewnie inne, ale nie pamiętam.
Z końcowych lat istnienia tych zakładów mam model Mercedesa C111 http://ichef.bbci.co.uk/wwfeatures/wm/live/624_351/images/live/p0/2r/8h/p02r8hvj.jpg (http://ichef.bbci.co.uk/wwfeatures/wm/live/624_351/images/live/p0/2r/8h/p02r8hvj.jpg)
-
rzeznik666, Srebrne to Osowiec w zasadzie, nie zalicza się do zbiorników Turawy
-
Jak studiowałem w Opolu to na wszystko co tam jest mówiliśmy Turawa ;-]
-
Moje pierwsze własne auto to FSO 1500 z 1988 r., jak to się kiedyś mawiało z silnikiem poloneza 82KM i skrzynią "5". Kupiłem w 1996, sprzedałem 2 lata później za tą samą cenę :). Tak wygodnej tylnej kanapy (chyba na sprężynach) nie miałem już w żadnym aucie, które od tego czasu używałem i używam.
-
ZX Freeq. Dobrze wychodzą Ci te slajdy. Może zrobiłbyś jakiś slideshow w formie dema ?
-
Może zrobiłbyś jakiś slideshow w formie dema ?
Chętnie bym zrobił, ale zapału brak i czasu. Obecnie dłubie sobie nad grafiką do 2 gier; robię kilka jeszcze innych obrazków ala sztuka-dla-sztuki; od stycznia dłubię demo, które może pokażę na sierpniowym speccy party; kończę procedurę w wątku "35" dla programistów.... i dzisiątki różnych innych pomysłów. Przez to się rozdrabniam i nic nie mogę skończyć. :D
Na (nie)szczęście jedną nogą już na urlopie, to sobie odpocznę od Spectruma. ;)
-
ZX Freeq:
To pewnie teraz jesteś bardziej zaangażowany w ZX-a jak 25 lat temu :D
-
ZX Freeq:
To pewnie teraz jesteś bardziej zaangażowany w ZX-a jak 25 lat temu :D
Hmmmm.... pudło. Tylko wtedy głównie byłem graczem albo muzykowałem w ST. No i przepisywałem wszystkie listingi z prasy.
-
Chyba nie byłem oryginalny, bo ja Poloneza tańczyłem :)
-
Miałem przez krótki okres czasu. 1.5 z przerobionym, dwugardzielowym weberem i czterobiegową skrzynią. Szedł jak przeciąg, problemem tylko było kontrowanie kierownicą uciekającej na sąsiedni pas dupy - siła coriolisa wywołana wirem w baku robiła robotę ;D
-
https://youtu.be/fxSVHdsa8Ks (https://youtu.be/fxSVHdsa8Ks)
-
Ja w Polonezie tylko ze 2 razy w życiu siedziałem i to tylko kilka minut, ale pamiętam że prędkościomierz to był taki czerwony świecący pasek który się wydłużał w prawo tym bardziej im szybciej jechałeś.
http://www.btt-team.pl/wp-content/gallery/przygotowania/fiat1.jpg
-
Tak było w "przedliftowym" :)
-
Ten pasek to był w dużym fiacie. W Polonezie były takie zegary jak na tym filmie. Po liftingu były dwa okrągłe wskaźniki i kilka mniejszych wokół.
-
Łomatko, 200 km/h - chyba ktoś przesadził, albo dbał o ego nabywcy :)
-
Z silnikiem Rover'a może i dał radę, tylko że hamulce działały zdaje się tylko do 160 km/h :D
-
A powyżej tej prędkości to co? - Przechodziły w tryb spowalniaczy, czy wysuwały skrzydła?
-
Nie uwierzę, że po kilku takich jazdach powyżej 150km/h tylny most i łożyska na wale były całe.
Z tego co pamiętam, była to nagminna usterka w tych pojazdach.
Ja w "maluchu" licznik zamykałem 140km/h silnik 600-tka, ale miałem wtedy 20/22 lata.
Teraz bym się nie odważył :)
-
maksymalnej prędkości jaką poldkiem jechałem nie pamiętam, ale do dziś pamiętam jak zjeżdżając z Witomina do centrum (dłuuuugi, kręty i stromy zjazd) robiłem gwałtowny slalom z górki... i koła straciły przyczepność ;) chwilę jechaliśmy na dwóch kołach (jak w serialu 007 zgłoś się!) i była to najdłuższa chwila w moim życiu :) Hacker STVE jako pasażer prawie mi zszedł na siedzeniu a ja trzymałem fason do samego domu - dopiero tam prawie zemdlałem z wrażenia :D
-
Hehe,
Trafilem na watek przypadkiem, ale mialem okazje sie przejechac poldkiem tym starszym zanim daewoo go przejelo.
Na trasie miedzy Legnica a Wroclawiem na betonowej wtedy czworce targnalem sie na niesamowite 147 km/h.
Problem byl tylko jeden, tak ponad 120 km/h konczyly sie hamulce :) Trzeba sie bylo dosc mocna zaprzec o kierownice zeby zaczal zwalniac :). Potem ten poldek zostal wymieniony jako "upgrade" na Dacie 1410 kombi :)
Pozdro.