Linki do zabawnych obrazków.

[Maryjan]

Tak jak w każdym zawodzie.
Jak za nauczanie biorą się ludzie bez większych ambicji, przyjęci "po sznurkach" etc. to jest jak jest.
Poza tym, jest jeszcze wypalenie zawodowe.
Jeśli pracuje się w pracy, która jest na dodatek pasją pracownika, to człowiekowi chce się pracować.
Ale niestety, w większości pracuje się w miejscach, gdzie jest praca, ew. "dobrze płacą".

Ale to nie temat na nasze forum

[pear]

Niestety "normalnie" też tak jest.
Wytłumaczyłem kiedyś synowi, że do ognia potrzeba paliwa, tlenu i temperatury.
Uzbrojony w tą wiedzę wyrwał się w gimnazjum do odpowiedzi, gdy padło pytanie o warunki potrzebne do spalania.
Nie spotkał się ze zrozumieniem, gdyż jak wyjaśniła nauczycielka "jest to bzdura, ponieważ wystarczy, że paliwo jest łatwopalne".
Tak oto wygląda nasza współczesna edukacja.

[ZbyniuR]

A na jakim to przedmiocie taka specjalistka uczy?

[pear]

Nie zgadniesz.
Fizyka.

[Jamik]

A widzisz. I źle synowi wytłumaczyłeś  . Bo do reakcji spalania potrzebne jest paliwo i utleniacz (nie koniecznie tlen). A temperatura nie ma tu nic do rzeczy. I podobnie jest u prowadzących. Nie broniąc ich, bo jeżeli już ktoś coś mówi w telewizji, to powinien mówić to na czym się znaa, a dodatkowo nie sądzę, by to było "na żywo", więc przy montażu ktoś powinien to wyłapać i kazać nagrać jeszcze raz. Ale mają prawo się mylić, bo zapewne są z łapanki i dostali polecenie przeprowadzenia tych "lekcji" rodem z lat 80-tych (pamiętam takie z TV). Tylko robią fatalną robotę, bo teraz przez ich pryzmat będą postrzegani dobrzy i sumienni nauczyciele.

[m0b]

Ja dodam, że tych ostatnich jest niestety promil, co widzę po szkołach moich dzieci. Nie dziwię się zatem jakości tych programów TVP, bo kompetentnych prowadzących zwyczajnie ciężko znaleźć. Są dobre strony. Widać w jakim stanie jest polska edukacja

[Maryjan]

Nic się nie zmieni, do czasu, jak nie znikną stare układy typu:
Tatuś doktor - synek, córka doktor też musi być.
Mamusia nauczyciel, córka tez musi być nauczycielem.
Czy tego chcesz, czy nie. Czy masz do tego dryg, czy jesteś lewy.
Rodzice ci "załatwią".

Sam znam kilka "wymian" pokoleniowych typu:
Tatuś milicjant - synuś też poszedł w jego ślady.
Mamusia księgowa - córka też

Ech, szkoda pisać.

[Jamik]

Może i z zewnątrz tak to wygląda. Z wewnątrz jest zupełnie inaczej. Zawód nauczyciela już dawno przestał być pożądany czy prestiżowy. Jeśli macie wykształcenie wyższe techniczne, to każdy dyrektor technikum przyjmie Was z pocałowaniem ręki. Jeśli chcecie uczyć przedmiotów ścisłych, to również dostaniecie pracę bez specjalnego wysiłku. Wielu nauczycieli szło do tej pracy z pasji. Tyle że tą pasję skutecznie się wypala. Systemowo, ale nie tylko. Kto pracował w usługach (a do tego dziś się sprowadza rola nauczyciela) i miał kontakt z kientami, ten wie co mówię.
Ale to nie jest miejsce na takie dyskusje.
W każdym razie, te osoby, które pojawiają się we fragmentach z bykami, nie są reprezentatywne, choć i tacy się zdarzają.
Pozdrawiam.

[pear]

Bo do reakcji spalania potrzebne jest paliwo i utleniacz (nie koniecznie tlen). A temperatura nie ma tu nic do rzeczy.

Powiedz mi, czy Ty startujesz w kastingu do tych telewizyjnych lekcji, czy ja po prostu nie pojąłem sarkazmu ?

[KWF]

pear: nie dolewaj oliwy do ognia  , bo znowu muszę wycierać ekran z kawy

[SAJ]

@Pear, nie dolewaj kawy do ekarnu.

[SAJ]

czy ja po prostu nie pojąłem sarkazmu ?

Te gasnice CO2 to musi jaka magia czy cus ....

[Maryjan]

Pewnie cy-cuś

[Jamik]

To zgaś tym cy-cusiem palący się termit .
Spalanie jest egzoenergetyczną reakcją utleniania. Więc i owszem. Tlen (jako pierwiastek chemiczny) bierze w nim udział. Ale może być on dostarczony z różnych utleniaczy. Jak dowiódł kilkaset lat temu pewien chiński alchemik, na przykład z saletry. Więc tlen (w rozumieniu tlen gazowy, na przykład zawarty w powietrzu) nie jest niezbędny. Jeśli to miałeś na myśli, to zwracam honor. Ale właśnie takie skróty myślowe dają w efekcie komiczne wpadki rodem z TVP.
A co do temperatury, to benzyna ma temperaturę zapłonu nawet -40 stopni celsjusza. A są substancje o jeszcze niższej. Co innego temperatura spalania lub temperatura samozapłonu. O co więc chodziło z tym, że do ognia trzeba temperatury?
Jeśli więc ktoś ma ochotę umyć monitor kawą, to proszę bardzo. Ja pozostanę przy bardziej pasujących do tego celu płynach.
Pozdrawiam wszystkich.

[SAJ]

To teraz rozumiem, ze jak sobie np zdrapiesz scyzorykiem troche olowiu z dachu, to nie musisz biec na stacje benzynowa ?