Jak w temacie. Niedawno wziąłem się za regenerację mojego wiekowego Spectrum+ (płyta 1983 Issue 4S). Przeróbka wyjścia na Composite (wcześniej było na radziecki telewizorek Junost), odrestaurowanie (śniedź, popękane luty), dokładne wymycie klawiszy i obudowy z jakiś tajemniczych zacieków, wymiana folii klawiatury (wziąłem z KeyPol i żałuję - toporna, trzeba było siłowo dostosować, bo zmienili schemat), nowy zasilacz. Podłączone do telewizora działa, daje się napisac prosty program, etc.
Następnym krokiem miało być dokupienie czegoś, żebym nie bujał się z ładowaniem z kaset lub piskającymi konwersjami .tap w .mp3. Jak uzbierałem fundusze, kupiłem u Lotharka DivIDE 2k14 (bo to dosyć droga impreza). Niestety, nic się nie dzieje. Znaczy, diodki mrygają, diagnostyka pokazuje że wszystko okej - ale nic się nie dzieje, czy DivIDE jest, czy nie jest, reset następuje dokładnie tak samo jak zawsze.
Zahaczyłem Lotharka, który odpowiedział "brak komunikacji z80 - divide. 99% to uszkodzona linia m1 na cpu , 1 % to wadliwe polaczenie fizyczne ( brudne zlacze w komputerku, zagiety pin zlacza krawedziowego w divide)". Zapytałem "czy chodzi o coś takiego jak na tym filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=g9urGoFR-uU ", na on odpowiedział: "raczej bym stawial na wade farbryczna procesora.. sincalir skupowal uszkodzone cpu...linia m1 nie byla potrzebna do prazy z magnetofonem..."
No i teraz pytanie: co byście doradzili w takiej sytuacji?
Nie mam umiejętności elektronicznych poza absolutnie podstawowymi, nie będę potrafił wylutować procesora, nie mówiąc o tym gdzie znaleźć taki który jest okej i jak sprawdzić, czy z tym jest coś nie tak. Szkoda mi trochę zainwestowanych w DivIDE pieniążków, myślałem że to będzie najlepsza opcja - ale może jakaś alternatywa? Mógłbym dać to do przeglądu jakiemuś fachowcowi za pieniądze, ale nawet nie wiem komu.
Halp.