Szanowni,
Ogłaszam sukces - podmiana procesora w pełni udana. ZX żyje, widzi i korzysta z DivIDE.
Serdecznie dziękuję wszystkim zaangażowanym w pomoc, a szczególne podziękowania dla trojacka - za procka na podmiankę.
I jedna ważna rzecz dla potomnych - kawałek opowieści i nauczka.
Otóż w ramach robótek ręcznych wylutowałem procesor (przecież to nie może być skomplikowane
), wlutowałem podstawkę, wsadziłem procka i włączyłem kompa - poprzez minihydrę do telewizora.
I zaskoczenie - na TV brak sygnału, a nimihydra coś wykrywa. Pierwszy wniosek - coś zwaliłem i sprzęt do meganaprawy
Zacząłem zawracać forumowiczom gitarę (serdecznie dziękuję za uczciwe podejście do tematu), żeby podesłać kompa do specjalisty.
Już wszystko było prawie dogadane, ale natchnęło mnie, czy może to nie minihydra głupieje.
W to samo miejsce na hydrze podłączyłem innego sprzęta i efekt taki sam.
Po przejrzeniu okablowania okazało się, że powodem nieistniejącej, wydumanej awarii ZX był .... kabel wysunięty z nimihydry prowadzący do telewizora.
Po dociśnięciu wszystko śmiga aż miło.
Zatem sukces
, a nauczka banalna - sprawdzajcie dokładnie wszystko, bo inaczej przejdziecie ścieżkę zdrowia z minizawałem po drodze.
Pozdrawiam,
Konrad