forum speccy.pl
Komputery z Z80 => AMSTRAD => Wątek zaczęty przez: JRD w 2019.03.04, 15:50:10
-
Witam byłych i obecnych użytkowników komputera CPC-6128.
3. sierpnia 2019 r. minie 30 lat od obrony mojej pracy magisterskiej, na Polibudzie. Praca była napisana na komputerze Amstrad CPC-6128: 95 % to assembler Z-80, 5% Basic.
Do tej pory ostała się w moich archiwach dyskietka 3 calowa z plikami źródłowymi asm, skompilowanym programem i tekstem pracy napisanym w Taswordzie.
Moje stare dyskietki 3.5'' sprzed 28 lat, z mojego pierwszego PC-ta odczytują się bez zająknięcia, to może i ta trzydziestolatka jest jeszcze czytelna.
Niestety od prawie 30 lat nie mam już mojej starej maszynki, a chciałbym dla rozrywki i trochę z nostalgii uruchomić program z tej starej dyskietki na jakimś PC-towym emulatorze Amstrada CPC-6128... i podziwiać jaki ja kiedyś pisząc tę magisterkę "mądry byłem"...
Tyle tytułem wstępu...
W związku z powyższym moje pytanie, prośba o pomoc:
Czy może ktoś z forumowiczów mieszka w Poznaniu lub okolicach i ma możliwości techniczne umożliwiające przepisanie zawartości dyskietki 3 calowej,
na jakiś nośnik "jadalny" dla PC-ta i ew. jakiegoś z emulatorów.
-
I co czy w okolicach Poznania nikt niema stacji 3 cala przy CPC lub ZX ? :(
-
Jeżeli 100km to jeszcze "okolice" to służę pomocą ;), ale chyba wygodniej byłoby przesłać dyskietkę pocztą, czasem podpinam trzycalówkę z FDD3000 do peceta i jeśli dyskietka przeżyła to nie powinno być problemów z przerzuceniem zawartości na PC.
-
Witam,
Nie jest to jeszcze koniec świata, jeśli nikt się nie znajdzie w Poznaniu, to rozważę tę możliwość. Nie chciałbym tej dyskietki jak to się mówi wypuszczać z rąk.
A jak działają kurierzy miałem ostatnio okazję sam się przekonać, gdy żona otrzymała paczkę. Na szczęście były to kosmetyki w plastikowych opakowaniach i przeżyły, ale paczka wyglądała jakby ją czołg przejechał i to tam i z powrotem :o
-
JRD a nie zdarza ci się czasem jeździć po Polsce?
Albo komuś z kompem i 3calówką przejeżdżać przez Poznań?
Przyjdzie poczekać na taka datę w kalendarzu gdy ludzie więcej migrują.
Albo wszyscy już mają samoloty i omijają Pyrolandię. ;)
-
Niestety jestem niezmotoryzowany, czasem łatwiej mi dotrzeć dalej do większego miasta pociągiem, niż blisko ale autobusami z kilkoma przesiadkami :(
Czasem też tak się zdarza, że jest łatwiej dotrzeć no miejsce, ale potem powrót może już być problemem... np. kurs powrotny jest na następny dzień :-(
-
Nawet gdyby dyskietka ważyła kilka kilo to da się ją zabrać w publicznym transporcie.
Po prostu trzeba chcieć załatwić sprawę zamiast szukać wymówek.
No chyba że to nie jest dla ciebie dość ważne. :)
Choć być może trzeba będzie pojechać na jakieś retro spotkanie, które odbywają się parę razy w roku.
Trzymam kciuki. :)
-
To nie chodzi o publiczny transport, ani o wagę dyskietki, tylko o możliwość sensownego dojazdu o sensownej godzinie i powrotu w tym samym dniu...
Łatwiej jest mi dojechać czasami do dużej miejscowości, nawet jeśli ona oddalona o 200, 300 km od Poznania niż do małej np. 100 km.
Mimo, iż wydaje się, że np. 100 km to jest nic. Ale połączeń nie ma. Na razie próbuję w pobliżu Poznania. Jeśli się nie uda, to może dalej będzie wbrew pozorom łatwiej dojechać.
Np. do Wrocławia.