Jak zapewne większość z was lubię wspominać stare dobre gry, gdzie grafika nie grała żadnej roli, a znaczenie miała jedynie czysta przyjemność. Nie ukrywam też, że większość obecnie wydawanych gier już była a to co teraz wychodzi to jedynie ulepszone stare dzieła tj The Settlers, Diune II czy inni "protoplaści gatunku". Swego rodzaju nowością może być The Sims choć patrząc wstecz widzę np Lost Dutchman Mine. No dobra, trochę się rozczuliłem...
A teraz do rzeczy! Większość gier z TIMEXA pamiętam po nazwach choć w wieku 8 lat angielski był mi daleki i to jak je odczytywałem wydaje mi się co najmniej zabawne. Jest jedna gra której tytułu nie pamiętam, a chciałbym zobaczyć ją raz jeszcze:) (nie umieram). Była to gra gdzie w scenerii były różne najbardziej znane budowle świata jak Chrystus z Rio, czy Wieża Eiffla a chodziło w niej o to aby przenosić pewne przedmioty w stosowne miejsca (znicz itp). Nie jestem w stanie przypomnieć sobie tego tytułu ale zakładam, że w tak wyselekcjonowanym towarzystwie na pewno ktoś zna odpowiedź.