Witam wszystkich.
Dziś do drzwi zadzwonił listonosz. Nim zdążyłem do nich dotrzeć, listonosza już nie było, za to na progu leżała paczuszka z Nowej Zelandii. Wysłana 28 lutego potrzebowała 19 dni by do mnie dotrzeć. W środku znajnowała się vLA82. W antystatycznej torebce, owinięta w gąbkę i zapakowana w sztywny karton. To zapewniło przetwanie płytki pomimo przejścia przez pocztę polską.
vLA82 ma zamontowane okrągłe nóżki co trochę utrudniło mi życie. Znajdująca się na płycie podstawka pod ULA niestety była pod tym względem wybitnie nietolerancyjna. Potrzebna była więc jej wymiana. Na szczęście w szpargałach znalazłem listwę żeńską precyzyjną, czyli dostosowaną pod piny okrągłe. Listwa była jedna, pinów 40, czyli w sam raz. Tak więc po krótkiej, intensywnej zabawie z lutownicą-odsysaczem wyekstrahowałem starą podstawkę a następnie wlutowałem listwy kołkowe. Trochę zajęły mi testy połączeń, a to dlatego, że schemat nie zgadza się z połączeniami na płycie. Przykładowo, pin 5 ULA (A0) powinien być połączony z pinem 5 kości pamięci, a jest z 7. Pin 6 ULA (A1) ma być z pinem 7 RAM, a jest z 11 itd. Oczywiście nie jest to problem, ale ciekaw jestem ile jeszcze takich różnic występuje.
Do listwy którą zamontowałem, vLA wkłada się gładko i bezproblemowo, choć wymaga to trochę siły. Trochę, ale myślę że w sam raz. Dzięki temu płytka jest zamocowana solidnie. Oczywiście nie czekałem ani chwili dłużej i odpaliłem ZX-a. Ruszył bezproblemowo wyświetlając (prawie) poprawny obraz. Jak widać jest on o wiele jaśniejszy, niż na oryginalnej ULA a ponadto żółty. Ta pierwsza różnica problemem nie jest, choć teraz zaczynam troszkę żałować wymiany tranzystorów (może zmienię je na wersję B?) a druga, mam nadzieję, da się skorygować. Teraz, skoro sprzęt działa, czas na dalsze prace oraz dokładne testy. Kiedy coś drgnie, dam znać.
W załącznikach vLA82 na płycie i porównanie obrazu po i sprzed wymiany.
Pozdrawiam wszystkich.