U mnie to było kolejne zainteresowanie. Dokładnej kolejności nie pamiętam, ale na pewno pierwsze istotne w kolejności były samochody.
Wycinałem zdjęcia samochodów ze wszystkich czasopism jakie mi wpadły w ręce i wklejałem do zeszytu.
Raz się zdarzyło, że w kiosku był akurat Kalejdoskop Techniki, a w nim zdjęcia jakiegoś super samochodu.
Zdjęcia oczywiście zostały wycięte, ale w tym samym numerze było jeszcze coś. Elektroniczny migacz z żarówką na dwóch tranzystorach.
Tak się zaczęła zabawa z elektroniką. To był początek lat '80, a ja miałem 10 lat. Kombinowałem skąd wziąć części do układów elektronicznych.
Albo nie było części w sklepie, albo nie było na nie kasy. Ale na czasopisma wystarczało
Czytałem co tylko było dostępne.
Od czasu do czasu zaczęły się pojawiać zajawki o komputerach. Wtedy to raczej był fantastyka, bo skąd wziąć taki sprzęt za żelazną kurtyną.
Mniej więcej w '86 roku trafił się w mieście kurs obsługi komputera ZX Spectrum dla młodzieży. Raz w tygodni po godzinie.
Jak już dotknąłem, tak mnie chwyciło
Powstał nowy zeszyt, tym razem ze wszystkimi artykułami o komputerach jakie tylko pojawiały się w dostępnej prasie.
Zacząłem się uczyć programowania w Basic'u na kartce papieru. Na komputer Timex 2048 z CSH musiałem poczekać do sierpnia '88, bo najpierw trzeba było spłacić Malucha (Fiat 126p dla niewtajemniczonych
)
Głównie pisałem proste programy, które już miałem na kartkach
Rzadziej grałem.
Rok później udało mi się wyprosić stację FDD 3000. Zacząłem przenosić programy z taśm na dyskietki. Dorobiłem drugi napęd 5,25".
A potem już poszło
PC XT w technikum, PC AT na studiach, a dzisiaj mało kto nie ma komputera.